Strona 31 z 31 < 1 2 ... 29 30 31
Opcje tematu
#3674752 - 06/02/2010 01:16 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: PJ_8]
craax Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 30/04/2006
Postów: 26275
Skąd: miasto królewskie
Alexander Suvorov oficjalnie piłkarzem Cracovii. Dzisiaj został zaprezentowany w klubie na konferencji prasowej.

*Suvorov to napastnik albo ofensywny pomocnik. Ma już za sobą występy w pierwszej i młodzieżowej reprezentacji Mołdawii. Latem 2009 roku jego klub uczestniczył w eliminacjach Ligi Mistrzów i przeszedł pomyślnie dwie rundy. W wygranych po 1:0 meczach z Interem Turku właśnie Suworow był autorem zwycięskich goli. Potem Sheriff wyeliminował Slavię Praga (0:0 i 1:1 na wyjeździe), odpadł dopiero po spotkaniach z Olympiakosem Pireus (0:2 i 0:1).

Wydaje mi sie , ze to dosc dobry perspektywiczny transfer , na papierze wyglada bardzo dobrze. Lenczyk chwali chlopaka a to wyjadacz i wie co robi. Mlody , ambitny z calkiem niezlego klubu jak na nasze warunki.

Jakby ktos chcial rzucic okiem na budowe stadionu Pasów :

http://www.terazpasy.pl/index.php/cr_sit...2_01_83_zdjecia

Do góry
Bonus: Unibet
#3680533 - 08/02/2010 21:34 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: craax]
Legia Offline
The Famous McD

Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie
Ulotki koniecITI.pl poszły w świat


Kibice Legii uderzyli na losowaniu EURO 2012


Jedynym zgrzytem organizacyjnym podczas ceremonii losowania grup eliminacji do EURO 2012 był kolportaż ulotek założycieli strony koniecITI.pl. Nielegalne ulotki znalazły się w materiałach wręczanych dziennikarzom z całej Europy. Zdziwienie dziennikarzy było duże, gdy z koperty, którą wręczono im podczas odbioru akredytacji, wyjęli kolorową ulotkę z oficjalnym logo EURO 2012. Tytuł głosił: RAZEM NA EURO 2012 - wesprzyj kibiców.

W tekście autorzy - kibice Legii - namawiali dziennikarzy do wspomożenia ich w konflikcie z właścicielami klubu, grupą ITI. Przedstawiciele zagranicznych mediów dopytywali: o co w tym wszystkim naprawdę chodzi.

"Nasz protest to walka o elementarne prawa obywatelskie, wolność słowa, możliwość wyrażania swoich poglądów, swobodę podróżowania po Polsce na mecze ligowe (...). Przeciwko zwykłym kibicom wystąpił koncern medialny, dysponujący własnymi stacjami telewizyjnymi, prasą oraz wpływami w świecie polityki. (...) Jesteśmy nieustannie inwigilowania, zastraszani, szykanowani. Kibice nie mogą kupować biletów na wybrane sektory, bez żadnych podstaw prawnych uniemożliwia się im wybór miejsc. Za opuszczenie krzesełka, ponad którym rozpościera się chmura rozpylonego przez ochronę gazu, kibice zostają karani dwuletnim zakazem stadionowym. (...)" - czytamy m.in. w ulotce.

W sobotę policja zatrzymała dwie osoby odpowiedzialne za kolportaż nielegalnych materiałów. Jedną z nich był wolontariusz, który podrobił identyfikator koledze, a ten właśnie rozdawał dziennikarzom ulotki. - Zdarzył się drobny incydent. Wyjaśniamy go. Jeżeli się okaże, że doszło do wykroczenia, czy popełnienia przestępstwa, to winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - zapewnił Adam Olkowicz, dyrektor turnieju EURO 2012 w Polsce.

Zarząd Legii zastanawia się, czy nie oddać do sądu organizatorów losowania grup EURO 2012. Z rzecznikiem klubu nie udało nam się skontaktować w tej sprawie.


Do góry
#3685157 - 10/02/2010 19:20 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Legia]
jarko 33 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 25/12/2003
Postów: 20790
Skąd: ostrow wlkp
cala prawda o polskiej lidze skopanej Poziom w lidze jest taki, że czasami nawet biegłym specjalistom ciężko stwierdzić, czy zawodnik zagrał beznadziejnie z premedytacją, bo wziął łapówkę, czy kopnął nieudolnie, bo tak mizerne ma umiejętności - mówił sędzia Kaszyca w uzasadnieniu wyroków skazujących czterech piłkarzy
laugh laugh laugh

Do góry
#3688620 - 11/02/2010 21:58 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: jarko 33]
Legia Offline
The Famous McD

Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie
Peter Moyo będzie kolejnym zawodnikiem testowanym przez Legię w okresie przygotowawczym. To środkowy obrońca znajdujący się w szerokiej kadrze Zimbabwe. Aktualnie jest kapitanem drużyny Pretoria University występującej w drugiej lidze RPA. W czwartek na obóz dojedzie natomiast Dong Fangzhuo, który - jak się wydaje - ma największe szanse na pozostanie w Legii.


2 LIGA RPA laugh laugh laugh ITI RUSZA Z OFENSYWĄ TRANSFEROWĄ... puke

Do góry
#3689713 - 12/02/2010 04:16 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Legia]
jappa Offline
old hand

Meldunek: 07/01/2005
Postów: 740
Skąd: wielkopolska
Witalij Rodionow będzie najprawdopodobniej ostatnim transferem Lecha Poznań tej zimy. Chyba że ostatnim był Siergiej Kriwiec. Jeśli bowiem ze sprowadzenia białoruskiego napastnika nic nie wyjdzie, "Kolejorz" zakończy zimowe wzmocnienia na transferze Siergieja Kriwca, byłego klubowego kolegi Rodionowa z BATE Borysow.

Info Gazeta wyborcza. Ma ktos info na ten temat?Pozdro

Do góry
#3689746 - 12/02/2010 04:25 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: jappa]
Kameleon Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 31/01/2003
Postów: 21969
Skąd: Gdynia
W Warszawie obradował zarząd PZPN, ale tak oczekiwana przez Arkę decyzja dziś nie zapadnie. Związkowa centrala nie wypowiedziała się, czy gdynianie mogą, czy nie mogą grać na sztucznej murawie. Sprawa do rozpatrzenia przekazana została Komisji Licencyjnej. To gremium ma się zebrać w najbliższy wtorek. Tymczasem czas ucieka. Inauguracja wiosny wyznaczona jest na 27 lutego.

Gdynia zrobiła ze swojej strony wszystko, aby stadion rugby spełniał także wymogi Ekstraklasy SA. Na sfinansowanie tej inwestycji wydała 30 milionów złotych. M.in. dzięki temu powstała chyba jedyna płyta w kraju, która mimo sztucznej trawy jest dodatkowo podgrzewana.

- Aparatura ogrzewająca jest włączona od 11 stycznia - informuje Tomasz Frymark, kierownik obiektów GOSiR. - Stale utrzymujemy na powierzchni murawy temperaturę 17 stopni Celsjusza, co sprawia, że padający śnieg się rozpuszcza i nie zalega na boisku - dodaje zastępca dyrektora GOSiR Dariusz Szwarc.

Przypomnijmy, że murawę w Gdyni położyła jedna z pięciu licencjonowanych firm przez FIFA - Greenfields. Ponadto prawo do budowy takich boisk mają ATC Global Sports Ltd, Edel Grass, Limonta i DESSO. Certyfikat dla boiska, który w tym roku ma służyć również piłkarzom Arki i Bałtyku, przyznało laboratorium w Szkocji.

Oznaczenie przyznane murawie na stadionie rugby FIFA Star2 oznacza, że na gdyńskiej sztucznej trawie przez najbliższy rok można rozgrywać mecze piłkarskie do międzynarodowych włącznie, a przez trzy kolejne sezony grać na niej w rozgrywkach ligowych.

Jednak do pełni szczęścia potrzebna jest zgoda PZPN na przenosiny z obiektu, którego już nie ma, a na który była wydana licencja na sezon 2009/10 (ul. Olimpijska). A związkowi się najwyraźniej nie spieszy do zajęcia stanowiska. Nie jest tajemnicą, że niektórym klubom nie uśmiecha się grać na sztucznej nawierzchni w Gdyni. A kluby to konkretne głosy na zgromadzeniu wyborczym...

Wcześniej kluby, które chciały grać na sztucznej murawie zwracały się o zgodę do związku i ją otrzymywały. Jednak dotychczas o ligowe punkty nie grano na takich nawierzchniach wyżej niż w III lidze. Teraz problem dotyka ekstraklasy, a także II ligi (Bałtyk Gdynia) i w tej sprawie zarząd postanowił się nie wypowiadać.

Władze PZPN tym razem uznały, że nie mogą ingerować w proces licencyjny! Stwierdzenie co najmniej dziwne, jeśli przypomnimy sobie jak to samo gremium zmieniało wcześniej decyzje tejże komisji w sprawach dopuszczenia do rozgrywek ekstraklasy bądź nie Ruchu Chorzów, Polonii Bytom czy ŁKS Łódź.


===========================================================

- Związek obradował, ale sprawa Arki została przekazana komisji ds. licencji klubów Ekstraklasy - wyjaśnia Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN. Dlaczego? - Zarząd związku nie ma takich kompetencji, by decydować o tym gdzie jaki klub ma grać, dlatego ostateczną decyzję podejmie komisja licencyjna - tłumaczy Olejkowska. Komisja zbiera się we wtorek (16 lutego) i jest to jedyny możliwy termin przed inauguracją rundy wiosennej.

Komisja licencyjna nie jest władna wydać decyzję o rozgrywaniu meczów na sztucznej murawie, może to zrobić tylko PZPN specjalną uchwałą.

jebać pzpn... puke

Do góry
#3692864 - 13/02/2010 08:19 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Kameleon]
Bezdomny Offline
AVE LAZIO

Meldunek: 18/05/2006
Postów: 21516
Skąd: Leicester City
Do rozpoczęcia ligi pozostały dwa tygodnie, a stołeczne zespoły pozostają na zupełnie odmiennych biegunach piłkarskiego okna transferowego. Legia, która podobno aspiruje do tytułu mistrza Polski 2010, jakoś nie kwapi się do wzmocnienia składu, a Polonia pod dowództwem generała Jose Marii Bakero postanowiła ostro zaszaleć.

Bieżące sprawy odsuwamy na bok i zobaczmy, co się dzieje w tych drużynach od strony organizacyjnej. Jedna z osób mocno związanych z warszawską piłką zdradziła nam kilka sekretów, o których niechętnie się mówi.

Kto powinien rządzić?
Józef Wojciechowski, boss Polonii, może się pochwalić majątkiem opiewającym na 550 milionów złotych. Mieć takiego właściciela to skarb, lecz... czy oby na pewno?
- Mówisz Polonia Warszawa, myślisz Józef Wojciechowski &#8211; wyjaśnia nam jeden z były pracowników Wojciechowskiego i po chwili dodaje &#8211; Czy w Polsce przeciętny kibic wie kto jest prezesem na przykład Manchester United bądź Barcelony? Tam bowiem rządzą szkoleniowcy, odpowiednio Alex Ferguson i Josep Guardiola, to oni prowadzą swoje kluby i nikt nie próbuje ingerować.

Złośliwi twierdzą, że właściciel &#8222;Czarnych Koszul&#8221; ustala skład drużyny, stara się narzucić swoje zdanie, bo sądzi, że zna się na futbolu.
- Wojciechowski wie co się dzieje w piłce, lecz przecież ogromnego pojęcia na ten temat nie ma. Czy narzuca swoje zdanie? Stara się. Wszystko zależy od trenera, który akurat prowadzi drużynę. Jeżeli sobie pozwoli na to, straci autorytet wśród zawodników. Z kolei jeżeli jednak nie ulegnie, może pogodzić się z myślą, że jego czas jest policzony. Chyba, że będzie wygrywał mecz za meczem. Ale jak przyjdzie kryzys to już po nim &#8211;wyjaśnia nasz gość.

Dobra rada
Na początku może nie jest to zrozumiałe, jak można zwolnić trenera, który powiedzmy potknął się raz, ewentualnie dwa razy. Jacek Zieliński, Bogusław Kaczmarek, Jacek Grembocki. Ten tercet prowadził Polonię wiosną 2009 roku. Niestety, każdy z nich rozstawał się z klubem z Konwiktorskiej w niezbyt sympatycznych okolicznościach, no może pomijając odejście Grembockiego.

- Wojciechowski ma grono znajomych, przyjaciół. I ci tak zwani doradcy podczas częstych kolacji przedstawiają mu swoje wizje. &#8222;Ten piłkarz to gra na złej pozycji, ja to bym go ustawił tu, bądź tam, i od razu byłoby lepiej!&#8221;... Wojciechowski tego typu rady wchłania jak gąbka, więc potem dzwoni do trenera i mówi mu: &#8222;Ten piłkarz to gra na złej pozycji. Moi doradcy, ludzie którzy się znają na piłce, mówią, że powinien grac tu i tu&#8221;... No i trener zazwyczaj się nie posłucha, a potem straci pracę. Na jego miejsce wskakuje jeden z owych doradców, a potem jest analogicznie, nowe okrążenie &#8211; wyjaśnia jeden z byłych pracowników, prosząc o anonimowość.

Bakero przyćmił bossa J.W.
Czyżby wymienieni (ale bez wskazywania palcem) w opowiastce kopali pod sobą dołki? Tego nasz rozmówca nie potwierdza, lecz zapewnia nas, że gdyby nie to, &#8222;Czarne Koszule&#8221; nie miałaby tak czarnego roku 2009 jak miały. Teraz Polonię trenuje Jose Maria Bakero, którego sława i osiągnięcia zapewne trochę tonują zapędy kolegów &#8211; fachowców.

- Dobrze, że jest Bakero, bo on nie zna polskiego, więc Wojciechowski do niego nie zadzwoni &#8211; śmieje się nasz gość i po chwili dodaje: &#8211; Tak na poważnie, to żaden szanujący się trener nie będzie pracował w Polonii. Uściślę &#8211; polski trener. Ja w zatrudnienie Franciszka Smudy nie wierzyłem. Jeżeli chodzi o Jacka Grembockiego, jest to kolega Wojciechowskiego z Trójmiasta. Mało kto o tym wie, ale właściciel Polonii jest kibicem Lechii. To właśnie właściciel Polonii Warszawa wymyślił trenera Jacka Grembockiego. Ściągnął go do Warszawy z Orła Trąbki Wielkie, a potem poprzez Znicz Pruszków były zawodnik Lechii Gdańsk znów trafił na Konwiktorską &#8211; wyjaśnia nasz rozmówca.

I dodaje, że czas Grembockiego w Polonii jeszcze się nie skończył. Twierdzi, że to człowiek obecnego właściciela i kiedyś zapewne ich drogi jeszcze się zejdą.

American dream
Wojciechowski jest zafascynowany amerykańskim stylem. To właśnie za Atlantykiem dorobił się majątku. Na Florydzie stawiał domy, które sprzedawał po konkurencyjnych cenach. Mógł sobie na to pozwolić, gdyż &#8211; inaczej niż inni &#8211; to on wyznaczał kwotę, za jaką miał być zbudowany dom. Jeśli powiedział 50 tysięcy, to podwykonawca tak miał zrobić, a potem z 20-tysięcznym zyskiem pozbywał się nieruchomości.

Niektórzy twierdzą, że ten sposób rządzenia pozostał mu do dziś. Jak coś powie, to ma być zrobione, a jak zobaczy, że drużyna potrafi wygrywać, to dziwi się, że przegrywa.

- Kiedyś wygraliśmy wysoko w drugiej lidze (obecna I liga - przyp. red.). Wojciechowskich zszedł do szatni i pogratulował piłkarzom. Zaprosił ich kolację i mówił jak to mu się podobała gra. Stwierdził, że było efektownie i skutecznie i jeśli tak będą grać to będzie wszystko pięknie. Piłkarze mu tłumaczyli subtelnie, że to sport i nie zawsze się tak udaje wygrać, lecz to chyba nie docierało do właściciela klubu &#8211; wyjaśnia nasz informator.

Za miedzą też nie lepiej
Według naszego gościa, błędów nie ustrzegają się także działacze Legii. Głównie chodzi mu o konflikt z kibicami, rzutujący na formę zawodników i dlatego holdingowi ITI nie uda się zbudować silnej drużyny.
- Kibice byli, są i będą, a właściciele przychodzą, zmieniają się. Bez fanów nie da się zbudować zespołu. Działacze Legii chyba nie potrafią zrozumieć, że te dwie rzeczy idą w parze. Jeżeli odnosiło się sukces w jednej branży, nie jest powiedziane, że jak zabierze się ktoś za futbol to się uda &#8211; twierdzi nasz gość.

Kontuzje na własne życzenie
Na Łazienkowskiej są problemy z kontuzjami. Bartłomiej Grzelak, Sebastian Szałachowski, Tomasz Jarzębowski, a teraz nawet Takesure Chinyama. Ci piłkarze nie mogą dojść do pełnej sprawności fizycznej i bez przerwy mają problemy ze zdrowiem.

- Wszyscy mówią, że to wina sztabu medycznego. Zawodnik przed podpisaniem kontraktu przechodzi badania, po których lekarze składają raport i określają jego stan zdrowia oraz podatność na urazy. Czasami jednak bywa tak, że ich opinia jest odsuwana na dalszy plan i zawodnik pomimo złej recenzji medycznej zostaje zakontraktowany. Potem doznaje kontuzji, trafia w ręce sztabu medycznego, który ostrzegał, więc trzeba robić dobrą minę do złej gry. Na kogo spada odpowiedzialność? Na klubowych lekarzy, którzy według mediów nie znają się na swoim fachu &#8211; wyjaśnia nasz rozmówca.

Nie jest to problem tylko Legii, lecz wielu polskich klubów, które stosują takie praktyki. Wystarczy przyjrzeć się kadrom innych naszych zespołów i widać podobieństwa.

Jak widać, naszym drużynom jeszcze daleko do Europy. Musimy się dużo uczyć i wyciągać wnioski z błędów. Nikt nie potępia inwestorów takich jak ITI czy Józef Wojciechowski, lecz niech postarają się trochę zrozumieć piłkę nożną. Ona rządzi się swoimi prawami i podporządkujmy się jej, a nie starajmy się robić odwrotnie.
- Wojciechowski to inteligentny facet, to mu trzeba przyznać &#8211; kończy nasz rozmówca.



wstyd mad

Do góry
#3699020 - 16/02/2010 02:22 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Bezdomny]
Bullet Offline
Marat Safin


Meldunek: 14/05/2005
Postów: 6982
Skąd: TORY H16 rz.13 m.9
Stadion rugby: Kluby solidaryzują się z Arką!
15-02-2010 17:11 tomekryb
Nasi piłkarze grając ostatni swój sparing na obozie w Turcji nie wiedzą, że również swój ważny mecz rozgrywają działacze i pracownicy Klubu.

Napięcie medialne jakie powstało po braku czwartkowej decyzji Zarządu PZPN było widoczne już w weekend oraz dzisiaj od rana i przekładało się na ilość telefonów w tej sprawie do klubu.

Zarząd w formie oświadczenia przekazał informację, że do czasu jutrzejszej ostatecznej decyzji w tej sprawie nie będzie komentował spekulacji dotyczących miejsca rozgrywania spotkań przez Arkę.

Głos w tej sprawie zabrały także kluby Ekstraklasy, z których część wywołana została do tablicy jako te, które w pośredni sposób "są zainteresowane" negatywną opinią dla stadionu na sztucznej nawierzchni.

W dniu dzisiejszym do Arki wpłynęły listy poparcia dla rozstrzygania rywalizacji w sportowy sposób od klubów: Legia Warszawa, Lech Poznań, Zagłębie Lubin i co ważne od naszego sąsiada Lechii Gdańsk!

Zwłaszcza ta ostatnia opinia jest dla Arki ważna gdyż pokazuje, iż tym razem w imię zdrowego rozsądku potrafią połączyć swoje stanowiska także kluby, które "normalnie" wbrew zdrowemu rozsądkowi i często wskutek "opinii" kibiców nie zawsze darzą siebie wielką sympatią.

Jest certyfikat Fifa, kluby takie jak CSKA czy RedBull Salaburg graja sobie w ligach i europejskich pucharach na sztucznych nawierzchniach, Rosja grała w eliminacjach z Anglią i Niemacami też na sztucznej, no ale w PZPN wiedzą lepiej jak widać co można a co nie...

Do góry
#3699032 - 16/02/2010 02:28 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Bullet]
Bezdomny Offline
AVE LAZIO

Meldunek: 18/05/2006
Postów: 21516
Skąd: Leicester City
Fatalna pogoda uniemożliwi wznowienie rozgrywek I ligi w terminie?


Do końca przyszłego tygodnia okaże się, czy dwie pierwsze kolejki rundy wiosennej I ligi zostaną przełożone na inny termin. Do jutra do władz Piłkarskiej Ligi Polskiej mają zostać przesłane stanowiska klubów w tej sprawie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozgrywki zostaną wznowione dopiero w weekend 21-21 marca, a nie jak planowano, 7-6 marca.

Fatalne warunki pogodowe sprawiają, że praktycznie niemożliwe jest przygotowanie do gry boisk, które nie posiadają instalacji z podgrzewaniem. Takich obiektów na zapleczu ekstraklasy jest aż jedenaście, przy siedmiu, które takowe udogodnienie posiadają.

Przedstawiciele klubów, których boiska są podgrzewane, zapowiedzieli, że będą gotowi do wznowienia ligi na pierwszy weekend marca.

Na środowym spotkaniu prezesów klubów zaplecza ekstraklasy zgłoszono propozycję, by przełożyć jedynie te mecze, które mają zostać rozegrane na stadionach bez podgrzewanej murawy. Nie wszyscy poparli jednak ten pomysł i najprawdopodobniej start rundy wiosennej zostanie blokowo opóźniony.

Do góry
#3700328 - 16/02/2010 17:15 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Bezdomny]
onda Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/05/2004
Postów: 11946
Skąd: Kalisz
Bezdomny - ja ci powiem tak, jestem przerażony beznadziejnym przygotowaniem fizycznym naszych kopaczy.Według mojego skromnego zdania z roku na rok jest coraz gorzej-i nie jestem w stanie tego zrozumieć.W innych dyscyplinach jesteśmy w stanie wytrenować zawodników na najwyższym poziomie(np.wioślarstwo,sporty drużynowe -siatkówka-gdzie większość gra w PLS ) - a w kopanej przepaść do ŚREDNIAKÓW europejskiej piłki powiększa się z roku na rok.
Nie drążąc tematu "polskiej myśli szkoleniowej" ( termin o tyle śmieszny jak i abstrakcyjny ) - skandalem jest poziom wytrenowania i wytrzymałości-szybkości pseudokopaczy.
Budujemy cztery stadiony-kolosy(jak na nasze warunki) po których będą biegać stadka kalek nie potrafiące dokopać kolegom z Estonii,Litwy czy Gruzji.

Do góry
#3700366 - 16/02/2010 18:14 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: onda]
Max11 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 02/11/2006
Postów: 9452
Niedługo to będzie uznawane za sukces jeśli polscy "mistrzowie" przejdą rundy wstępne Ligi Europejskiej i dwie rundy eliminacji LM i nie skończą swojej rywalizacji w pucharach w sierpniu laugh

Do góry
#3712552 - 21/02/2010 19:50 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Max11]
Legia Offline
The Famous McD

Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie





KRUCJATA ANTYKIBOLSKA ITI wink , LEGIĘ JUŻ WYNISZCZYLI CZAS NA NOWE WYZWANIA...

Do góry
#3716733 - 23/02/2010 15:12 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Legia]
Bezdomny Offline
AVE LAZIO

Meldunek: 18/05/2006
Postów: 21516
Skąd: Leicester City
Andreu: Jak trzeba, to i siedem lat w Warszawie zostanę!


Hall hotelu Ibis na warszawskim Muranowie. Z windy wychodzi Andreu Guerao Mayoral, nowy nabytek Polonii Warszawa. Towarzyszy mu jego rodak Ivan, pełniący funkcję tłumacza hiszpańskich polonistów. &#8222;Przepraszam, że musiałeś tyle czekać, ale miałem sporo papierkowej roboty&#8221; &#8211; wita się Andreu. Mówi przez nos. Nie przyzwyczaił się jeszcze do polskiej zimy.

Andreu posturą nie przypomina piłkarza. Jego szczupła sylwetka przywodzi raczej na myśl&#8230; siatkarskiego libero. Zadania obronne faktycznie nie są temu zawodnikowi obce. Od zawsze występował bowiem w roli defensywnego pomocnika. A wszystko zaczęło się przed kilkunastoma laty w Barcelonie&#8230;

&#8222;Blaugrana&#8221; słynie z masowej produkcji wielkich talentów. Tych, którzy nie pochodzą ze stolicy Katalonii, kwateruje się w zabytkowym budynku pełniącym dziś funkcję szkółki piłkarskiej. To La Masia. Wychowali się tam zawodnicy, którzy już dorobili się statusu legendy - Lionel Messi czy Andres Iniesta. W tak doborowym towarzystwie trenował, uczył się i spędzał wolny czas Andreu. &#8211; Z Messim miałem okazję trenować przez trzy miesiące w juniorach i cztery w drużynie B. Jest ode mnie o cztery lata młodszy, ale już jako szesnastolatek w drużynie dwudziestolatków radził sobie znakomicie. Bliżej trzymałem się jednak z obecnym piłkarzem Betisu &#8211; Sergio Garcią, który półtora roku temu był w tej kadrze, która zdobyła z Hiszpanii mistrzostwo Europy &#8211; opowiada nowy gracz Polonii.

Andreu do dorosłego futbolu przygotowywał się pod okiem byłych zawodników Barcelony &#8211; m.in. Estebana Vigo i Angela Pedrazy. Szczególny nacisk kładli oni na przygotowanie techniczne swoich podopiecznych. Panowanie nad futbolówką, podanie bez jej opanowywania, przyjęcie &#8211; na te aspekty zwraca się uwagę w Katalonii. Właśnie dzięki temu drużyna seniorów &#8222;Barcy&#8221; nie ma sobie równych w środku pola. Rywale przecierają oczy ze zdumienia patrząc na poczynania Xaviego czy Iniesty.

Nie sama technika pozwoliła jednak tym piłkarzom bezproblemowo wtopić się w styl drużyny seniorskiej. Wszystkie grupy wiekowe w Barcelonie, od ośmiolatków do zespołu rezerw, korzystają bowiem z identycznego modelu taktycznego. Dzięki temu proces wprowadzania juniora do zespołu dorosłego przebiega w szalenie płynny sposób. &#8211; Gdy miałem dziewięć lat, graliśmy ustawieniem 1+3+4+3. Taką taktykę stosował ówczesny trener Barcelony, Johan Cruyff. W drużynie było miejsce dla jednego stopera i jednego defensywnego pomocnika. To właśnie ja zajmowałem się destrukcją. Można powiedzieć, że byłem odpowiednikiem Guardioli lub Xaviego &#8211; wspomina Andreu.

Gigantyczna konkurencja w drugiej linii nie pozwoliła jednak młodemu piłkarzowi przebić się do kadry seniorów. Zaliczył w niej tylko jeden epizod &#8211; pół godziny w spotkaniu towarzyskim z Olympique Marsylia. Ziściło się wówczas jego największe marzenie. Aby jednak kontynuować karierę na profesjonalnym poziomie, Andreu musiał w pewnym momencie opuścić swój ukochany klub. &#8211; Nie martwiłem się, że odchodzę z &#8222;Barcy&#8221;. Gdy występowałem w rezerwach, dostawałem oferty z drugoligowych klubów hiszpańskich, ale&#8230; nawet się nad nimi nie zastanawiałem. Później doszedłem do wniosku, że Barcelona B nie jest szczytem moich marzeń. Była to bardziej piłka szkolna niż profesjonalna. Szczerze mówiąc, mecze w rezerwach to trochę oszukiwanie samego siebie. Nie otrzymywałem przecież wtedy zbyt wielu pieniędzy, a to dość istotna kwestia.

Musiał więc Andreu w którymś momencie zastanowić się nad propozycjami z innych klubów. Najbardziej konkretna przyszła z Malagi. Tam również występował w rezerwach, ale wyróżniał się na tyle, że szybko zwrócił uwagę skautów Sportingu Gijon.

Po roku spędzonym na południu Hiszpanii obrał więc kurs na północ. Z miejsca stał się zawodnikiem podstawowej drużyny Sportingu. W sezonie 2006-07 zaliczył w jej barwach aż 29 meczów. W następnych rozgrywkach wiodło mu się gorzej. Trapiony kontuzjami wystąpił w zaledwie sześciu meczach. Ale drużynie &#8222;Rojiblancos&#8221; nawet bez pomocy Andreu udało się awansować do Primera Division. Potem dorobek naszego bohatera w ekstraklasie wyglądał niestety mizernie &#8211; sześć gier, zero goli. Nie znajdując uznania w oczach trenera Manuela Preciado i chcąc odbudować swoją karierę, musiał po raz kolejny szukać nowego otoczenia.

Zainteresowanie podatnym na kontuzje pomocnikiem wyraziły kluby z Grecji &#8211; Skoda Xanthi oraz Iraklis Saloniki. I pewnie na taki ruch Andreu by się zdecydował, gdyby nie&#8230; pewna rozmowa telefoniczna. &#8211; Byłem w szoku, gdy na początku stycznia zadzwonił do mnie Jose Mari Bakero. Natychmiast odrzuciłem wszystkie propozycje z Grecji i Segunda Division. Wiedziałem, że Bakero przeniósł się do Polski, ale nie znałem nazwy klubu, który przejął. Wszystko sprawdziłem w internecie i poprosiłem trenera o dalsze informacje dotyczące naszej ewentualnej współpracy. Przedstawił mi swoją wizję futbolu, do której idealnie pasuję &#8211; uważa 26-letni nabytek &#8222;Czarnych Koszul&#8221;.

- Dla każdego piłkarza najważniejsze są dwa elementy &#8211; regularna gra i zaufanie ze strony szkoleniowca. Jeżeli czujesz, że trener ma wątpliwości co do twojej osoby, nie dajesz z siebie wszystkiego &#8211; nie owija w bawełnę Andreu. &#8211; Oczywiście chciałem też poznać nowy kraj, ale nie ukrywam, że przyjechałem tu dla Bakero i dzięki niemu.

Na zwiedzanie Warszawy nie miał na razie zbyt wiele czasu. Gdy przyleciał podpisać kontrakt, w Polsce panowały siarczyste mrozy. Zabrakło go też na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. Z nowymi kolegami zapoznał się dopiero na obozie w Murcii. Dziś podkreśla, że czuje się w zespole bardzo dobrze i mimo że języki obce&#8230; są mu obce, nie ma żadnych problemów z komunikacją. &#8211; Opanowałem jedynie podstawy angielskiego. Na szczęście w zespole jest Marcelo Sarvas, który posługuje się językiem hiszpańskim. Nauczyłem się za to już kilka słów po polsku. Na przykład: &#8222;dobra&#8221; albo &#8222;podaj&#8221;. To drugie może być dla mnie szczególnie przydatne &#8211; uśmiecha się Andreu. &#8211; Znam już też nazwiska kolegów, ale&#8230; wymowa niektórych stanowi dla mnie problem. Fonetyka hiszpańskiego znacznie różni się od polskiego. Dlatego cieszę się, że nie miałem do tej pory żadnego chrztu. Gdybym miał coś śpiewać po polsku&#8230; Lepiej nawet o tym nie myśleć!

Zgrupowanie w Murcii dało Hiszpanowi możliwość zetknięcia się nie tylko z naszym językiem, ale też z polskim stylem gry. Do tej pory nie widział żadnych spotkań ekstraklasy, ale wierzy, że drużyna Polonii może sporo osiągnąć na wiosnę. &#8211; Mamy świetnych piłkarzy. Najbardziej do gustu przypadli mi silni środkowi obrońcy. Dobrze prezentują się też Marcelo, &#8222;Mierzej&#8221; (Adrian Mierzejewski &#8211; przyp. red.) i Trałka. Myślę, że spokojnie poradziliby sobie w Primera Division. Może polscy piłkarze nie mają takiej techniki jak Hiszpanie, ale każdy odznacza się innymi zaletami. Gdyby u was, w Polsce, kładziono taki jak u nas nacisk na przyjmowanie piłki czy robienie &#8222;kółeczek&#8221;, też mielibyście graczy na poziomie reprezentacji Hiszpanii &#8211; twierdzi.

Warszawa, Polonia i&#8230; Polska tak przypadły Andreu do gustu, że nie bierze nawet pod uwagę powrotu do ojczyzny. &#8211; Nie ma takiego tematu! Zdecydowałem się na przyjazd do Polski i chciałbym tu zostać. Na razie mieszkam w hotelu, ale szukam jakiegoś lokum na stałe. Niewykluczone, że znajdę sobie w Warszawie partnerkę. Mam w Hiszpanii kilka przyjaciółek, ale to nic poważnego. Nie mam nic przeciwko pozostaniu tutaj na dłużej, nawet na siedem lat! &#8211; kończy nowy pomocnik Polonii. W składaniu takich deklaracji nie przeszkadza mu ani przeziębienie, ani zatkany nos.

Do góry
#3720776 - 25/02/2010 04:49 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Bezdomny]
Cendruś Offline
Oszust i... dzida!!!

Meldunek: 26/12/2005
Postów: 14689
Skąd: Wwa
Dzial 'Śmieszne' nie wszyscy czytaja, a news ciekawy laugh laugh.

www. weszlo .com/news/2838


Do góry
#3720805 - 25/02/2010 04:57 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Cendruś]
Legia Offline
The Famous McD

Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie

Do góry
#3722032 - 25/02/2010 19:51 Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej [Re: Legia]
Piecia Offline
podwórkowy attaché

Meldunek: 23/11/2004
Postów: 17060
Zapisy do pierwszej edycji Tobet Polish Club już ruszyły, nie zwlekaj dołącz do wspólnej rywalizacji z innymi i zostań najlepszym typerem Ekstraklasy .

Pełny regulamin jest tutaj
Zapisywać można się tutaj

Dla najlepszych przewidziane nagrody ...

Do góry
Strona 31 z 31 < 1 2 ... 29 30 31

Moderator:  Akhu, Biszop, Ojro 

Kto jest online
7 zarejestrowanych użytkowników (alfa, Akhu, akagi, forty, pacyfista, rymoholik, Sensei), 1806 gości oraz 12 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24778 Użytkowników
105 For i subfor
50935 Tematów
5789248 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47