Dokladnie tak chim, ale wiesz co? Najgorsze jest to, ze Sobiech nawet nie protestowal kompletnie, zapewne to w duzym stopniu odwrocilo uwage sedziego. I w ogole tez nikt chyba tu nie poruszyl tego, ze Lewandowski tam juz praktycznie zamarkowal wybicie pilki, a jak zobaczyl wychodzacego Kriwca to poszlo podanie. Zreszta kto oglada teraz wie o czym mowimy.
Niestety teraz już nic ani nikt nie odwróci zaistniałej sytuacji. Szkoda tylko, ze w meczach o taką stawkę (mecz Wisły i Ruchu) to błędy sędziego zadecydowały o końcowym wyniku. Ruch aby pozostać na 3 miejscu musi wygrać w Kielcach, więc wszystko w nogach piłkarzy. Oby tylko znowu sędzia nie wypaczył wyniku, a mam obawy, ze to Legię będą chcieli "wcisnąć" na 3 miejsce.