#2700624 - 03/11/2008 18:28
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: marcin332]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Gratulacje Thingol za trafiony typ choć nadal twierdze że ocenianie zawodników po dwóch meczach mija się z celem.
Najlepszym miernikiem bedzie ocena swojego konta u buka po calym sezonie To ,ze Minnesota jest cienka to wiadomo nie od dzis ,ale to w niczym nie zmienia tego ,ze warto bedzie grac przeciwko Oklahomie ,gdy kursy na rywali tychze nie beda nizsze od 1,65-1,70. To samo bylo z Bobkami. Tez mieli jednego zawodnika ,wokol ktorego wszystko sie dzialo (Okafor). Pozyjemy ,zobaczymy. Obserwujac poczatek tego sezonu trudno nie oprzec sie wrazeniu ,ze zapowiada sie kolejny rok ,w ktorym poziom ligi spadnie jeszcze nizej. Pare lat temu zastanawialismy sie w tym temacie czy najlepsze ekipy europejskie mialyby jakiekolwiek szanse w NBA i poza CSKA nikomu nie dawalismy szans. Dzis jestem pewien ,ze 4-6 druzyn z Europy mogloby smialo grac w NBA i nie konczylyby sezonu z najgorszymi bilansami. Wschod jest koszmarnie slaby. Na Zachodzie ,poza NO ,nie widac ekipy ,ktora moglaby wniesc cos ozywczego do ligi (Portland ?) Pewnie jeszcze za wczesnie na takie wnioski ,ale po obejrzeniu 10-12 spotkan kazdej z ekip zamierzam nastawic sie powaznie na granie underow w tym sezonie(Wschod przede wszystkim) i to wcale nie ze wzgledu na walory defensywne poszczegolnych ekip. Razi mnie po prostu monotonia jaka dominuje na parkiecie ,schematyzm posuniety do granic absurdu (vide Cleveland grajace 3/4 akcji ofensywnych przez swoje litewskie monstrum). Moze jestem zbyt krytyczny ,ale wydaje mi sie ,ze niepredko zobacze w tej lidze mecze na poziomie finalow Bulls - Suns Jezeli mialbym szukac jakichs pozytywow to chyba tylko tego ,ze Rudy ,trafiajac w dolek ,ma wiecej szans ,aby wykreowac sie na czolowa postac w NBA. Uwazam ,ze Go na to stac. O moim Miami nic nie napisze ,bo szkoda klawiatury Pozdrawiam amk
|
Do góry
|
|
|
|
#2700979 - 04/11/2008 00:09
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: marcin332]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
|
*SAC Kings v PHI 76ers +12/-12 1 @ 1,91
Poprostu nie wierze w 4 porażkę Kings i to jeszcze 13 punktami.. Jedyny minus to mecz wyjazdowy, ale myślę, że się uda utrzymać hc.
*CHI Bulls v ORL Magic +7/-7
Orlando wraca na właściwy tor, myślę, że różnica 8 oczek do przeskoczenia.
*Utah v L.A. Clippers (nie znam jeszcze hc, w GB nie ma..)
Jeśli będzie jakieś +7,5 na gospodarzy, to biorę. Tu podobna argumentacja, nie wierzę w 4 mecz przegrany.
Pozdrawiam.
|
Do góry
|
|
|
|
#2701000 - 04/11/2008 00:35
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: wwwujek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/04/2007
Postów: 3481
Skąd: Poznan / Paris
|
Golden State Warriors @ Memphis GrizzliesMiski juz raz zaszly mi za skore w tym sezonie, pokonujac dosc niespodziewanie zespol Orlando Magic. Ale raczej nie ten mecz winien byc wyznacznikiem tego, co prezentowac na przestrzeni sezonu beda Grizzlies. Poki co, o czym juz wspominalem, uwazam ze maja zbyt mlody zespol, ktory bedzie powoli nabieral doswiadczenia i ulegal progresowi. Z pewnoscia sa jednym z bardziej perspektywicznych team'ow w NBA, ale potrzebuja czasu. Rudy Gay moze i kiedy bedzie jeden z wiekszych gwiazd ligi, a z duza nadzieja trzeba patrzec tez na dwoch pierwszoroczniakow, jakich ogladac bedziemy regularnie w koszulce Grizzlies - Marca Gasola i O.J. Mayo. GSW w koncu, po dwoch przegranych, wygrali - w New Jersey przeciw miejscowym Nets. To na pewno dobry i wazny krok, wiadomo jak wazna jest pierwsza wygrana po pierwszych 2-3 przegranych. Zawsze w takim zespole cos wtedy rusza. Po 3 grach az 5 zawodnikow Warriors ma srednia punktowa +10, w tym az 3 nowych grajkow tego zespolu - Biedrins, Azubuike i przede wszystkim Maggette, ex-zawodnik Clippers, z ktorym w zespole GSW wiazane sa spore nadzieje. Poki co spelnia oczekiwania, oby tak dalej. Golden State w zeszlym sezonie wygrali wszystkie 4 mecze z Miskami. Wiadomo, wtedy zespol z Memphis byl jednym z gorszych w lidze, teraz nastapilo w zespole sporo zmian. Wszyscy ich fani licza, ze na lepsze i chyba na to sie zanosi. Szybkiego boomu raczej bym nie oczekiwal, ale wyglada na to, ze Marc Gasol nie opusci zespolu po roku, wzorem innego Hiszpana, J.C. Navarro, a numer 3 draftu, Mayo, poki co pokazuje sie z b. dobrej strony, i Memphis beda sie z czasem rozwijac. Dzisiaj jednak sklaniam sie ku zespolowi z wiekszym doswiadczeniem i grajacego bardziej szalona i widowiskowa koszykowke. Debiutanci z Grizzlies przeciwko takiemu zespolowi jeszcze okazji grac nie mieli. Dzis przywita i run&gun w najczystszej postaci. I chyba ta koncepcja wraz z doswiadczeniem i mocniejsza ofensywa, zwyciezy. Golden State Warriors -2 1.980 Pinnacle
|
Do góry
|
|
|
|
#2701041 - 04/11/2008 00:59
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: juancarlos]
|
member
Meldunek: 24/08/2007
Postów: 148
Skąd: Toruń
|
Zgadzam się z powyższym typem na GS i podpisuje sie obiema rekoma i nogami :D. W ogóle to wydaje mi się, że będzie to dzień gości. Utah powinna poradzić sobie z Clippersami skoro raz to im się już udało poza tym Clippersi są jacyś niemrawi ciężko im będzie w tym sezonie. Myślę, że bardziej wyrównany skład Detroit weźmie górę nad gwiazdami Charlotte. Chociaż tak trochę Pistons czasem jest drużyną, która może zaskoczyć in minus i przegrać z kretesem. ale wydaje mi się, że nie teraz. Dalej uważam, że Sacramento poniesie kolejną porażkę, nie mają po prostu kim grać, aż smutno się patrzy jakich mają tam zawodników. Niestety, ale zwycięstwa Kings będą sporymi niespodziankami. No i trzeba spróbować Orlando (-6,5), póki na ławce w Chicago mecz zaczynają Hinrich i Gordon to nie będzie tak źle jak z Atlantą i dobry początek dla Magic to wysoka wygrana a przynajmniej wysokie prowadzenie, ktore latwo utrzymac.
|
Do góry
|
|
|
|
#2701186 - 04/11/2008 02:39
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: Kieras]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: Mindfields
|
sorki pomylilo mi sie chodzilo mi;p o Barona Davisa wiecie cos czy zagra bo jak nie to pewne handi na Utah jak dla mnie. czytałem że nie zagra
|
Do góry
|
|
|
|
#2701438 - 04/11/2008 04:05
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: GaloGalo]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/08/2006
Postów: 3484
Skąd: gdansk
|
Iverson już na 100% w Detroit, Denver wyraziło zgode oficjalnie
|
Do góry
|
|
|
|
#2701518 - 04/11/2008 04:21
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: Baqu]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/08/2006
Postów: 3484
Skąd: gdansk
|
czyli z tego co się orientuje Iverson jeszcze dzisiaj nie gra w barwach Tłoków a Bi-Bi-Bi-Billups też już nie zagra ? = osłabienie Detroit ? dobrze mniemam ? no właśnie jestem ciekaw czy jak kluby się dogadały to już ta wymiana jest w sensie rzeczywistym i skutkiem natychmiastowym, np. McDyess powiedział, że nie chce wracać do Denver, ciekawe jak to się rozwinie,
|
Do góry
|
|
|
|
#2701551 - 04/11/2008 04:27
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: weed]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 15/02/2007
Postów: 3609
|
czyli z tego co się orientuje Iverson jeszcze dzisiaj nie gra w barwach Tłoków a Bi-Bi-Bi-Billups też już nie zagra ? = osłabienie Detroit ? dobrze mniemam ? no właśnie jestem ciekaw czy jak kluby się dogadały to już ta wymiana jest w sensie rzeczywistym i skutkiem natychmiastowym, np. McDyess powiedział, że nie chce wracać do Denver, ciekawe jak to się rozwinie, raczej zawodnicy nie mają tu nic do gadki
|
Do góry
|
|
|
|
#2701574 - 04/11/2008 04:32
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: herrena]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/08/2006
Postów: 3484
Skąd: gdansk
|
czyli z tego co się orientuje Iverson jeszcze dzisiaj nie gra w barwach Tłoków a Bi-Bi-Bi-Billups też już nie zagra ? = osłabienie Detroit ? dobrze mniemam ? no właśnie jestem ciekaw czy jak kluby się dogadały to już ta wymiana jest w sensie rzeczywistym i skutkiem natychmiastowym, np. McDyess powiedział, że nie chce wracać do Denver, ciekawe jak to się rozwinie, raczej zawodnicy nie mają tu nic do gadki zawodnicy nie mają tu nic do gadki na 100% ale MCDyess zagroził zakończeniem kariery w sensie to mam na myśli, może przenieśmy dyskusje do działu o transferach
|
Do góry
|
|
|
|
#2701672 - 04/11/2008 04:57
Re: NBA - sezon 2008/09 cz.1
[Re: weed]
|
Live fast, die young
Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
|
Dzis smiesznie zanizony kurs na Cavaliers. Zal patrzec jak gubi sie Brown, z sezonu na sezon jego pomysl na gre jest coraz bardziej dziwaczny...i az dziw bierze, ze w zeszlym sezonie znalazl sie smialek na forum, ktory go porownal do mimo wszystko bardzo przecenianego Jacksona. Cleveland mimo bardZo mocnego skladu w tej lidze jest nikim i nic sie nie zmieni, poki liderowal bedzie James, a sekundowal mu z lawki Brown. Normalny coach, nie supertrener by spokojnie ugral wiecej niz tylko NBA Finals z takim skladem w najslabszym sezonie w NBA w ostatnich 20 latach. Ale mniejsza z tym, porownywanie Cavs z Rakietami jest bardzo nie na miejscu. Houston to jest tegoroczny finalista NBA, ktory stawi czola w finale Celtom i jako jedyna ekipa z Zachodu nie stoi na straconej pozycji...jest tylko jedno ale...musza byc zdrowi. Dzis Mavs izzi, co do tego trejdu, to moze byc ciekawie...ale na ocene przyjdzie czas, a ja obecnie musze spadac...co nieco napisze pozniej. PS. NBA ma juz dol dola za soba, przez najblizsze kilka lat, kiedy grac beda jeszcze Mohikanie wychowani na Jordanie tak zle z poziomem nie bedzie, przynajmniej tych najwazniejszych spotkan. Gdy odejda tacy gracze jak Pierce, KG, Allen, Bryant, T-Mac to dopiero bedziemy swiadkami dramatu i kilka lat pozniej nie bedziemy sie zastanawiac czy druzyny z Europy nie beda najslabsze w NBA, tylko czy przypadkeim nie powalczylyby o tytul...miejmy nadzieje, ze Stern z mediami pojda po rozum do glowy. PS 2. Zycze kazdemu fanowi koszykowki finalu Boston-Houston, bo to moze byc miod...pokaz najlepszej obrony. Nie ma nic piekniejszego...oby nas ominal jakis streetball w finalach.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|