Santangelo - Foretz 1 1.56
Granville - Sucha 2 2.14
Dominguez-Lino - Kutuzova 1 1.82
Drugi poniedziałek z rzędu 100%
Sam się pochwalę, bo taki wynik w najmniej pewnym zawsze tenisowym dniu to jest coś:)
Cieszę się, że ktoś się odzywa, bo miło jest sobie porozmawiać!
Na początku roku dopadł mnie mały kryzys, ale wiązało się to z jednej strony z brakiem czasu, z drugiej zaś ze znacznie większą niestabilnością tej fazy sezonu!
W rzeczywistości wyglądało to lepiej niż w statystyce, bo po II rundzie (która z reguły jest najbardziej dochodowa), jeżeli jest minus to do niedzieli gram za mniejsze stawki, starając się wyjść na zero, lub chociażby zminimalizować straty.
Nie orientuję się jak wygląda sprawa w płatnych serwisach, ale tam chłopaki pracują, a ja się bawię
Dla mnie typowanie tenisa to hobby, był okres, że typowałem bez grania tych typów za pieniądze.
Od zeszłego tygodnia zebrałem jednak troszkę grosza i wracam do ostrzejszej gry - miałem cholerne szczęście, że mój start trafił na tak udany tydzień!!
Po pierwsze nie dopłacać - główne przykazanie zabawy z bukmacherką
Natomiast 10% yieldu w skali tygodnia to juz jest bardzo dobry wynik!!
Co do wyższych kursów!!
Średni kurs 1.77 na ponad 600 typów to moim zdaniem kurs wysoki!
Nie schodzę już praktycznie poniżej 1.5 - czasem się wyłamię, ale jak najrzadziej.
Nie jestem też zwolennikiem szalonego grania na underdogi!
W tygodniu jest z reguły do grania max. 10-12 typów z kursem
powyżej 2.00. Wystarczy, ze wejdzie połowa... Nic jednak na siłę!!
W tenisie 80% grania odbywa się w przedziale kursowym 1.7-2.3!! Jak w piłce nożnej - kto opanuje środek pola ten wygrywa.
Nie ma typów do grania bezwarunkowo! Trzeba dostosować kurs do prawdodobieństwa, które trzeba sobie samemu oszacować.
Przykładowo dzisiaj najpewniejszym była Santangelo, a druga w kolejności Arvidsson!
Tylko, że kurs na Włoszkę był jak najbardziej do grania, a na Szwedkę zdecydowanie za niski...
Szanse w meczu Sucha-Granville oceniałem tak gdzieś na 60-40 na korzyść Suchej, a że kurs był powyżej 2 to nic tylko brać itd.
Wyspecjalizowałemm się w tenisie dobre parę lat temu i udało mi się wypracować pewien system grania. Stale go oczywiście udoskonalam, ale w tej układance klocki wymieniam bardzo ostrożnie i póki temat jest na plusie to rewolucji nie będzie:)
Ostra zmiana stylu gry mogłaby przynieść dużo więsze zyski, ale też straty!
Jak to śpiewano w "Kabarecie": 50 marek to nie 100 marek, ale to lepiej niż nic! Ciesz się człowieku, ciesz tym co masz
Na priva zaraz odpiszę!!