Anderlecht - Liverpool
Liverpool jak gra za Rafy Beniteza,każdy widzi.Zasada numer jeden: nie stracić.Dodatkowo w meczu nie zagrają ani Cisse ani mózg zespołu Gerrard.Normalnie w tym przypadku zagrałbym "1" ale koledzy Jurka Dudka potrafią mocno zaskoczyć co pokazał mecz z Betisem.Anderlecht jeśli chce o coś walczyć w tym sezonie w LM,musi ten mecz wygrać.Ale czy są w stanie? tego nie jestem w stanie przewidzieć.Natomiast zupełnie nie widzi mi sie w tym meczu festiwal strzelecki.Jeżeli na początku Liverpool nie strzeli nic "fuksiarskiego" na początku to zakład wydaje sie raczej pewny bo znająć ich żelazną konsekwencje w defensywie,cięzko będzie o podobny wyczyn ze strony Blegów
TYP: under 2,5 8/10