Witajcie.
Nie wiem czy sie tym postem wygłupie, ale spróbuję..
Może mi ktoś łopatologicznie wyjaśnić jak będzie wyglądało w Polsce przyjęcie waluty Euro?
Konkretnie chodzi mi o przeliczenie naszych dochodów. Będzie to normalne przeliczenie po kursie? Nie umiem sobie tego wyobrazić, przecież z czego żyłaby emerytka, mająca dziś np. 800zł..?
Jak euro zaczynało swój wzrost z 3,20 to słyszałem gdzieś jakiegoś analityka, że poczekałby do 3,7 i chętnie przyjałby w Polsce euro po takim kursie.. Czyli jednak lepiej jak będzie wysoki kurs?
Mi się zawsze wydawało, jednak nie miałem racjonalnych argumentów za tym, że euro będzie spadało aż do powiedzmy
2 zł, by ewentualne przeliczenie zbytnio nie uderzyło w nasze kieszenie..
A jak będzie naprawdę?
Pozdrawiam.