Quote:

---

Onda nie chciałem wywołać u ciebie jakiegokolwiek polemicznego zażenowania ani tym bardziej złośliwości z mojej strony.
Jestem osoba daleką od jakiegokolwiek krytykowania, pouczania innych, napisałeś, że buki sugerowały się ostatnimi meczami więc pozwoliłem sobie stanąć jak analityk w firmie bukmacherskiej i troche usprawiedliwic wystawienie tak małego kursy na Norweżki, niewiem jak mogłeś to inaczej zrozumieć? nie mam zamiaru nikogo atakować za jego poglądy, więc w dalszej częci postu napisałem dlaczego sądzę, że Norweszki wygrają. I dziwię się tobie, że mój post odebrałeś jako atak na twoją osobę, a co do słowa "skrót myślowy", to jak można uważać, że jak ktoś je napisze to o innym ma złe zdznie - niewiem? bo skrót myślowy wg mnie to jest taki sposób myślenia, który usprwiedliwia twoją teorię, a co do niej nie polemizuję w tej kwestii, to tyle z mojej strony.

Pax między chrześcijany.

Pozdrawiam Pawka z Kielc.

---

Pace sopra tutte le teste

No problem -
Zaraz finał - wino już otwarte - czekamy na emocje i zakończenie tego jakby nie patrzeć "zarobkowego turnieju"

pozdrawiam

Quote:

---

Jak ktoś chce i ma sporo kasy np z 3 tys. to niech sobie zagra dubelek w Unibet na zwycięstwo Węgierek w grupie D za 1,2 oraz kto będzie lepszy w parze Norwegia - Dania za 1,28, kurs 1,54 za 3 tys to da razem 1600 na czysto.

---

Niewiedziałem, że ten kupon przysporzy mi tyle nerwów podczas oglądania finału ME, grając ten kupon myślałem, że nie będzie aż takich emocji, a tu kobitki wytrzymały mnie do końca. Od euforii jak Norwegia wygrywała 2 bramkami do rozpaczy jak przegrywała 2 bramkami i tak cały mecz - ufff moje biedne skołatane serce. Objektywnie patrząc finał miał przebieg wyrównany, ale wg mnie dzięki bramkarce duńskiej Mortensen, tej samej, która załatwiła mistrzostwo Europy dla Danii w 2002 roku. Widać, że znają się zawodniczki jak "łyse konie" a ściślej klacze, większość zawodniczek Norwegii gra w lidze duńskiej, i to widać było na boisku szczególnie załamaną Bo Hamerseng, którą bramkarka leczyła niemiłosiernie.
A teraz pozwolicie, że trochę podziękowań:
po pierwsze duńskiej rozgrywającej, że zgubiła piłkę i sędziowie skądinąd beznadziejni (pajace z Macedonii) odgwizdali jej nogę a powtórka pokazała, że dotknęła piłkę tą częścia ciała o której mężczyźni wzdychają - dziękuję,
po drugie trenerce norweżek Marit Breivik za to, że w odpowiednim momencie tzn. 10 do końca wzięła czas - dziękuję,
po trzecie Karolinie Breivang za to, że rzuciła bramkę na 5 sekund do końca i zmieściała ją przy słupku Mortensen - dziękuję,
po czwarte skrzydłowej noreweskiej Harsaker, za to, że z prawie zerowego kąta atakowana przez rywalkę pomimo, że jest leworęczna to rzuciła prawą ręką bramkę - dziękuję.

Więcej podziękowań by się znalazło ale to nie pora i czas na to, przepraszam za tą prywatę ale nie mogłem się powstrzymać.
Jeszcze raz dzięki Norwegio i Węgry za spory zastrzyk kapitału.

PS. Już teraz czekam z utęsknieniem na MŚ mężczyzn, które rozpoczną się 23 stycznia 2005 roku w Tunezji, zbieram już kasę na ten czempionat.

Pozdrawiam Pawka z Kielc.