oczywiście na końcu miało być "pewek" a nie "oewek"

Lazio Rzym - AC Fiorentina

Zdecydowanie najciekawiej zadpowiadajaca sie konfrontacja 4. kolejki Serie A, ktora dosc nietypowo zostanie rozegrana juz w srodku tygodnia. Rzymianie na Stadio Olimpico podejmowac beda przyjezdnych z Florencji.

Gospodarze pojedynku za rowno po 1. jak i po 2. kolejce znajdowali sie na samym czubie tabeli wloskiej Serie A. Dopiero w 3. kolejce zadany zostal im pierwszy cios i poczuli bol upadku. Jednak nie odleglego, bo na 3. lokate.
Zespol ze stolicy Wloch w przeciagu wspomnianych 3 spotkan zdazyl strzelic juz 7 goli. A same 4 sa dzielem rewelacji poczatku sezonu Mauro Zarate, ktory w dotychczasowych meczach za kazdym razem strzelal choc jednego gola! Udalo mu sie nawet przeciwko takiej firmie, jak Milan. Tej nie wiodlo sie ostatnio dobrze, przelamanie przyszlo w Pucharze UEFA, a w pojedynku z Rzymianami poszli zdecydowanie za ciosem, aplikujac Lazio az 4 gole. Jedynym ktory zdolal odpowiedziec byl wlasnie Zarate.

Innym napastnikiem, ktory dal sie we znaki w tym sezonie, nie tylko we Wloszech, ale i w Europie, jest bardziej juz znany od Mauro Zarate, Alberto Gilardino. Ex-Milanista po przeprowadzce na Artemio Franchi zdecydowanie sie przebudzil i odnalazl. 2 bramki w lidze, w dwoch wystepach - nie gral w przegranym meczu przeciwko Napoli - oraz 2 trafienia w Lidze Mistrzow przeciwko Lyonowi na Stade de Gerland.

Kazdy ze wspomnianych panow ma u swego boku rownie swietnych grajkow. I tak Zarate zawsze moze liczyc na Macedonczyka, Gorana Pandeva - juz 2 trafienia w lidze, czy tez szalejacego w drugiej linii Mauriego - wciaz bez trafienia, ale tylko dlatego, ze zmarnowal fantastyczna, stuprocentowa sytuacje przeciwko Sampdorii. Gilardino zas, bedacy glowna sila ofensywna swojego zespolu, przy strzelaniu bramek liczy glownie na pomoc od Adriana Mutu, czy tez Pazziniego.

Nie bez powodu przytaczam tu glownie sile ofensywna obu ekip i ich nadzieje strzeleckie. Nie da sie ukryc, ze wlasnie w nich pokrywaja swoje nadzieje trenerzy obu ekip. I tak Lazio gra fantastycznie w ataku, ale zdecydowanie gorzej jest juz z defensywa. Mialem okazje obejrzec powtorke meczu z Sampdoria oraz na zywo spotkanie przeciwko Milanowi i obrona Rzymian momentmi, dosc nawet czestymi, przypominala sito. Milan wbil im az 4 bramki, a fakt, ze chlopakom z Genuii sie to nie udalo to juz wielkie szczescie stolecznych. Takze samo wbicie zaledwie 2 goli druzynie Sampodorii to malo, bo zespol Lazio mogl wpakowac pilke jeszcze co najmniej ze 2 razy - po wspomnianej setce Mauriego oraz bardzo dogodnej sytuacji Pandeva.

Fiorentina w koncu wygrala w lidze. Owe zwyciestwo poprzedzone bylo remisem w LM. Zespol z Toskanii prowadzil juz 2:0 w wyjazdowym meczu, ale zabraklo koncentracji i zakonczylo sie podzialem punktow. Obrona przy obu bramkach sie nie popisala. Jeszcze pierwsza mozna lekko sobie usprawiedliwiac faktem, ze jeden z graczy Fiory lezal w polu karnym, a zawodnicy tego klubu liczyli na wybicie pilki i pozwolenie udzielenia pomocy, ale drugi gol to niedopatrzenie przy rozegraniu rzutu wolnego i bec, bramka.

Nie da sie ukryc, ze i jedni i drudzy obrone maja bardzo srednia, zas nadganiaja imponujaca sila ataku. Dlatego uwazam, ze bardzo rozsadnym typem na to spotkanie bedzie wytypowanie kilku bramek. Z obu stron jedni z najlepszych ofensywnych graczy ligi, a ci ktorzy maja dostepu do bramek strzec, nie dali sie oszukac tylko po razie - Fiorentina nie stracila gola tylko w ostatnim meczu z Bologna (1:0), zas Lazio z Sampdoria (2:0), choc jak juz wspomnialem tam Rzymianie mieli sporo szczescia, ze nic nie wpadlo do ich siatki. A i kazdy z tych zespolow w kazdym dotychczas rozegranym meczu strzelil choc jednego gola - nawet w tych przegranych meczach.


over 2.5 goals 2.08 Unibet 6/10

Po 3 kolejkach Sampdoria wciąż bez wygranej. To Trochę nieoczekiwany obrót wydarzeń, gdyż podopieczni Waltera Mazzarriego prezentują się naprawdę całkiem nieźle. W ostatniej kolece zaskakujący remis z beniaminkiem Chievo. Przede meczem kursy na wygraną gospodarzy poszły odziwo do góry, a gracze z Werony zdołali oddać jedynie jeden celny strzał na bramkę Sampdorii, który zamienił się na gola. Postawa obrony przy utracie bramki, a tym bardziej bramkarza Genui była conajmniej dziwna...Strata do czołówki wynosi już 4-5 pkt ( fakt to dopiero początek, ale w ostatecznym rozrachunku początkowe przestoje może być nieodwracalne w skutach). Siena to nie żadna potęga i potrzebnych punktów trzeba szukać właśnie z drużynami pokroju Sieny. Dlatego pora dać satysfakcję kibicom i zasmakować zwycięstwa w lidze. Kurs na wygraną Sampy kusi i jest godny uwagi. Ja osobiście zagram na ich przełamanie, ale ze stawką nie będę napewno szalał.

Szewa, dobrze wiesz ,ze uwazam Cie za bardzo wartościowego człeka, wiec nie wyjeżdżaj mi tu z obrazaniem się

Pseudoanaliza, którą podlinkowałeś, sama narzuca takie a nie inne wnioski, przynajmniej dla mnie.

A z seria typów jest tak jak z akcjami na giełdzie.
Jak leszcze rzucaja się do kupna, to wiadomo, ze rekiny wychodza i będa spadki.

Tak wiec kazda seria sie kiedyś kończy i jak sie nie jechało w tym pociagu, to lepiej przed stacja końcową nie wskakiwać.

Co zas sie tyczy Twoich typów na Milan to domagam się , od usera znajacego temat, typów takich jak na mecz przeciwko Bolonii, a nie ogryzków po 1,55 (no offence ,hehe).

Inna sprawa....mozna byc zapiekłym fanem, wiedziec o klubie wszystko, ale trudniej jest typowac z oddali.
Jak sie sprawy zna z autopsji to pomaga.

Byłeś w Anglii ?
Nie widzisz zwiazku z tym ,ze wchodza Ci typy na angielska piłke.

Poznales, zobaczyles i kumasz.

Ja przed wyjazdem do Hiszpanii nie moglem sobie poradzic z typowaniem PD, teraz idzie mi to calkiem niezle.

Tak wiec bez obrazy, bo nie ma powodu i czekam na jakis typ z meczu w Regginie, Twoj wlasny, po kursie nie mniejszym niz 2,00

Pozdrawiam

amk

Troszkę zaniepokoiły mnie absencje w obronie Sampy: Hugo Campagnaro a pod znakiem zapytania Daniele Gastaldello. Na całe szczęście wróci prawdopodbnie Acardi. W dalszym ciągu nieobecny będzie doświadczony Bellucci po za nim w lini ataku zabraknie Emiliano Bonazzoli. Niepewny występu jest także Marco Padalino.

Póki co wstrzymuje się z zagraniem do jutra. Poczekam na oficjalne info w sprawie tych znaków zapytania...

Nie lepiej zamiast pchać się w nieobliczalny Milan po 1.60 w meczu określanym mianem układu, postawić na Atalantę u siebie po lepszym kursie? Cagliari prezentuje się fatalnie, słabiej od Regginy( z którą to uleglło 0-4 w Copa Italia)która będzie rywalem Rossonerri. Gracze z Bergamo dysponują ciekawym skład, są mocni u siebie, a ich obecna forma jest dobra. Trochę się dziwię, że buki wystawiły kurs oscylujący w granicach 1.70-1.75 ( nie należy tego chyba traktować jako podpuchę?).


Piłkarze Chievo mają rozregulowane celowniki. W meczu z Sampą jak wspominałem tylko 1 celny strzał na bramkę przy 7 próbach. W spotkaniu z Lecce 12 oddanych strzałów i tylko jeden w światło bramki. Mimo wszystko gracze z Werony mają na swoim koncie 3 zdobyte bramki, ale jeżeli nie poprawią celności to nie wróżę im dobrze na przyszłość. Torino w poprzednim sezonie nie imponowało skutecznością na wyjazdach. Granata nastawieni będą na obronę, z kolei Gialloblu na ataki. Nie sądzę żeby z taką precyzją byli w stanie zdobyć wiele bramek w tym meczu. Udner 2.5?

co powiecie o Catanii +1.5?

- Obecny sezon powinien być lepszy w ich wykonaniu od poprzedniego ( mogą o tym świadczyć dotychczasowe wyniki)

- Słonie nie są wygodnym rywalem dla Starej Damy ( dwa remisy)

- Buffon, Camoranesi, Trezeguet out, Del Piero zacznie prawdopodbnie na ławce

- 1.25 to za mało żeby pchać się w "1" a ujemne handi wcale mnie nie przekonywuje.

* jutro ostateczne typy...

@ Amk

Wiem, że z tradycyjną "analizą" miało to niewiele wspólnego, ale przecież w końcowym rozrachunku liczy się efekt, a nie sposób w jaki zakładany cel się osiągnęło

Otóż mógłbym napisać znowu, że Milan w meczu z Lazio zagrał świetnie w ataku, ale z drugiej strony przytrafiły im się 2-3 błędy w obronie. Mógłbym napisać, że zawodnik X spisał się bardzo dobrze, a Y wręcz przeciwnie itp, ale stwierdziłem, że to są fakty powszechnie dostępne (patrz: linki do skrótów z YT) i rozpisywać się o nich nie będę.

Natomiast duże znaczenie przy typowaniu tego spotkania mogą miecie właśnie wzajemne relacje między zainteresowanymi klubami. Nie twierdzę oczywiście, że mecze Milanu i Regginy są ustawione, ale jeżeli przeczytałeś co napisał Minov na BA, to pewnie sam zauważyłeś, że zachodzi w nich pewna zależność. Wygrywa zespół, który na daną chwilę bardziej potrzebuje punktów.

Zdaję sobie sprawę, że przy kursie 1.55 szału nie ma, ale już przy 1.61 widać różnicę.

Jeżeli chodzi o pozostałe typy na to spotkanie, to biorę pod uwagę over 2.5 (na początku meczu spokojnie 2.00 będzie można złapać), ale najpierw muszę zobaczyć w jakim składzie zagra Milan. Otóż nawet średni występ formacji defensywnej przeciwko Lazio może spokojnie wystarczyć na Regginę. Ale jeżeli zobaczymy jutro na boisku Didę, Bonerę i Favalli'ego, to w tym wypadku szanse na bramkę dla Regginy (i over jednocześnie) zdecydowanie rosną.

Nie ma też mowy o żadnym obrażaniu się. Jestem osobą, którą ciężko wyprowadzić z równowagi Jednak nie jest przyjemną sytuacja, w której staram się pomóc innym, a ktoś stara się to zdeprecjonować (nie piszę, że to było Twoją intencją, ale tak to odebrałem).

Masz z kolei rację co do tego, że ciężko z perspektywy kilku tyś. kilometrów być na bieżąco ze wszystkim co dzieje się w danej lidze/klubie. Mimo to staram się przed każdym meczem Milanu jak najlepiej opisać kulisy danego spotkania. A że czasem ma to niewiele wspólnego z tradycyjną "analizą" ? Cóż, to już nie moja wina, że takie są suche fakty


Pozdr

Kolejne "fakty medialne"

Prawdą jest, że Ronaldiho balował na meczach repry prawie do białego rana. Ale pisanie, że odstawienie Szewy i R80 do rezerwy zaowocowało wygraną w lidze, to "letka" przesada. Otóż w meczu z Zurichem Szewczenko zanotował asystę. Oprócz tego ładnie uderzył z przewrotki, a także w poprzeczkę. Z kolei Ronnie wszedł na ostatnie 15 min. meczu z Lazio. Efekt ? Poprzeczka i genialne prostopadłe podanie do Boriello. Ten ostatni nie wykorzystał sytuacji będąc sam na sam z bramkarzem.

Nie zmienia to jednak faktu, że, również w mojej ocenie, ustawienie ofensywne z meczu niedzielnego było najbardziej efektywne i właśnie tak Milan powinien wyjść przeciwko Interowi. Po drodze mamy jednak Regginę i na 99% w pierwszej "11" znowu zobaczymy Ronaldinho i Szewczenkę.

Zapomniałem jeszcze o pierwszym meczu w lidze przeciwko Bologni. To nie wina Dinho, że koledzy z ataku nie potrafili w kilku sytuacjach wykorzystać jego precyzyjnych dograń.

Praktycznie jedyny słabszy mecz R80 (jak i całego zespołu) przytrafił się w Genui. Poza tym formacja ofensywna spisuje się dosyć dobrze (8 bramek w 4 meczach).

Zgadzam się w 100% , a link wkleiłem bardziej na zasadzie ciekawostki niż jakiejś istotnej informacji, bo chyba wszyscy wiemy jaki poziom (?) prezentuje serwis sportowy wp

Zurich to może nie jest rywal najwyższych lotów, ale naprawdę byłem pozytywnie zaskoczony grą Szewczenki. Tak jak piszesz - poprzeczka, jakaś przewrotka, sporo biegania i widać, że naprawdę bardzo mu zależało. Zastanawia mnie tylko jedno: przecież on w Chelsea nie zagrał właściwie ani jednego takiego meczu! Był jakiś ospały, przygaszony na boisku, a najlepsza jego akcja z tego co pamiętam to wybicie piłki z linii bramkowej Chelsea w którymś spotkaniu, co angielski komentator określił mniej więcej tymi słowami: "No tak, teraz już wiemy dlaczego warto było za niego dać 30 mln funtów"

To co zobaczyłem pozwala mieć nadzieję, że wielki Szewa jeszcze wróci.

Sam nie wiem jak to wytłumaczyć. Być może Szewczenko nie pasował do angielskiego stylu gry, być może wcale nie czuł się w Chelsea dobrze, co przekładało się na postawę na boisku, być może dostał za mało szans. Później przytrafiła się dłuższa kontuzja. Generalnie był to jeden z najgorszych transferów w historii futbolu

Dzisiaj Szewa znowu dostanie szansę, nie ukrywam, że liczę wreszcie na przełamanie jego niemocy strzeleckiej.

transfer Szewy do Chelsea okazał się oczywiście niewypałem. ja jeszcze pamiętam jeden jego świetny mecz w The Blues przeciwko... Blackburn wyjazd gdzie strzelił bardzo piękną bramkę.

Andrzej nie jest jeszcze na tyle stary by wieszać jego buty na kołku. talent i charakter zawsze miał, a Mediolan to jego drugi dom. zawsze to powtarzał, zawsze był pupilkiem Berlusconiego, pomijając Łobanowskiego i Dynamo, to wszystko co później osiągnął Szewa zawdzięcza Milanowi. takich rzeczy się nie zapomina i jestem przekonany że da z siebie więcej niż 100% w tym sezonie. to nie byle jaki ogórek, a piłkarze (zresztą to nie dotyczy tylko sportu) związani szczególnie z jakimś miejscem zrobią wszystko by było jak najlepiej

Szewa izi, Milan izi.

ale derby w weekend dla Interu, tudzież jakiś remisik, ale Jose nie przegra

Targają mnie wątpliwości odnośnie meczu Atalanty. Mam obawy żeby nie było takiego scenariusza z jakim mieliśmy doczynienia w meczu Sampy z Chievo...Tym bardziej że w 3 z 4 ostanich potyczek między Atl a Cagliari padał remis. Kurs jest dla mnie dziwnie zawyżony ( bo spodziewałem się max 1.50). Nie wiem czy traktować go jak prezent od buków czy jak wspomniałem wcześniej jako podpuchę...

Może ktoś rozwieje te wątpliwości?

Targają mną*

Nie ma co szukać teorii spiskowej na siłę, dlatego główny kupon na dzisiaj wygląda następująco:

Bologna-Udinese
typ: X2kurs: 1.40

Atalanta-Cagliari
typ: 1kurs: 1.70


kurs ogólny:2.38 stawka: 5/10

być może pojawi się jeszcze jakiś składak, ale już za mniejszą stawkę.

Wtrącę się do dyskusji o Andrijku. Jedynym jego problemem jest to, że wziął se jakąś Amerykankę za babę , a dzieci ponazywał "tradycyjnymi" słowiańskimi imionami. Zamiast wyrwać prostą ukraińską dziewczynę spod Kijowa, to chciał się uświatowić. Mentalności człowiek się nie pozbędzie, może ją markować, nabrać manier itp., ale na zawsze pozostanie skromnym chłopaczkiem z Dwirkiwszczyny i żadna Euroafroamerykanka nie da mu tego, co mogłaby dać Ksenia, Mariczka, czy inna tam.
Szewa wracaj, a Milan po majstra!

Do pana Szewczenki straciłem szacunek w 2006 r. Jeszcze w marcu tego roku zarzekał sie że nie opuści Milanu do końca kariery, a jak tylko w maju wybuchła afera calciopoli i klubowi groziła karna relegacja i zakaza gry w europejskich pucharach to od razu zabrał dupe i spie....ł do Londynu. Na poczekaniu wymyślając "bajeczke dla niedopieszczonych dzieci" o konieczności nauki angielskiego żeby się z synem móc dogadać (jakby nie mógł się angielskiego uczyć w Mediolanie). Po roku i tak bez tego pana Milan wygrał Champions Leauge, a ten jegomość widząc, że w Chelsea nie jest już największą gwiadą i bożyszczem kibiców (jak to miało miejsce w Mediolanie) tylko jednym z wielu w naszpikowanej gwiazdami klubie, cofnął się w rozwoju a jego kariera stanęła na zakręcie. Na jego szczęście wielka miłość Berlusco do niego nigdy nie wygasła i dostał jeszcze jedną szansę (na która dla mnie nie zasłużył). Niech teraz gra w Milanie dla chwały klubu, ale dla mnie będzie już tylko jednym z wielu (a mógł być jedną z legend). Dla mnie na zawsze pozostanie zwykłym zdrajcą.

Forum kibicowskie czy bukmacherskie?