#3800548 - 12/04/2010 04:16
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Master Flamaster]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
skoro tak i obie drużyny mają podobne argumenty, to zadecyduje parkiet, czyż nie? 55%-45% na korzyść Toronto i 2.25 uważam, za przyzwoity kurs w pełnych składach mają podobne argumenty, ale Raptors nie mają dziś pełnego składu, barkuje ich NAJLEPSZEGO zawodnika A tak poważnie to zobaczymy za 4-5h zgadza się
|
Do góry
|
|
|
|
#3801095 - 12/04/2010 08:21
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Master Flamaster]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Bardzo istotnym, aczkolwiek nie jedynym - Toronto bez Bosha to nie są ogórki i mają wystarczająco wiele atutów, by ten mecz wygrać (szczególnie grając u siebie). (...) Toronto bez Bosha to stety niestety ale są ogórki...komentarz dopiero teraz ale oglądałem finałową rundę Masters. Wystarczy sobie policzyć ich bilans bez niego. A porównywanie ich z grającymi juz o nic Cavs bez LeBrona jest cokolwiek nie na miejscu. A Bulls mają Rose'a, który jest więcej warty niż ta cała zbieranina mięczaków w Raptors.
|
Do góry
|
|
|
|
#3801985 - 13/04/2010 01:55
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 09/02/2005
Postów: 2403
Skąd: POZnan*
|
Ostateczna rozgrywka w RS. Toronto przy remisie są przed Bullsami, wiec wygrywając dziś zmuszają Byki do wygrania jednego dwóch ostatnich spotkań z Bostonem i Charlotte. Tylko pozostaje pytanie, czy Raptors stać na jakieś zwyciestwo jeszcze? Nóz na gardle mają praktycznie ostatnie kilkanaście dni, ale jakoś nie robi im to - 5 L, wczoraj z Bullsami to już był pokaz bezsilności, Byki pokazały jak powalczyć o PO. Cieżko wskazać kogokolwiek kto mógłby pociągnąć Toronto do zwyciestwa dziś. Hedo - wczoraj piekny mecz 2/12 z gry, a to że był najlepiej zbierającym tylko świadczy o słabości podkoszowej Bargnaniego, Noah, Gibson i Miller robili co chcieli. Teoretyczna motywacja po stronie Raptors, ale grają głupio, nie potrafią wykorzystywać przewag, jedyny który tam ma jaja to Jack, ale to nie gracz, który pociągnie do zwyciestw. Myśle, że grający na luzie Pistons, spokojnie mogą pokusić się o zwyciestwo u siebie. Należy pamietać ze dla Raptors to b2b. Zagrałbym Pistons po 1.75, ale poczekam może na opinie innych
|
Do góry
|
|
|
|
#3804870 - 14/04/2010 18:29
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Mak0ss]
|
Inwestor
Meldunek: 07/12/2004
Postów: 7747
Skąd: Warszawa
|
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy?
|
Do góry
|
|
|
|
#3804901 - 14/04/2010 18:49
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Marian]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/12/2003
Postów: 20790
Skąd: ostrow wlkp
|
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy? przy założeniu że Bobki wygrają z Bykami, a Boston z Bucks mają i czysto teoretycznie na pewno woleli by zająć 6 miejsce, aby zagrać z Atlanta w I rundzie, a w II uniknąć Clevlend pytanie tylko czy szef Bobcats niejaki M.Jordan będzie chciał wyeliminować klub z którym tyle osiągnął caly plan w piz... bo Atlanta bedzie grala z 4 miejsca z Zarami z Miami lub kozlami z Milwaukee
|
Do góry
|
|
|
|
#3804912 - 14/04/2010 18:53
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: jarko 33]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/12/2003
Postów: 20790
Skąd: ostrow wlkp
|
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy? przy założeniu że Bobki wygrają z Bykami, a Boston z Bucks mają i czysto teoretycznie na pewno woleli by zająć 6 miejsce, aby zagrać z Atlanta w I rundzie, a w II uniknąć Clevlend pytanie tylko czy szef Bobcats niejaki M.Jordan będzie chciał wyeliminować klub z którym tyle osiągnął caly plan w piz... bo Atlanta bedzie grala z 4 miejsca z Zarami z Miami lub kozlami z Milwaukee sorki chyba masz racje wg.stronki sportsline choc myslalem ze zwyciezcy poszczegolnych dywizji maja pierwsze 3 numery
|
Do góry
|
|
|
|
#3804923 - 14/04/2010 18:56
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: jarko 33]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
sorki chyba masz racje wg.stronki sportsline choc myslalem ze zwyciezcy poszczegolnych dywizji maja pierwsze 3 numery
zgadza się, zwycięzcy dywizji mają zapewnione miejsca 1-4, a nie 1-3
|
Do góry
|
|
|
|
#3804957 - 14/04/2010 19:08
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Big Ben]
|
Inwestor
Meldunek: 07/12/2004
Postów: 7747
Skąd: Warszawa
|
czyli charlotte nie maja o co grac w zasadzie?
|
Do góry
|
|
|
|
#3805156 - 14/04/2010 20:20
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
Mistrz Playoff Zima 2011
Meldunek: 30/01/2006
Postów: 11478
Skąd: Wrocław
|
czyli charlotte nie maja o co grac w zasadzie? Tak, czego by nie zrobili i tak miejsca nr 7 nie opuszczą (przy równym bilansie z Bucks decyduje h2h - jest 2:2, więc decyduje bilans w konferencji - a ten Bucks mają wyraźnie lepszy) no właśnie, cholera nie wiem jak ja z rana liczyłem h2h pomiędzy Bobkami a Kozłami że mi wyszło na korzyść tych pierwszych teraz przejrzałem jeszcze raz i faktycznie jest 2:2, no to wydaje mi się że Bobki puszczą Bykom mecz, już Oni dostaną polecenie z góry od samego Jordana
|
Do góry
|
|
|
|
#3805181 - 14/04/2010 20:27
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Miami/Milwaukee - wygrana Bucks i porażka Heat sprawiłaby że Kozły by przeskoczyły Żar. ALE jest to raczej nieprawdopodobne, bo Heat grają u siebie z Nets (choć ci różne numery wykręcają) a Bucks jadą do Bostonu - Boston już o nic nie walczy, więc pewnie będzie oszczędzał grajków. Mecze są rozgrywane o tej samej porze, więc w teorii niby możnaby stawiać na Bucks (na Heat nie ma specjalnie sensu bo kurs będzie mizerny), ale jak się okaże że np. po 3 kwarcie Heat prowadzą 20-30p, to Bucksom może odechcieć grać do końca.
Odnośnie Chicago to chyba nie pozostaje nic innego jak na nich pocisnąć póki hcp to jeszcze 2p. Chłopaki grają świetnie, w sobotę rozjechali Toronto, wczoraj w 4Q Boston, są cały czas skupieni i nie powinni tej szansy z rąk wypuścić. Charlotte niby nikomu przysług nie robi, ale i tak G.Wallace (ich najlepszy zbierający) ma uraz barku więc nie sądze żeby ryzykowali odnowienia się kontuzji. W Bykach o dziwo wszyscy zdrowi. H2h ten sezon 2-1 dla Bulls, 93-90 potem 113-108 dla Charlotte (wynik zrobili wspomniany Wallace i Flip Murray, który dziś gra w ... Chicago) i na koniec w poprzednią sobotę 96-88 dla CHI.
|
Do góry
|
|
|
|
#3805230 - 14/04/2010 20:51
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Konferencja zachodnia:
LA Lakers vs Oklahoma City Thunder - to na razie jedyna pewna para.
reszta:
Portland gra z Golden State u siebie - i będzie już znało wynik meczu San Antonio. Utah gra z Phoenix - i tak samo będzie już znało wynik tego meczu, tzn. Dallas - San Antonio.
Co jest bardziej prawdopodobne moim zdaniem - Dallas wygra ten mecz (h2h ten sezon 2-1 w tym jeden win po OT), a więc Portland wtedy o nic nie gra już - bo i tak jest już wyżej od San Antonio. Zresztą hcp na mecz z GSW to 9p, i niby można by węszyć spisek i grać na gości, ale publika w Portland jest czuła i takich zachowań nie lubi !!! Więc ew. odpuszczenie tego meczu przez PORT wątpliwe.
Wtedy też (przy wygranej Dallas) Utah Jazz nie da razy awansować na miejsce nr 2, ale i tak spina poślady i wygrywa z Phoenix (pytanie po jakim kursie?) i w pierwszej rundzie play-offu gra z Portland, z którymi to wygrali w tym sezonie wszystkie 3 mecze, i u których kuleje Brandon Roy.
A więc pozostaje pytanie o motywację Phoenix w tym meczu - w przypadku porażki grają z Denver (mając i tak przewagę własnego parkietu, bo h2h to 3-1 dla Phoenix), które to Denver jest ostatnio w delikatnie mówiąc słabej formie, zresztą tylko wczoraj właśnie Phoenix ich złoiło 22 punktami. A jako że Phoenix jest gościem meczu w Utah, to niewątpliwie łatwiej jest im odpuścić mecz niż Jazzmanom.
Do tego Utah ma w sumie motywację żeby wygrać, bowiem granie z Denver dla nich chyba wcale nie jest takie atrakcyjne, przegrali z nimi 3 z 4 meczy tego sezonu. Zresztą Jerry Sloan jest raczej znany z tego że nie miesza się w żadne kombinacje, tylko zawsze siada na ławie i wypuszcza swoich graczy po zwycięstwo.
|
Do góry
|
|
|
|
#3805568 - 14/04/2010 23:21
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Miami/Milwaukee - wygrana Bucks i porażka Heat sprawiłaby że Kozły by przeskoczyły Żar. ALE jest to raczej nieprawdopodobne, bo Heat grają u siebie z Nets (choć ci różne numery wykręcają) a Bucks jadą do Bostonu - Boston już o nic nie walczy, więc pewnie będzie oszczędzał grajków. Mecze są rozgrywane o tej samej porze, więc w teorii niby możnaby stawiać na Bucks (na Heat nie ma specjalnie sensu bo kurs będzie mizerny), ale jak się okaże że np. po 3 kwarcie Heat prowadzą 20-30p, to Bucksom może odechcieć grać do końca.
UPDATE Jak się okazuje, w porannych gazetach jest inna teoria, i chyba bardziej przekonująca. Otóż Miami chętnie by jednak spadło na to miejsce nr 6 i grało w play-offach z Atlantą. Dlaczego? Bo niby im pasuje, w tym roku Heat wygrali 3/4 meczy z nimi, choć pamięć u nich krótka bo już chyba zapomnieli kto ich w zeszłym roku z stosunkową łatwością na tym samym etapie rywalizacji wyrzucił. Common sense says the Heat and Celtics will not play many of their regulars Wednesday. But falling to No. 6, the Heat would not only position itself to possibly meet Atlanta in the opening round, having won that season series 3-1, but also would not be in the Cavaliers’ bracket in the second round. By making Milwaukee its first-round opponent, Boston would avoid Dwyane Wade in that first round and instead get a Bucks team lacking sidelined center Andrew Bogut. It would make little sense for Heat coach Erik Spoelstra not to sit Wade, Jermaine O’Neal and Udonis Haslem, all of whom have been banged up recently." I jakby tego było mało, Doc Rivers z Celtics chyba nie ma nic przeciwko temu - jak pisałem raczej woli oszczędzać swoich graczy. Dlaczego między innymi? Ano Rivers jeszcze jako zawodnik brał udział w takim "meczu bez znaczenia na koniec sezonu" w roku 1993 w barwach Knicks, przeciwko Jordanowskim Bullsom, i stracili wówczas przez kontuzje Johna Starksa i właśnie Doca Riversa. The Knicks had wrapped up home-court advantage in the playoffs and were sitting on 59 wins. It wasn’t getting to 60 as much as league pressure that led coach Pat Riley to play his regular rotation. 'They basically threatened that back then you had to play,' Rivers said. 'Everybody had to play. Jordan had to play in the game that was completely meaningless.’ They obliged, reluctantly. Patrick Ewing played 40 minutes, and the Knicks won a battle, 89-84, but the price was John Starks dislocating his left middle finger and Rivers tearing a ligament in his thumb. 'I remember Riley saying, ‘That will never, ever happen again,’ ’ said Rivers. To an extent, the Celtics coach has adopted that stance. His team still had something to play for entering last night’s game against the Bulls, but it didn’t make him any less cautious. 'You’ve got to play somebody,’ Rivers said, 'but that will always have an affect on me. If we had everything clinched, after what I went through and other guys on our team getting injured, there’s no way I would play guys. I wouldn’t take the chance.’ " Reasumując, uznałem że nie ma co czekać na łaskawe Pinnacle, i złożyłem naziemny czteropak Bucks + Bulls + Dallas + Jazz po kursiwie 9.42...
|
Do góry
|
|
|
|
#3805644 - 14/04/2010 23:54
Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2
[Re: Skiper]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
|
A więc pozostaje pytanie o motywację Phoenix w tym meczu (...) niewątpliwie łatwiej jest im odpuścić mecz niż Jazzmanom.
Motywacją Suns(jak i wszystkich) jest uniknięcie w II rundzie Lakersów . Utah możliwe ze bez Booza, watptpliwy chyba tez powrot kirilenki a to sprawia ze naprawde sa short handed No i jeszcze jest jedno pytanie - o motywację Spurs w meczu z Dallas. opcja no 2 - wygrywa z Dallas, czym otwiera drogę Jazzmenom do miejsca numer 2 na zachodzie(......)A wtedy miejsce nr 7 oznacza serię z Jazz, z którymi przegrali wszystkie 4 mecze w tym sezonie - Spurs mogą więc chcieć tego uniknąć. Wierz mi ze Spurs będa mieli wieksze szanse w serii z Jazzmanami niz z Dallas
|
Do góry
|
|
|
|
|
|