Chyba jesteście dla niej trochę za ostrzy. Moim zdaniem te wypowiedzi to wynik tego, że Justyna nie radzi sobie z presją. Zachowanie Wierietielnego tylko to wzmacnia. No i jak to kobieta - trochę inaczej reaguje na stres.

Ja bym się Smorawińskim nie podniecał - chyba,że jasno wyłoży karty na stół i powie co mogła brać Marit przed Turynem a co przed Vancouver .
Jeżeli te listy są takie same to no problem, jeżeli ta druga się różni to niesmak pozostaje ale w opinii...Smorawińskiego.
Oczywiście Justyna mogła siedzieć cicho na dupie i nic nie mówić, ale "łobuzek" jest i wywaliła co leżało na wątrobie.
I bardzo dobrze,jeżeli się myli i została wpuszczona w maliny to niech to inni udowodnią...Jakoś nikt z FIS-u się do tej opinii nie odniósł.
Poza tym Panowie - gdyby te leki miały nie pomagać, to nikt by nie robił tyle zachodu ,żeby je móc brać.
Trudno też było oczekiwać,że Smorawiński będzie srał we własne gniazdo.
Suma sumarum - jeżeli Justyna potrzebowała dodatkowej motywacji przed 30-tką , to ok - ma co chciała - teraz,żeby zakończyć dyskusje (często jałowe - BO TAK NAPRAWDĘ TO PRAWIE NIC NIE WIEMY ) - niech wygra swój ostatni bieg i będzie spokój.

rzecz w tym ,że to moze sie zrobić bieg- Norwegia contra Kowalczyk.

W podobnym, biegu Szwecja pokonała Northuga

Tego się obawiam, niestety

Troche Onda jednak wiemy...

Wg lekarza polskiej ekipy te leki poprawiaja wydolnosc o ok. 10-15%.

Jest tez sporo badan, ze te leki nie poprawiaja wydolnosci, miedzy innymi opinie polskich specjalistow, ktore mozna bylo poznac w kilku publikacjach...wg nich te leki nie tyle daja motorek w dupie, co pozwalaja uprawiac sport wydolnosciowy.

Wiemy tez o eksperymencie norweskich naukowcow, w ktorych wyniki sportowcow poprawilo placebo (sic!), zamiast lekow na astme.

Wiemy tez, ze sporty wydolnosciowe zimowe czesto moga wywolac astme - opinie specjalistow. Dlatego tez odsetek astmatykow wsrod biathlonistow, narciarzy niz wsrod calego spoleczenstwa (5-6%) moze, a nawet powinien byc wyzszy! Co wiecej Kowalczyk ubarwia swoje wypowiedzi o dane statystyczne: podała 90% biegaczy i kilku innych dyscyplin. I to jest wprowadzanie opinii publicznej w blad...oficjalne dane mowia o grupie grubo pon. 50%, ale nie pamietam dokladnie ile, nie chce strzelac.

I wiemy tez, ze od tego sezonu Marit uzywa silniejszych specyfikow, wiec lista musi sie roznic.

Dla mnie niesmak pozostal. Wiec nie tylko dla Smorawinskiego. Nie mozna wszystkiego tlumaczyc ambicja czy nerwami. Porazki sa wpisane w sport i trzeba umiec je zaakceptowac. Inna sprawa, ze na klawiaturze to sie na pewno latwiej pisze.

Wiec jednak troche wiadomych w tym rownaniu jest.
A prawda jest taka, ze wszystkie sie koksuja na potege.

Forty - zobaczymy - jeżeli będzie mokry i ciężki bieg...to szybciutko (10-15km) może zostać ścisła czołówka.

Podgrzała Justysia atmosferę,to sobie musi radzić...

polskignom - prawda leży jak zwykle po środku - ja sporą część twoich argumentów przyjmuję ( chociaż trudno wyobrazić sobie badania przeprowadzone w Norwegii, udowadniające,że teki leki to ostry koks...) - punkt widzenia zależy....

Pśsciły też nerwy Justysi po tych zapowiedziach protestu i otwarciu gębki przez Bjoergen w tej sprawie ( adwokat Stery...) no i teraz pismaki i...my mamy o czym pisać...

Dobra, teraz wieczerza - godzina przerwy...

o to to.

A co do samego biegu, to Norwegia nie ma ekipy, ktora zajedzie Kowalczyk.

Teraz to za zartowałeś,rozumiem

No widzę,że szykuje się gorący sobotni wieczór...oby nie okazało się ,że z dużej chmury mały deszcz...

a ja myślę , że większość"chorych" dopóki starczy im sił będzie próbowała zajechać naszą .
norweżki i finki w klasyku potrafią jechać do przodu - żeby nie było tak jak w kolarstwie , że jedna ucieka - nasza goni - ponowienie ataku przez następną - to wtedy nawet justyna nie wytrzyma , obym nie miał racji .

No tak ale takie rzeczy jak piszecie odnosnie zajechania Kowalczyk ze jedna ucieka , nasza goni , potem nastepna ucieka itd... to moga stosowac zawsze nie zaleznie od tego czy Kowalczyk by cos zlego mowila czy tez nie !!

Poza tym chyba Kowalczyk nie startuje po raz pierwszy zeby gonic kazda ucieczke jak amatorka

Macie jakiś link do filmiku Svena Kramera, jak został zdyskwalifikowany bo pojechał złym torem? Będę wdzięczny

zaczął sie skladać do luku i przełożył nogę nad pierwszym 'pacholkiem' wyznaczającym poczatek luku. Tak jakby nie wiedzial, ktorym torem ma jechac

http://sport.tvp.pl/vancouver2010/dyscyp...yskwalifikowany tu jest, myślałem że bardziej się zdenerwował.

ZIO: "na tle innych wyglądamy jak amatorzy"

Troche daje do myslenia...

Vancouver 2010. Prezes dziękuje Ligockim. Za współpracę

Świetne pomysły komucha Nurowskiego, nasi olimpijczycy zostali rozpieszczeni tą lawiną pieniędzy.

ja tam się z nim zgadzam,występ Ligockich to było kompletne dno,i to po raz kolejny ,po co wspierac kogoś kto nie osiąga rezultatów,lepiej przeznaczyc te środki na kogoś kto je osiąga

Powiem tak - każdemu kto w Polsce uprawia sporty zimowe na takim poziomie żeby pojechać na Igrzyska należy się szacunek. Wyniki są adekwatne do poziomu finansowania i profesjonalizmu związków. Małysz, Sikora czy Kowalczyk to są jednostki wybitne, które sukcesy odniosły na przekór całemu systemowi a nie dzięki niemu.
Takie decyzje Nurowskiego to są tylko zagrania pod publiczkę, żeby można było się prześliznąć na stołku do kolejnych Igrzysk.

Ja się zgadzam z Nurowskim. Ligocki najpierw zabiegał o to aby pojechać na Igrzyska, ba nawet starał się, aby wywalono kolegę z reprezentacji, aby mógł jechać.

Wypowiedź Ligockiego przed Igrzyskami:

- Na igrzyska powinien jechać lepszy, bardziej perspektywiczny zawodnik. Zamiast mnie jedzie jednak Maciej Jodko. Decyzja została podjęta jednoosobowo przez prezesa Polskiego Związku Snowboardu. To dyktatura i królestwo. Na decyzje prezesa Polskiego Związku Snowboardu pana Marka Króla praktycznie nie ma wpływu nawet pan prezes PKOL ani Ministerstwo Sportu - nie krył swojego rozgoryczenia rozżalony Ligocki.

W konsekwencji Ligocki 29 i Jodko 28 na 32 zawodników.