Tradycyjny mecz pomiędzy Europą a USA. W ostatnich 2 meczach ogromna dominacja naszego kontynentu, wygrane jak pamiętam w rozmiarch 18-9. W tym roku gramy w Ameryce, na polu Valhalla, urządzonym tak żeby teoretycznie gospodarze mieli przewagę, czyli rozszerzone na maxa fairwaye mające pomóc long-hitterom u których na bakier z precyzją drive'ów.
U USA brak Tiger Woodsa (kontuzja kolana), który co prawda nigdy nie grał dobrze w Ryderze, no ale to niekwestionowany nr 1 na świecie. Również kilku nowicjuszy, i 2-óch homeboy'ów z stanu Kentucky - Kenny Perry i JB Holmes.
Z której strony by nie spojrzeć, skład Europy wygląda o wiele lepiej, na czele oczywiście z Serio Garcią, który w karierze ma Rydercupowy bilans 14-4-2 (foursomes 8-0).
Do rzeczy, czyli co z kursów (stawki raczej rozrywkowe, w końcu to golf):
To win Day 1 - Europa @1.90 (exp)
Nasi stworzeni do rozgrywek parami, a żadna z pierwszych 4-ech dwójek nie wygląda słabo = Paddy/Karlsson, Stenson/Casey, Rose/Poulter i creme de la creme Westwood/Garcia. USA nie wygrało pierszej porannej sesji od 1991 (czyli połowy 1 dnia), i w tym roku też nic na to nie wskazuje.
Typ raczej lepszy od grania na Europe w całym Ryder, bo jedyną szansę jaką widze dla Amerykańców, to mała strata punktowa po rozgrywkach parami dziś i jutro oraz odrobienie w niedzielę, kiedy tradycyjnie gramy mecze singlowe, w których to USA jako więksi indywidualiści mają przewagę.
suchar:
Perry Kenny/Furyk Jim -
Westwood Lee/Garcia Sergio @1.75edit krótka notka: Nawet bez tego bym to grał, ale Jim Furyk wczoraj opuścił kumpli i poleciał do zony która trafiła do szpitala. Tak więc może mu to trochę przeszkodzić w grze.
start 14:05