Świeży oddech TVN24.
Idąc za przykładem wszystkich redaktorów TVN24 swój wpis na blogu zacznę od opisania pogody za moim oknem. Pomimo tego że jutro pierwszy dzień wiosny dzisiaj zimno, mokro i ogólnie o kant rozbić. Zacząłem tak TVN-owo bo rozpoczęła się ekspansja Internetu przez Waltera i ITI. Wcześniej strona tejże stacji była gorzej niż uboga, nie było tam nic oprócz paru suchych informacji na temat poszczególnych programów itp. Teraz ? Filmy, zdjęcia, newsy z polski i świata, przegląd prasy, sondy, forum. Ogólnie las wodotrysków i atrakcji. Nie zainteresowały mnie jednak one bo wszystko to mam na paru innych portalach, które już „wydeptały” swoją pozycję w polskim Internecie. Chociaż z pewnością szata graficzna TVN24.pl jest ładniejsza niż zmodernizowana gazeta.pl ;).Zaintrygował mnie jednak dział „Blogi”. Pomimo tego że już i tak nie nadążam z czytaniem moich ulubionych blogów to byłem ciekawy opinii niektórych redaktorów. A tam co? Smuty, pisanie o pogodzie, coś tam o pikaniu i ogólnie nuda. Przejrzałem pierwsze wpisy wszystkich dzienników jakie powstały, większość jest przepełniona przymusem. Wygląda to tak jakby Walter kazał pisać blogi, no to walniemy parę postów o wszystkim i o niczym. Chociaż, całkiem możliwe że właśnie tak jest. Liderem bezsensu jak na razie jest Tomasz Sekielski. Reklamowany jako jeden z lepszych dziennikarzy polskiej sceny, myślę : będzie kawał dobrej publicystyki. A tam co? Pierwszy wpis – rozwodzenie się o tym że Word zamienił słowo „bloger” na „Gloger”. Niezwykle ciekawe, doprawdy – pomyślałem ale z nadzieją zerknąłem dzisiaj na kolejny post. A tam ? Analiza piosenki Buena Vista Social Club. Ja rozumiem że to oficjalna strona stacji więc nie można napisać wszystkiego co się myśli ale żeby od razu takie głupoty? Tak, głupoty – jak na „Najlepszego dziennikarza” to naprawdę są głupoty. Jeśli Pan Tomasz chce pisać o Glogerach niech założy sobie bloga na jakimkolwiek serwisie do tego stworzonym i proszę bardzo – może pisać co mu się żywnie podoba. Jednak gdy wchodzę na serwis informacyjno-publicystyczny znaczy to że chcę poczytać coś konkretnego. Po Sekielskim znajdzie się jeszcze kilku (może nie tak dużych
) redaktorów którzy dostali blogi i nawet trochę się z tego cieszą ale tak naprawdę nie wiedzą co z tym fantem zrobić. Chociażby Prosiecki, pisze o korkach na ulicy, jakiejś kłótni dwóch osób na rondzie. Nie wiem czy to próba udowodnienia że dziennikarze to ludzie tacy sami jak my tym którzy nie są tego do końca pewni, czy, tak jak napisałem pisanie „czegoś” z polecenia szefa. Żeby nie było że ja buntuję się przeciwko pisaniu o życiu codziennym, o tym że kawa jest czarna a na dworzu pada deszcz. Oczywiście że nie ! Tak jak napisałem – mamy wolność słowa i każdy może pisać na co ma ochotę ale chyba jednak adres zobowiązuje i przynajmniej po części powinien świadczyć o tym co nas spotka gdy się zagłębimy w portal. Aha, i żeby nie było tak że równo kwaszę po wszystkich, nieźle idzie Miecugowowi, Roman Młodkowski – początek jak każdy ale myślę że na jego blogu będzie można znaleźć wiele nowinek biznesowych. Sianecki – nie zdziwiłem się jego wpisami bo i na wizji, i tutaj robi z siebie śmieszka, zresztą lubię go za humor na poziomie i ogólnie z niego sympatyczny facet. A reszta redaktorów którzy na wizji ssstrasznie poważni a na blogu wyluzowane „ziomki” ;). PS. I tak prawdopodobnie Ci, którzy prowadzą dziennik tylko wyłącznie z rozkazu szefostwa niedługo przestaną to robić a szef zobaczy że to nie ma większego sensu więc im wybaczy.
Morał : Świeży oddech nie zawsze ładnie pachnie.