Z ciekawych opowiesci jak wyrwac panienke jedna wspominam ze smiechem do dzis,
Ci ktorzy byli na zlocie w Skorzecinie beda znali "miejscowke" bo rzeczona historia tam miala miejsce,
bylo to sporo lat temu, jakies wakacje, jezdzilismy tam praktycznie co weekend na noc z soboty na niedziele, zawsze bylo sporo osob, a akurat wtedy bylo spokojnie 10 samochodow wypelnionych spora imprezowa ekipa w skladzie mieszanym,
bylo tez dwoch moich kolegow ktorzy do dzis nie maja stalych partnerek i czuja sie z tym doskonale
Przyjechali jakims busem bo nie mieli gdzie sie zapakowac i okazalo sie ze ten bus byl ich atutem ktory pozwolil im na konsumpcje...
ale o tym dalej.
Cala ekipa bawila sie w najlepsze bo na zlocie nie dalo sie tego odczuc ale w sezonie Skorzecin w weekendy zamienia sie lachonarium co sie zowie, znajda sie i biale kozaczki i wiele innych okazow.
Rzeczeni dwaj koledzy stare wygi w te klocki mimo prawdziwych tlumow roznorakich wynalazkow nie potrafili nic upolowac, a to wybranki byly zajete, a to byly chetne ale obciachowe, przy jednych prawie zebrali lomot bo na jakims mini dancingu dosiedli sie do zleg stolika i tak zrezygnowani zmierzali w kierunku miejsca noclegowego czyli swojego busika.
Po drodze zauwazyli dwie bialoglowy siedzace przy zamknietej juz knajpce, niewiasty saczyly browarek i widac ylo ze rowniez nie znalazly adoratorow, jako ze godzina byla mocno poznawa, bylo ciemno wygladaly calkiem kuszaco.
Chlopaki w 5 minut je osaczyli i uraczyli flaszeczka wykupiona z pobliskiej knajpy, nie mam pojecia co im opowiadali ale jak doszli do naszego "obozowiska" gdzie jeszcze czesc rozpalila grilla i balowala dalej chlopaki byli juz calkiem niezle zaprzyjaznieni z dziewczetami
Moja ukochana przygladajac sie nowym nabytkom kolegow stwierdzila tylko ze musza sie dobrze odkazic po wspolnej nocy
Wtedy nie zalapalem tekstu i bylem wrecz zdziwiony ale spuscilem na to zaslone milczenia.
Chlopaki dlugo nie zabawili przy grillu bo poszli utrwalac znajomosc do swojego "wozu kempingowego" co mozna bylo zauwazyc po dziwnym bujaniu tegoz, choc przysiegam ze nie wialo ani troche
Rano jak to po takich imprezach bywa chlopaki wstali panienek juz nie bylo, a ci ktorzy byli w stanie poszli na jakies sniadanko do pobliskich jadlodajni.
Zaczely sie opowiesci co to z nimi nie robili jak sie nie wymieniali, co on jej robil jak robil, a ona jak jemu robila to ten drugi i tak dalej, ogolnie bez najmniejszej "krepacji" strescili ze szczegolami cala noc, niedaleko, tak ze dwa stoliki dalej siedziala rodzinka, ojciec z matka i dwie strasznie malo urodziwe corki...
Wiem, wiem zaraz mnie tu niektorzy zjada ale trzeba bylo byc przy tym zeby to poczuc, osobiscie mysle ze facet nie zalapal ze chodzilo o jego corki ale te dziwnie cicho siedzialy i sadze ze tatus szybko nie pozwolil im na calonocna zabawe w pobliskim disco