a ja nie rozumiem ludzi, którzy mają pretensje, jak grają na kogoś 2-0, że nie wygrał gładko w 2 setach ...
przecież to jest tenis, sport indywidualny, gdzie czasem jedna piłka, jeden głupi net, który przerzuci tę żółtą piłeczką na jedną stronę może zadecydować o secie, meczu
więc nie można mieć pretensji, że ktoś wygrał 2-1 zamiast 2-0 ?
Dodatkowo w ostatnim czasie, poziom się tak wyrównał, tak się zacierają różnice nawierzchniowe ( kto by kiedyś pomyślał, że w finale Belgradu na mączce spotka się Isner z Querreyem
? )
grałem 2 set, gdybyś śledził mecz to ilość niewykorzystanych bp by cię z nóg zwaliła, a poszło za 700, więc mam nerwa
źle się wkleiło..
Więc na prawdę nie można mieć pretensji, że ktoś 2-0 nie wygrał