Dzisiaj przytrafiło mi się takie oto rozdanie.
Po spożytkowaniu całego mojego aktualnego bankrolla na istotne rzeczy (piwo, wódka, zupki w proszku i napój grappa limonka), pozostało mi równa sumka, która pozwoliła mi na wkupienie się do gry. Zostałem postawiony na przymuszonym allinie już w pierwszym rozdaniu. Wiem, że to wbrew zasadom bankroll management, lecz zawsze miałem je w dupie.
Pierwszą kartą był As, świetnie
Drugą karta - wymarzony kolejny As, tętno w odczuwalnym stopniu zaczęło wzrastać. Trzecia... AS
No i pozostało już tylko odsłonięcie ostatniej karty. Niestety. Był to walet. Mimo to, udało mi się zdwudziestokrotnić posiadany bankroll, co może być zadowalającym wynikiem, lecz pozostaje pytanie, co mogłem w tym rozdaniu zrobić lepiej, aby wyciągnąć z niego jak najwięcej i sięgnąć po główną wygraną? A gdybym tak zaczął zamiast od południowego-wschodu (właśnie z tamtych stron pochodzę, to już niestety kwestia mojego sentymentu), to od północnego zachodu, jak myślicie, czy ta strategia mogłaby się powieźć? Co zrobiłem nie tak?
http://img687.imageshack.us/img687/382/zdjcie0001q.jpgPS. Grałem w roomie Lewiatan, support polski 6-22, błyskawiczne wypłaty w gotówce w trybie instant. Polecam