#2184578 - 21/03/2008 17:15
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: [b]tv[/b]]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 07/11/2003
Postów: 1900
Skąd: Bristol, UK
|
Wiekszosc wyspiarzy "zaparza" herbate zalewajac torebke zimnym mlekiem i dopiero potem wrzaca woda. Zawsze sa zdziwieni, gdy robie to w odwrotnej kolejnosci.
|
Do góry
|
|
|
|
#2184645 - 21/03/2008 17:49
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Kylo]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Jedno wiem na pewno Anglicy nie przejmuja sie ubiorem. Wracaja ufajdani z pracy nikt na nich w autobusach, metrach nie zwraca uwagi(To mi sie podoba). Co Ci sie podoba ? To ,ze wracaja ufajdani czy to ,ze nikt nie zwraca uwagi ? W Hiszpanii to samo. Pelno w metrze flejtuchow, w ubraniach prosto z budowy ,zakladajacych brudne buciory na siedzenia. Z poczatku szlag mnie trafial na to ,jak sobie uzmyslowilem ,ze jutro na przyklad ja moge usiasc na tym miejscu w czystym ubraniu. Teraz przywyklem ,ale unikam miejsc siedzacych ,zreszta do pracy jade 15 minut ,postoje. Ekspedientki ze sklepow jada w "strojach organizacyjnych" ,ci z budowy w drelichach ,towarzystwo od prac czystosciowych tez na ludowo. Czy oni nie maja w pracy szatni ?  Co do ubiorow to jedna wielka polewka. Tylu dresiarzy to chyba nawet w Nowej Hucie nie ma. Tu dresik ubiera i wyrostek ,i matka dzieciom i emeryt. Rewia dresiarstwa ,a najlepszy jest zestaw :koszulka polo z kolnierzykiem,spodnie dresowe i ...polbuty  Co do butow ,to oni chyba ich nigdy nie czyszcza ,pewnie jak uznaja ,ze sie nie nadaja to wywalaja do smietnika. Na akcesoriach do pielegnacji obuwia chyba kazda firma w Hiszpanii zbankrutowalaby. Wracajac do srodkow masowej komunikacji. Jednym bija Polske na glowe. Nigdy ,slowo honoru ,nie czulem w metrze ,tramwaju ,pociagu, smrodu potu ,co w Polsce zawsze przyprawialo mnie o odruch wymiotny. A i jeszcze jedno....ziewaja na caly ryj i nie widzialem ,by ktokolwiek zaslanial usta reka ,kichaja tez po wszystkim i po wszystkich ,bleeeeeee. Ogolnie rzecz ujmujac to Polska jest o 2-3 polki wyzej ,jezeli chodzi o w/w sprawy ,z wyjatkiem higieny osobistej ,niestety
|
Do góry
|
|
|
|
#2184661 - 21/03/2008 18:03
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Amkwish]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
Rewia dresiarstwa ,a najlepszy jest zestaw :koszulka polo z kolnierzykiem,spodnie dresowe i ...polbuty  No to już wiem skąd Rosjanie i Ukraińcy wzięli przykład  A i jeszcze jedno....ziewaja na caly ryj i nie widzialem ,by ktokolwiek zaslanial usta reka ,kichaja tez po wszystkim i po wszystkich ,bleeeeeee. To i tak nic w porównaniu z bekaniem i pierdzeniem Angoli :/ Zero skrępowania...
|
Do góry
|
|
|
|
#2184669 - 21/03/2008 18:06
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Emrod]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
- chrupki octowe, chipsy octowe (co to k... było?)
Dopiero podczas trzeciego pobytu w UK przemogłem się żeby spróbować chipsy o smaku octu i... posmakowało mi  - poważne zakupy z zakupem wódki; dorwaliśmy ją w jednym sklepie i poszedł cały zapas Teraz z wiadomych względów dostaniesz wódkę praktycznie w każdym sklepie. Polską 
|
Do góry
|
|
|
|
#2184748 - 21/03/2008 19:03
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Szewa]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Tak pokrotce podsumowujac ,to jaka szkoda ,ze to wlasnie Polsce przytrafila sie okupacja bolszewicka. Jestesmy z pewnoscia wyzej w rozwoju cywilizacyjnym niz ci ,ktorzy pierdza bez skrepowania i zakladaja dresy do polbutow. Co z tego ,jak to wlasnie oni korzystaja w o wiele wiekszym stopniu z dobrodziejstw jakie wymyslil czlowiek, bo....ich na to stac ,Polakow nie ,no chyba ,ze....wyjada. Nastepne "kwiatki". Wchodzacy do sklepu nie maja zwyczaju ustepowac wychodzacym ,to samo ,jezeli chodzi o komunikacje publiczna. Zbierasz sie do wysiadania ,a tu ci sie wpycha cwok ,bo....on wsiada. Opierdolisz ,to patrzy na ciebie ,jak na istote z innej planety. O ustepowaniu miejsc starszym mowy nie ma ,jak ja ustepuje to jest zdziwienie. No i te grajki w metrze i pociagach podmiejskich...pierdolca mozna dostac  ,chociaz (rzadko ,bo rzadko) jak sie trafia Indiance i zasuwaja musica andina ,to sama reka kieruje mi sie do portfela ,aby im dac 1-2 euro. Ci sa zajebisci.
|
Do góry
|
|
|
|
#2184800 - 21/03/2008 19:37
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Widget]
|
Sherlock Holmes
Meldunek: 17/08/2005
Postów: 84501
Skąd: jawor/bremen
|
Witam ,to sie usmialem jak amkwish opisuje swoja przygode z komunikacja miejska,swoja droga nie stac cie na samochod,czy tylko w niedziele jezdzisz Teraz Niemcy ,oni tez w roboczych do pracy rano ida,czasami mysle ze zasypiaja w tych uniformach. Gdy pytam o premiere ,odpowiadaja ze drogo to wychodzi ,wiec ogladaja skroty o 18  Jak juz jest 10 stoponi za oknem to krotkie spodenki ,skarpety i sandaly to kultowy stroj,Polak jeszcze doklada do zestawu reklamowke z aldika. W kazdy pierwszy piatek miesiaca maja termin z zona na sex,zazwyczaj trwa to tyle co wiadomosci sportowe na tvn czytane przez Claudie Carlos,wiec w tych sprawach wiele sie musza od nas uczyc Jak mowie ,ze jestem z Polski to lapia sie za kieszenie ,nie wiem dlaczego ,ponoc sprawdzaja czy kluczyki od samochodu jeszcze maja 
|
Do góry
|
|
|
|
#2184870 - 21/03/2008 20:39
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Amkwish]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/09/2005
Postów: 14202
Skąd: Lublin
|
Jedno wiem na pewno Anglicy nie przejmuja sie ubiorem. Wracaja ufajdani z pracy nikt na nich w autobusach, metrach nie zwraca uwagi(To mi sie podoba). Co Ci sie podoba ? To ,ze wracaja ufajdani czy to ,ze nikt nie zwraca uwagi ? Swoboda.
|
Do góry
|
|
|
|
#2184879 - 21/03/2008 20:52
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: pacyfista]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Witam ,to sie usmialem jak amkwish opisuje swoja przygode z komunikacja miejska,swoja droga nie stac cie na samochod,czy tylko w niedziele jezdzisz Samochod to tutaj tylko klopot. Nie chodzi nawet o miejsce parkingowe, bo takowe mi przysluguje w podziemnym garazu ,ale o klopot ze znalezieniem miejsca w miescie ,jak sie gdzies pojedzie. Przykladowo : na Camp Nou jade tramwajem/metrem 15-20 minut ,samochodem jedzie sie minimum 30 minut plus nastepne pol godziny za zaparkowanie. Gdy ja po meczu z Villarealem juz bylem w domu ,to moj znajomy wlasnie ruszal z parkingu pod stadionem. W centrum - makabra zaparkowac. Poza tym komunikacja municypalna jest zajebiscie rozwiazana (miasto poolimpijskie jakby nie bylo) ,ze naprawde nie ma sensu kupowac samochodu. Jak robilem objazd pobliskich plaz ,to wypozyczylem auto. A wyjazd na plaze ? Pol godziny podmiejskim i jestem na miejscu. I powiedz mi czy chcialbys pare godzin trzymac auto na sloncu w sakramenckim upale ,bo miejsca w cieniu nie znajdziesz. Kazdy ,kto przyjezdza do mnie samochodem ,zostawia go w garazu. Jeszcze jedno. Brak miejsc do parkowania skutkuje tym ,ze wykorzystuje sie doslownie kazdy centymetr. W efekcie ciasnego parkowania wiekszosc samochodow na pogniecione dupy i przod ,bo wyjezdza sie "po trupach"  Po cholere mi problem z autem ,samochod w Barcelonie - nigdy !
|
Do góry
|
|
|
|
#2184880 - 21/03/2008 20:52
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: pacyfista]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 30/05/2006
Postów: 7896
Skąd: Kraków
|
Fajny temat.. ogolnie kilka rzeczy sie dowiedziałem o wyspach. Wybieram sie tam w czerwcu do kolegi, bede pracował u niego najprawdopodobnie jeżdzac z telefonem i zbierać zamówienia  wiec mysle ze spoko robota a i mieszkanie bede miał darmowe. Jak przyjade to napiszę relacje co i jak  A mogę napisac słowko o Austriakach i Niemcach. Krótko słabe głowy maja ;-) I jak z kolegami tam piliśmy to oni sie za głowy łapali ile możemy .. 
|
Do góry
|
|
|
|
#2185940 - 22/03/2008 03:22
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: crova]
|
addict
Meldunek: 11/01/2005
Postów: 448
Skąd: MK
|
Anglicy to zasadniczo zdyscyplinowany i grzeczny naród, przynajmniej na trzeźwo  . Kiedy na przystanek podjeżdża autobus, wszyscy stoją spokojnie jeden za drugim i czekają na swoją kolej. Tak jest po prostu łatwiej, bo po co się pchac, skoro i tak każdy wsiądzie. Jeśli gdziekolwiek i kiedykolwiek ktoś kogoś niechcący szturchnie lub przydepnie, obaj jak na komendę mówią "sorry" i czynią to z uśmiechem. Jeśli ktoś tego nie zrobi i przypadkiem nie jest Afrykańczykiem, to podejrzewam Polaka - niestety bardzo często się sprawdza. Brytyjczycy w każdej sytuacji, kiedy zwracają się do kogoś z pytaniem, poleceniem, prośbą itp. zawsze proszą. Słowo "please" jest wszechobecne, niezależnie czy zwraca sie do ciebie przełożony w pracy, wydając polecenie, czy też ktoś pyta cię o drogę. Jednocześnie są bardzo zdumieni i trochę urażeni, jeśli ktoś, oczywiście obcokrajowiec zapomni dodac to magiczne słowo. Potrafią wtedy zrobic to za tę osobę. Brytyjski policjant jest po to, by pomagac i z tym kojarzy się przeciętnemu mieszkańcowi Wysp. Jest spokojny, wyważony, uśmiechnięty i podkreślam pomocny. Pewnie dlatego darzony jest zaufaniem przez społeczeństwo, trochę inaczej niż w Polsce. Inaczej też niż w polskiej krainie wygląda tu jazda samochodem i to bynajmniej nie z powodu ruchu lewostronnego. Większośc kierowców jeździ ostrożnie i zgodnie z przepisami, czasem aż do przesady. Nie wiem czy spowodowane jest to innym temperamentem, czy też ilością kamer na drogach  . Ogólnie rzecz biorąc, brytyjscy kierowcy są bardziej przewidywalni i dużo bardziej uprzejmi dla siebie niż Polacy. Gdy po kilku latach prowadzenia samochodu na Wyspach, znalazłem się za kierownicą auta w Gdańsku nawet nie w godzinach szczytu, pomyślałem że to jakaś wojna o przetrwanie, normalnie Sajgon. Odzwyczaiłem się od takiej agresji. Nie wspomnę już o różnicach w nawierzchni dróg. Póki co, to mi się skojarzyło z tematem, tak na szybko. Pozdrawiam.
|
Do góry
|
|
|
|
#2186247 - 22/03/2008 04:06
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: grucha]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Zapomniałem dodac... ładny masz awatarek crova. Nieprawdaż Amkwish Nom ,taki smieszny 
|
Do góry
|
|
|
|
#2186342 - 22/03/2008 04:20
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: grucha]
|
old hand
Meldunek: 05/06/2005
Postów: 867
Skąd: Wrocław
|
Kiedy na przystanek podjeżdża autobus, wszyscy stoją spokojnie jeden za drugim i czekają na swoją kolej. Tak jest po prostu łatwiej, bo po co się pchac, skoro i tak każdy wsiądzie. No nie wiem. Ja czy to rano, czy to po poludniu, zawsze ale to zawsze widze walke o miejsca ! Choc w wiekszosci nie sa to prawdziwi angole, ale takich tez mozna przyuwazyc. Ogolnie to jest gorzej niz w polsce. Lepiej sprawa ma sie jesli chodzi o metro.
|
Do góry
|
|
|
|
#2186455 - 22/03/2008 04:40
Re: Polacy na Wyspach-czyli odmienności kulturowe...
[Re: Dymek265]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 07/11/2003
Postów: 1900
Skąd: Bristol, UK
|
Kiedy na przystanek podjeżdża autobus, wszyscy stoją spokojnie jeden za drugim i czekają na swoją kolej. Tak jest po prostu łatwiej, bo po co się pchac, skoro i tak każdy wsiądzie. No nie wiem. Ja czy to rano, czy to po poludniu, zawsze ale to zawsze widze walke o miejsca ! Choc w wiekszosci nie sa to prawdziwi angole, ale takich tez mozna przyuwazyc. Ogolnie to jest gorzej niz w polsce. Lepiej sprawa ma sie jesli chodzi o metro. No, ale Londyn to akurat jest wyjatkowo malo angielski, bo to wyjatkowo multikulturowa metropolia. Czy to w Cardiff czy Bristolu, Liverpoolu lub M'cr wszedzie panuje porzadek
|
Do góry
|
|
|
|
|
|