Varejao do mnie nie przemawia, on akurat będzie miał ciężkie zadanie. Różnie może być.
Nets niby ma niezłe nazwiska i podkoszowo i na dystansie, a jakoś ta koszykówka bardzo niepoukładana. Ostatnio z Bobkami bez Harrisa to był zupełny chaos i ja tak słabego meczu w NBA dawno nie widziałem. Teraz Harris zagra, ale sam nie wiem. Chyba ich przeceniłem z tymi playoffami, raczej Indiańce tam będą
Miller nie gra, ale tam rozgrywający się znajdzie na obronę Słońc. Chyba jednak wezmę Aldridge
Coś ostatnio mało rzucał, akurat świetna okazja się przełamać. Widzę go dziś jako pierwszą opcję
Zresztą jakoś Słońca robią faule na tych centrach szybko ostatnio, bo Hibbert i McGee coś szybko lecieli.