Nie lubie (bo to nie w porzadku

) rozpisywac sie o typach nie trafionych, ale dopiero teraz zauwazylem ten temat, a sadze ze gdybym wczesniej to czytal to dodalbym swoje trzy grosze.
Do reczy...
Nie rozumie u co niektorych jednego: ile mozna stawiac na beznadziejnie grajacych aptekarzy?
Nie dosc juz wtop dzieki nim w tym sezonie zaliszcylismy?
Argumentacja w stylu, ze to finalista poprzedniej edycji LM tez wydaje sie nie na miejscu, bo przeciez dwoch zawodnikow, ktorzy decydowali o grez tej druzyny teraz gra u odwiecznego rywala. Tak jak i podniecanie sie Kaluznym, przecietnym defensywnym pomocnikiem, majacym raz na polroku przeblyski.
Za tydzien jak sadze pojawia sie kolejne argumenty, ze nowy trener, nowa motywacja i.t.d...
Moim zdaniem w bukmacherce nie ma miejsca na sentymenty, liczy sie to co jest, a nie to co bylo...
pozdrawiam