Nawet jeśli Safinowi uda się przejść Niemca (w co wątpię i sam gram przeciwko niemu), to na pewno warto będzie grać w następnej rundzie przeciwko Ruskowi. Pamiętam jego wypowiedź po zeszłorocznym Wimbledonie, że po prrostu nie cierpi grać na trawie, nie potrafi sie po nioej poruszać i strasznie się ślizga. Twierdził nawet, że już nigdy w życiu nie zagra meczu na trawie.
Grałbym porzciw niemu za większą kasę już teraz, ale zupełnie nie wiem czego można się spodziawać po Poppie. Bilans 1-5 w tym roku doprawdy nie imponuje.