my gramy za malo. nie jestesmy ograni. gramy 5 miesiacy w roku w pilce, no moze 6
w najsiliniejszych ligach graja non stop. to puchar, to puchar ligi itd
dan petrescu powiedzial,ze polacy nie potrafia ciezka pracowac. i to mysle,ze prawda. jak sie ma wakacje pol roku, to czego oczekiwac.
To prawda.
U nas powinno być jak w Szkocji - 10, max 12 drużyn i 4x każdy z każdym. Przecież to są same plusy:
a) więcej meczów = więcej kasy (przynajmniej dla tych, którzy potrafią zarobić na organizacji meczu)
b) więcej ciekawych meczów typu: Lech vs Legia, Wisła vs Legia itd. (ciekawych przynajmniej ze względu na marketing, kibiców itd.)
c) mniej słabych drużyn z malutkich miasteczek, które mają garstkę kibiców, słabych zawodników, których jedyne na co stać to kopanina
d) zawodnicy którzy coś potrafią skupiali by się nie w 16-18 ekipach, tylko w 10. Może to sprawiłoby, że taka 10-tka była by kadrowo silniejsza, poziom by jakoś podnosiła.
e) większość drużyn by o coś grała do końca, a nie tak jak dzisiaj, że w połowie sezonu 4 ekipy grają o puchary, 4 się bronią przed spadkiem a reszta kombinuje jak tu zarobić na sprzedaży meczów o pietruszkę.
Tak powinno być. Ale niestety, PZPN ma wszystko w dupie - tam nie ma żadnej woli jakichkolwiek zmian, żadnej woli poprawy sytuacji. Tylko kolesiostwo i pierdzistołkostwo.
Piłkarzyki też wolą jak jest. 5 miesięcy gry, 7 miesięcy urlopu. Masa nażelowanych panienek w lidze, które nie mają ambicji. Tylko kasę liczą - która jest zdecydowanie dla nich za duża.
Byle cienias, który nie nadaje się do składu dostaje więcej niż prezydent i jeszcze skarży się jak musi godzinkę na treningu pobiegać.
Masa skórokopów, którzy niewiele potrafią, a ciągle się żalą, że nie mieli dobrego dnia. Większość dziwnym trafem co kolejkę nie ma dobrego dnia.
Petrescu miał niestety całkowitą rację.