A co w przypadku gdy ktoś zgubił książeczkę wojskową? :/

Musisz donieść do tej, z której dostałeś kwit, bo tam mają Twoje papiery.

Z wojskiem nie wygrajcie, ale widzę, że wielu z Was olewa sprawę strasznie, a potem się dziwicie, że wojsko ściga i macie z nim problemy.

jak mus to mus.. trza się zmobilizować i pojechać

Zapewne wyrobią Ci nową, bo to w końcu coś takiego jak dowód osobisty. Każdemu się może zdarzyć - zgubić rzecz ludzka. Chociaż pewno może ta cała procedura trochę potrwać i na pewno musisz się przygotować na "debilne gadki z majorami, którzy wyżej srają niż dupę mają" :|

z wojskiem nie wygracie text roku

kazdy wie że do woja idą tylko głupi i biedni stare powiedzenie

a teraz armia redukuje pobory bo dąży do modernizacji i w pełni zawodowej armii na rok 2011-2012

To dziwne, bo np. w jednostkach w okoicach Trójmiasta wolnych jest ponad 800 etatów w wojsku. Jak nie będzie chętnych, to sami sobie ich znajdą

Ja tam wolę nie podpadać

poczytaj odrobine wiadomosci albo posłuchaj radia - polska idzie w kierunku armii zawodowej a nie pół milionowego poboru

myslalem ze tu są hazardziści, a więc ludzie odważni, ale widze ze kazdy w tym temacie "woli nie podpadać"

uwierzcie mi: olewać, olewać, olewać w najgorszym razie macie proces w sądzie grodzkim i grzywne 800-1000 zł haha ostrooo

btw
a co z tą rzeszą młodych ludzi co wyjechali do UK i zupelnie nawet nie odbierają zawiadomień WKU? europol ich ściga hahahaha ?

bądźmy poważni, nie wiem po co tak parę osób tutaj celowo straszy.

Nie wiem z czego tak rzysz?

Zanim wojkso bedzie zawodowe minie min kilka lat.

Jak ktos wyjezdza, to ma podac przewidywalnie termin powrotu, zdaza sie tez ze trzeba posylac skan zameldowania.
Jak wrocisz masz obowiazek sie stawic w WKU, jesli tego nie zrobisz a Cie dupna podczas pobytu kraju np mandat zaplacisz albo sasiedzi Cie wydadza (mojego kumpla wlasnie sasiadka zyczliwa podkapowala do WKU).

Grzywna to nie wszytko.
Jak sie dupna na tym, ze olewasz wezwania, to za ukrywanie sie leci list gonczy mozesz dostac zakaz opuszczania kraju, roboty spoleczne, grzywne, a nawet jak sie dlugo unikasz to za ukrywanie sie mozesz nawet isc siedziec, chyba na 2 lata.

Z wojskiem nie wygrasz.
podobnie jak ze skarobowka

Post deleted by Conrad

jak mi przyślą wezwanie to sie na nim stawie i zaniose zaswiadczenie o nauce
a teraz mi sie najzwyczajniej nie chce

A ja jutro wychodz do CYWILA!!! 9 miechow minelo szybko

Witam:) Jako że na forum wojskowym całkowicie mnie zignorowano (ba,usunięto mego posta,nie wiem czemu,ale mniejsza o to), wybaczcie o Wspaniali, iż dręczę Was:)
Otóż...heh,chyba już się nie wymigam od woja,wiec pójdę odsłużyć swoje 9 miesięcy:) Załóżmy że na komisji poborowej zadeklaruję iż pragnę brać udział w misjach pokojowych. Jakie szansę mam na akceptację? Jak to wszystko wygląda?Z tego co wiem to samo szkolenie trwa jakieś 6-7 miesięcy (służba 9),więc musiałbym zostać o wiele dłużej w wojsku. Nie muszę być zawodowym żeby wyjeżdżać?
Jak wygląda sprawa zdrowia?Ogólnie to jestem zdrowy,jeno wzrok już nie ten (krótkowidz).
Jak płacą na takich misjach?
Będę bardzo wdzięczny za jakiekolwiek informacje.
PS. Skończyłem licencjata jeno bez obrony (absolutorium jest). jakie ja właściwie mam wykształcenie- średnie, czy wyższe niepełne??

Wybaczcie,zapomniałem...
Jak teraz jest w wojsku? Jak z falą?? Czytalem tą książkę 300 czy ileś dni w armii. Jest podobnie, czy lepiej?

Wszystko zależy od jednostki.. albo trafisz na "stalownie" i wszystko będzie się tam działo według regulaminu - stary czy młody robi praktycznie to samo (oczywiście i tu starszy poborem może się wymigać od wykonywania czynności według niego niegodnych jego "cyfry": "Za mało mam żeby to robić.. :D". Albo jednostkę gdzie dominuje fala.. jednak nawet tam nie ma już tego co działo się kiedyś. Więc wszystko zależy od tego gdzie Cię wyślą. Co do misji pokojowych to nie mam pojęcia..

pozdr.

Dzięki:)
Odświeżę temat,bo widzę że cieszy się nikłym zainteresowaniem:)
Czekam na kolejne opinie i rady

przyszedl do mnie list polecony , ale poniewaz mnie nie bylo na chacie , listonosz zostawil kwitek ze list do odebrania na poczcie . Ide sie pytam co to za list , a babka mowi że WKU a ja na to , to ja go nie chce , musze sie zastanowic czy go odebrac Z pewnoscia jest to wezwanie po bilet , mam 23 lata , nie studiuje obecnie , od paru lat uciekam juz i niewiem co z tym fantem zrobic . Odbiore liscik to bede musial jechac na wku i pewnie bilecik odebrac Jak nie bede odbieral to pewnie beda przysylac dalej jakies gowienka. Musialbym sie wymeldowac po raz kolejny bo raz sie juz wymeldowalem na 2 lata jak do anglii jechalem Teraz mysle czy nie obrac kierunku na czechy , toz to blizej w koncu Dostal ktos z was podobne wezwanie teraz ?

Pewnego dnia zapuka do Ciebie 2 napakowanych panów z Żandarmerii Wojskowej ;d

jasne!!!! znajdz jakas policealna bude co daja zaswiadczenia zaplac z 200pln i masz problem z glowy. albo nie odbieraj

Tylko wtedy i tak przyjdzie do niego Policja.
Wiec jak im otworzysz sam to bedzie lipa.
A jak np ktos z rodzicow, to sie zacznie 100 pytan do matki/ojca o syna gdzie jest, czym sie zajumuje, wiec musisz nauczyc ich dobrze wkrecac