Blackman, problem polega na tym, ze ty i wielu innych Ulras'ow po meczu predzej czy pozniej udacie sie do domu, rano wstaniecie, pojdziecie do pracy, szkoly czy gdzies tam.Natomiast wielu jak to nazywasz "kibicow" pojdzie na ulice,do klubu, pubu czy gdzies tam ...ale po to by dalej siac zagrozenie bez powodu.Wylezie taki ze stadionu i jest tak podniecony, najarany, pijany, ze zapomina na/w jakim swiecie zyje, wszedzie widzi wrogich ultras, i dymi bez powodu.Potem sie chwali jaki to on jest zajebisty, a tlumaczy sie stylem zycia
Wy prawdziwi Ulras to widzicie, ale boicie, nie chcecie sie do tego przyznac, tak wam po prostu wygodniej.