no i na co on tam
tylko chyba dla pieniędzy
ławka rezerwowa i nic więcej

rezerwową ławkę to możesz ze schowka przynieść jak na grilu na działce zabraknie miejsc siedzących dla zaproszonych gości. Kluby angielskie (i nie tylko) mają ławkę rezerwowych i wcale nie jest powiedziane że "Muszka" jest bez szans z Howardem, myślę, że to właśnie były-niedoszły golkiper nr 1 reprezentacji Anglii będzie się mógł wiele od legionisty nauczyć...

Stany zjednoczone to ojczyzna Howard'a.

Jak ktos liczy na to ze Mucha zagra w podsawowej jedenastce Evertonu to jest w duzym bledzie....

Nie ta liga i nie te umiejetnosci.....

coś mi się pomyliło z tą reprezentacją Anglii ale mimo wszystko uważam, że Janek powalczy o koszulkę z nr 1...

to ci dam przykład w premiership i przekonasz się kto miał rację.
do Stoke przybył David James.Pierwszym golkiperem jest Thomas Sørensen.
No i walka o miejsce w składzie.
Mucha to może do bundesligi najwyżej iść lub na wschód.
Widzisz co się dzieje.Czy nie oglądasz meczy może.
Kuszczak ma problemy z przebiciem się.Fabiański dostaje szansę tylko w pucharach krajowych lub gdy Almunia kontuzjowany.Wojtek Szczęsny przegrywa z nimi walka i musi nabierać doświadczenia w Brentfordzie.
A poza marginesem Howard ma swoją markę już.Chwalony jest i noty niezłe zbiera.

Prawda jest taka ze Mucha moze wysoko fruwac , ale w polskiej lidze....czyli odpowiednio co najwyzej w drugiej polowce Championship,a scisle mowiac w koncowce tej polowki.....

spokojnie, dajmy mu przejść a na pewno udowodni swoje umiejętności

Król strzelców ligi białoruskiej, Brazylijczyk Maycon Rogerio Silva Calijuri podpisał w poniedziałek czteroletni kontrakt z Jagiellonią Białystok - poinformował serwis klubowy jagiellonia.pl.

23-letni napastnik przez ostatnie dwa sezony reprezentował barwy białoruskiego FK Homel.

W 26. spotkaniach sezonu 2009 tamtejszej ligi Maycon zdobył 15 bramek, co wystarczyło by zostać królem strzelców.


Ciekawe co pokaże ciekawego

To napewno jakiś marny piłkarzyk. 15 bramek i król strzelców co to ma być?! Poza tym co to jest ta liga białoruska jakaś beznadzieja.

ale jakoś kluby z Białorusi lepiej spisują się w pucharach w porównaniu do naszych

Jeszcze słowo o niedzielnym sparingu Łks-u w Myślenicach. Mecz był rozegrany o godzinie 11 z A-klasowym Orłem Myślenice. Profesjonalizm naszej piłki pokazał fakt, że na meczu stawiło się 3 zawodników(Wyparło, Hajto, Świerczewski),którzy po 1 w nocy wrócili z Krupówek, gdzie balowali po skokach. Nasz "wybitny" reprezentant Hajto przebił jednak wszystkich. Był tak skacowany, że wytrzymał kilkanaście minut na boisku,ale ten żałosny obraz dopełnił widok po jego zejściu w autokarze klubowym, gdzie bez żadnego wstydu pił jeszcze wódkę. Przyznam szczerze, że takie coś widziałem czasami na meczach C-klasy, ale tu byłem zaskoczony mocno czymś takim. Ale to chyba cała prawda o naszych rodzimych gwiazdach piłki nożnej. Uważają się za panów świata, a tak naprawdę nic wielkiego nie osiągnęli,tylko w studiach telewizyjnych błyszczą-drogie ubrania, opalenizna, fryzura na topie i strugamy ekspertów. A jak coś się nie układa, to zgrywamy wielce pokrzywdzonych przez los(np.wydarzenia w Mielnie).
P.s. Nie jestem kibicem Łks-u ale szkoda mi tych młodych i sympatycznych zawodników, którzy widać, że mają spory potencjał, ale mając taki wzór jak pan Hajto to współczuję. Z tego co pamiętam to już były głosy młodszych graczy, że "Gianni" źle wpływa na ich grę, krytykując i wyzywając innych piłkarzy.

Masz rację ale naprawdę bardzo niewiele trzeba żeby spisywać się lepiej od polskich klubów w pucharach

Radzę takie rzeczy traktować z przymrużeniem oka, albo nie brać do siebie wszystkich artykułów GW, którzy nie od dzisiaj niezbyt przychylnie piszą w swojej ''gazetce'' o Łódzkim Klubie Sportowym. Chodzi Ci pewnie o kwestię Ostalczyka który ponoć coś tam szepnął gazecie. Dosyć niedawno pojawił się artykuł w owej gazecie o tym, że Klepczarek opuścił drużynę bo niszczyli go Hajto i Adamski, a jest kompletną bzdurą i nieprawdą.

Nie słyszałem o tym co się miało wydarzyć na springu z Orłem Myślenice, toteż jestem lekko zszokowany o tym co piszesz. Chociaż musiałby być to jeszcze potwierdzone. Jeśli mimo wszystko jest to prawdą to rzecz jasna nie popieram czynów Tomka, a tym bardziej picia wódki w klubowym autokarze.

Wiem natomiast jedno.. Dawno nie mieliśmy takiego zespołu [nie wiem czy któryś klub w Polsce ma] z takim charakterem i z taką wolą walki o klub. Większość piłkarzy od lipca ubiegłego roku nie otrzymała pieniędzy [zmieniło się to dopiero w ubiegłym tygodniu] a mimo wszystko trenują i walczą o to by wreszcie w klubie zapanowała normalność. Tutaj przede wszystkim słowa uznania dla kapitana drużyny Marcina Adamskiego.

Jestem dumny z piłkarzy.

To jest pewne i trzeba przyznać, że ciekawa drużyna ale rozmawiając z zawodnikami widać ogromne rozgoryczenie.Mówili, że więcej czasu spędzają w autokarach niż na boisku-jechali do Łodzi potem znowu okazało się, że jednak będzie zgrupowanie w Zakopanem i te zaległości finansowe. Te dwa sparingi na naszym nowym pięknym obiekcie pokazały jaka jest różnica między 1. ligą a 3.klasą rozgrywkową,w której gra nasz Dalin(o Orle nie piszę, bo to pomimo ambicji lokalnych władz całkowita amatorka). Ale była okazja porozmawiać z normalnymi piłkarzami,którzy twardo stąpają po ziemi- mam tu oczywiście tych młodszych zawodników. Adamski widać też, że fajny facet,ale zachowanie niektórych to wstyd.

http://sport.onet.pl/0,1248770,2118359,,polscy_pilkarze_to_jest_szrot,wiadomosc.html

Nic dodać - nic ująć.Może tylko to,że jak Stasiu wdepnął po skrzydle,to 9 na 10 obrońców (w meczach międzypaństwowych i to nie z egzotyką) było zesranych po 3 metrach...

Urban podsumował zgrupowanie w Hiszpanii: Wykonaliśmy wszystkie założenia :


- Wykonaliśmy wszystkie założenia, które sobie postawiłem. Skupiliśmy się głównie na przygotowaniu fizycznym, treningi odbywały się dwa razy dziennie - powiedział szkoleniowiec warszawskiej Legii, Jan Urban, który w rozmowie z radiem TokSport podsumował zgrupowanie w Hiszpanii.

I chociaż bilans spotkań rozegranych na Półwyspie Iberyjskim nie był zbyt korzystny dla Legionistów, to głównym celem Urbana było sprawdzenie formy poszczególnych zawodników. Trener ma nadzieję, że Marcin Mięciel i Takesure Chinyama wyleczą urazy i niebawem będą sprawni. Również niedyspozycja Bartłomieja Grzelaka nie jest poważna. - To zwykła grypa - potwierdził Urban.

- Gra moich zawodników była przeciętna, zadowolony jestem jedynie z ostatniego, przegranego 0:1 spotkania z Hajdukiem Split - dodał opiekun Legii.

W Hiszpanii Urban testował czterech nowych zawodników, jednak najbardziej zadowolony był z 25-letniego Chińczyka, Donga Fangzhuo. - Jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, gorzej z przygotowaniem fizycznym, co było widać w meczach, w których wystąpił. Ale chcemy się mu jeszcze przyjrzeć - przyznał trener.

Natomiast inni testowani piłkarze: Serb Tutorić i Bośniak Adis Nurković nie znaleźli uznania w oczach szkoleniowca.

Z Legią w Hiszpanii byli również młodzi zawodnicy, Jakub Szumski i Michał Żyro, którzy na zgrupowaniu zdobywali doświadczenie.

Na drugie zgrupowanie warszawski zespół poleci na Cypr.

Wszelkie ruchy transferowe w Wiśle to mit. Kibice nie mogą liczyć na pozyskanie żadnego wartościowego zawodnika, gdyż Bogusław Cupiał dał jasno do zrozumienia Maciejowi Skorży, że jeśli ten chce wzmacniać skład, to tylko piłkarzami dostępnymi za darmo. A więc takimi, których nikt inny nie chce - informuje "Fakt".
Sytuacja finansowa Wisły wygląda bardzo źle. Dziura budżetowa powstała na skutek porażki z Levadią Tallin była tak duża, że postanowiono zwolnić nawet sprzątaczkę i magazyniera. Zimą ucierpieli natomiast juniorzy klubu z Reymonta. Żadna z młodzieżowych druzyn Wisły nie pojechała na zgrupowanie i sparingi gra czasem na boisku pokrytym grubą warstwą śniegu.

Na zgrupowanie do Turcji dojechać nie mógł Marcin Juszczyk, gdyż działacze nie mogli znaleźć dla niego taniego biletu lotniczego.

To co się dzieje w Wiśle jest śmieszne. Od kilku lat buduje się iluzje, zmiany, zespół w przebudowie i nowa Wisła walcząca w Europie. Tymczasem nie zmienia się nic, klub na dobrą sprawę o kilku lat się nie rozwija tylko drepcze w miejsce. Jeżeli taki zespół jest w stanie ciągle dominować w lidze wystawia to o niej naprawdę nie najlepsze świadectwo.

Wisła Kraków informuje, że wbrew doniesieniom prasowym klub cały czas jest aktywny na rynku transferowym. Trwają poszukiwania zawodników, którzy mogą wzmocnić drużynę, szczególnie na pozycji napastnika, o czym na środowej konferencji prasowej wspominał trener Skorża.
Władze klubu nigdy nie zaleciły, aby wstrzymać przeprowadzanie transferów. Nie jest też prawdą, że Wisła szuka jedynie wolnych zawodników. Świadczyć o tym mogą chociażby testy w krakowskim zespole Bratislava Punosevaca, który przecież związany jest kontraktem z serbskim klubem FK Napredak Kruševac.

Wisła Kraków SA