panowie, nie wypowiadam się w temacie, gdyż nie planowałem wyjazdu. będzie to prawdopodobnie pierwszy od kilku lat zlot bez mojej osoby. smutno mi troszkę gdyż wiele znajomych i bardzo pozytywnych osób się pojawi.
przede mną bardzo ważne decyzje życiowe i po prostu nie mogę sobie pozwolić na kilka dni swawoli i zapomnienia
. możliwe również, że w okresie zlotu będę już za granicą.
jednakże nie mówię ostatecznie nie. jak mi się uda to może będę coś kombinował. na razie po prostu za dużo mam na głowie.
bo jakos zlotu sobie nie wyobrażam bez pęku szczypiora i przeźroczystej ukraińskiej vódeczki