#4682548 - 23/05/2011 01:40
Re: Kibice [5]
[Re: Inzaghi78]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/12/2003
Postów: 3297
|
Głos rozsądku dla tzw. niekumatych: Rozmowa z dr. DOMINIKIEM ANTONOWICZEM, socjologiem.
Kłódka na stadionowej bramie czy zakaz wstępu na trybuny dla kibiców drużyny przyjezdnej to dobre pomysły na walkę z piłkarskimi chuliganami?
Są one bezsensowne, nieporadne i populistyczne, ale za to stanowią spektakularny sposób na to, by ludzie dostrzegali u premiera Donalda Tuska twardą rękę w walce z chuligaństwem. Można oczywiście zamknąć stadiony dla wszystkich i rozgrywać mecze tylko dla publiczności telewizyjnej. Takie decyzje pokazują nieporadność rządu, niemoc policji i brak planu na walkę ze stadionowym chuligaństwem. Stosując ten sposób myślenia równie dobrze możemy wprowadzić prohibicję, bo pijani kierowcy powodują drogowe wypadki, a choroba alkoholowa jest nawet bardziej powszechna niż stadionowe chuligaństwo. Można, tylko po co?
Czy wiadomo, dlaczego stadionowi chuligani i bandyci tak bardzo się rozpanoszyli?
Faktem jest, że państwo przegrywa wojnę z zorganizowaną przestępczością, która działa poza stadionami i efekty tego widzimy również na stadionach. Natomiast rozpanoszenie się chuligaństwa na stadionach to - patrząc na dane statystyczne - efekt paniki medialnej.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że wszystko, co robi premier Tusk w tej sprawie, jest bez sensu. Jego zdaniem, nie ma problemu kiboli, jest problem agresji w polskim społeczeństwie...
Istnieje problem agresji w życiu publicznym i istnieje problem agresji zorganizowanych grup przestępczych, które tu i ówdzie pojawiają się na stadionach. Z bandytyzmem trzeba walczyć skutecznie, ale kibicom należy pozwolić chodzić na mecze.
Co sprawiło, że chuligani upatrzyli sobie akurat piłkarskie stadiony na robienie zadymy?
Wystarczy spojrzeć na statystki, żeby dostrzec, że problem stadionowej agresji jest rozdmuchany. Gdybym nie chodził regularnie na mecze żużlowe, tylko czytał gazety albo oglądał telewizję, to pomyślałbym, że polskie stadiony przyciągają głównie jednostki patologiczne, a w domach siedzą zastraszeni prawdziwi kibice. Statystyki pokazują jednak przeciwny obraz wydarzeń. Liczba kibiców rośnie, zjawiska stadionowej agresji są marginalne, ale - mimo to - ostatnio nie ma dnia, żebym nie oglądał w telewizji wydarzeń bydgoskich.
Identyfikatory, zakazy stadionowe, szybkie sądy, zakaz noszenia kapturów - to wystarczy, żeby na stadionach nie było chuliganów?
Można pójść dalej - zakazać uczestnictwa kibiców w spotkaniach piłkarskich i żużlowych. Metoda prosta i skuteczna. Nie będzie rozgrywek klubowych w piłce i na żużlu, nie będzie problemu. Jednak poważnie rzecz traktując, identyfikatory zupełnie nie sprawdziły się w Wielkiej Brytanii i wycofano je po paru latach. Zakazy, mimo upływu chyba 15 lat ich stosowania, także nie okazały się zbawieniem dla Anglii czy Niemiec, choć swoją pozytywną rolę na pewno mają. Szybkie sądy nie zawsze są rzeczywiście tak szybkie, a kiedy są, to kary bywają nieprecyzyjne lub nieproporcjonalne do czynu. Ich klientami pozostają głównie pijani rowerzyści.
Czy coś z tamtych doświadczeń można by przeszczepić na polski grunt?
W Anglii w zeszłym roku policja dokonała 3,5 tys. aresztowań na meczach piłkarskich, a na meczu Stoke-Blackburn zginął człowiek zabity śmietnikiem. Idylliczny obraz angielskich trybun, to głównie produkt politycznej i dziennikarskiej wyobraźni. Polska powinna czerpać z rozwiązań niemieckich i holenderskich, które kulturowo bardziej przystają do polskiej rzeczywistości.
Może się zdarzyć, że kiedy państwo rozprawi się z bandytami na stadionach, to przeniosą się oni gdzie indziej?
Oni już są zupełnie gdzie indziej, ale walka z kibicami na stadionach jest bardzo spektakularna i ludziom się podoba. Problem leży poza stadionami, ale podobnie jak fakty z boisk angielskich, nikogo to nie interesuje. Im fakty bardziej odbiegają od naszej ukształtowanej przez media wizji świata, tym gorzej dla faktów. Taką wojnę zawsze przegrywają kibice, a bandytów i zorganizowane grupy przestępcze trzeba ścigać tam, gdzie działają, czyli poza stadionami. Narkotyki, sterydy, prostytucja - na tych polach trzeba walczyć z przestępcami, a nie wprowadzać stan wojenny na stadionach.
Jakie mogłyby być skutki przegranej państwa w walce ze stadionowym bandytyzmem?
Państwo, które dla potrzeb bieżącej polityki zawiesza chwilowo prawa człowieka kibicom, nie może budzić szacunku. Medialna panika tego nie usprawiedliwia.
Chuligani mogą zepsuć nasze Euro 2012?
To jest kolejny mit. Euro 2012 i chuligani to dwa światy. Euro jest generalnie bojkotowane przez chuliganów. Nie wpisują się oni w ten showbiznesowy spektakl telewizyjny, określany targowiskiem próżności, w którym lwią część biletów kupują VIP-y, sponsorzy, działacze oraz ich rodziny. Dla nich na przykład zmienia się prawo, przywracając możliwość picia alkoholu na stadionach.
Piękne stadiony nie zapewnią nam dobrej reprezentacji piłkarskiej, ale może przynajmniej złagodzą obyczaje na trybunach?
Stadiony to tylko budowle - same nie są w stanie zmienić ani poziomu gry reprezentacji, ani postaw piłkarskich działaczy, ani też zachowań kibiców. Stadiony, które budujemy, są rzeczywiście piękne, ale pozbawione ducha spontanicznego dopingu, pozostaną tylko szkieletami, centrami konsumpcji dla nowej klasy średniej. Przykładów takich zmian jest wiele: Arsenal, Fenerbahce czy Bayern. Tam przenosiny na nowe stadiony - głównie przez drogie bilety i nagły wzrost restrykcji - wywróciły proporcje w strukturze widowni i zniszczyły atmosferę.
|
Do góry
|
|
|
|
#4684054 - 23/05/2011 19:41
Re: Kibice [5]
[Re: codi]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/12/2003
Postów: 3297
|
Od kiedy to Dziewulski taki ogarnięty? Stefan Dziewulski, który przez 4 lata był dyrektorem ds. bezpieczeństwa na stadionie Legii, a obecnie pełni podobną funkcję w spółce PL.2012, uważa, że zrzucanie winy na kluby za zachowanie kibiców nie jest najlepszym rozwiązaniem.
"Na pewno jest to jakiś sposób motywujący do pracy u podstaw z kibicami, ale zrzucanie wszystkiego na barki klubów nie jest dobrym rozwiązaniem. Kluby są w naprawdę bardzo trudnej sytuacji" - mówi Stefan Dziewulski dziennikowi Polska, na temat zamykania stadionów, a co za tym idzie wysokich strat finansowych.
Media i politycy powtarzają cały czas, że kluby muszą zerwać kontakty z "kibolami". Tymczasem Dziewulski wskazuje, że UEFA i PZPN nakazują im współpracę z oficjalnymi stowarzyszeniami kibiców. "Kluby kibica to konglomeraty różnych grup fanów, którzy jednoczą się wokół swych liderów i symboli. Nazwy klubu, barw, herbu. Liderzy tworzą starszyznę. Wybory i decyzje są wśród nich w miarę demokratyczne, ale przewagę i głos decydujący zawsze zyskują te grupy, które są silne, zdolne w razie czego do obrony barw nawet w walce wręcz" - zauważa Dziewulski, który nie chce nazywać tych osób bandytami, a "hoolsami".
Według Dziewulskiego kluby muszą rozmawiać z kibicami, ale także muszą wymagać respektowania prawa. Jak zauważa, kluby i kibice nie zawsze mają zbieżny cel. "Dla władz klubu celem nadrzędnym jest wynik sportowy, dalej finansowy, klub musi dbać o infrastrukturę itd. Dla fanatycznych kibiców obok przywiązania do barw najważniejsza jest rywalizacja z innymi grupami kibiców. To jak zorganizują doping, jaką oprawę wymyślą, czasem jaki jest wynik starcia bezpośredniego hoolsów. Dlatego słyszy się głosy, że mecz ich nie obchodzi. Oni żyją w swoim kręgu. Dlatego Legii było tak trudno" - mówi Polsce były dyrektor ds. bezpieczeństwa.
Neguje również tezę, że wprowadzenie terroru na trybunach wobec kibiców, pozwoli wyeliminować problem. "Siłowe rozwiązania nic nie dadzą. Bo nawet jeśli udałoby się zastraszyć czy po prostu wyrzucić pewne grupy kibiców ze stadionu, pozostali spośród fanatyków ujmą się za nimi. Oni są jak plemię. Czują ze sobą więź, nawet nazywają się braćmi. Będą organizować protesty, wymyślać rozmaite akcje, a jak trzeba będzie, zaczną bojkotować klub, mecze" - mówi Dziewulski.
Całą rozmowę możecie przeczytać w dzisiejszym wydaniu dziennika Polska the Times.
|
Do góry
|
|
|
|
#4684306 - 23/05/2011 21:07
Re: Kibice [5]
[Re: Piostar]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4685185 - 24/05/2011 02:30
Re: Kibice [5]
[Re: Marcel]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
|
Po meczu Ruchu Chorzów z Polonią Warszawa doszło do kontrowersyjnego zatrzymania kibica Niebieskich. Mężczyzna podczas spotkania stał na schodach pomiędzy sektorami, co nie spodobało się służbom porządkowym. Kibica chciała zatrzymać firma ochroniarska, ale w jego obronie stanęli pozostali fani. Dopiero po meczu został on zatrzymany przez policję. Na forum Ruchu zawrzało:
- Taka prawda że chłopak został zawinięty, bo 5 centymetrów jego buta wystawało na schody po czym zjawiła się ekipa skorpionów (firma ochroniarska - przyp. red.) i tajniaków z kamerami jakby robili obławę na Bin Ladena. Co to za klimat gościa zwijają na dołek za stanie na schodach?? Paranoja.
- Mój ojciec przyjeżdża na Cichą od 33 lat, czegoś takiego jeszcze podobno w wolnej Polsce nie przeżył. Jest wstrząśnięty, myśli o oddaniu karty kibica. Żeby było jasne jesteśmy za tym, że na stadionach nie ma miejsca na haje i każdy powinien znaleźć sobie na Cichej miejsce dobre dla siebie, ale to co się dzisiaj wydarzyło przechodzi ludzkie pojęcie. Czuliśmy się jak 30 lat temu.
Policja wyjaśnia, że kibic wcale nie został zatrzymany za stanie na schodach w trakcie meczu. - Stewardzi są od tego, aby dbać o porządek na stadionie. Kibic rzeczywiście stał na schodach i w ten sposób zasłaniał drogę ewakuacyjną, co zostało mu kilka razy zakomunikowane. Mężczyzna nie wykonał polecenia stewarda, więc zadecydowano o jego zatrzymaniu, które uniemożliwili w trakcie spotkania pozostali kibice, co zostało zarejestrowane przez monitoring. W związku z tym musiała interweniować policja, która zatrzymała kibica po meczu i trzeba tu podkreślić, że nie z powodu stania na schodach, ale za nie zastosowanie się do poleceń służb porządkowych - wyjaśnia sierż. Marlena Wieczorek z KMP Chorzów.
Sytuację tę potwierdza Krzysztof Hermanowicz, kierownik ds. bezpieczeństwa klubu z Chorzowa. - Przejścia ewakuacyjne podczas spotkań muszą być wolne. W trakcie tego meczu były z tym problemy, ale ludzie dostosowali się do poleceń służb porządkowych. Natomiast dwóch kibiców ignorowało polecenia stewarda oraz odnosiło się do niego w sposób wulgarny. Jeden z nich w sposób szczególny, dlatego został po meczu zatrzymany przez policję - mówi Hermanowicz.
Zatrzymanemu kibicowi Ruchu grozi grzywna nie niższa niż 2000 złotych oraz zakaz stadionowy. Sprawę rozstrzygnie sąd podczas rozprawy w trybie przyspieszonym.
Pytanie tylko, dlaczego do tej pory na stadionie w Chorzowie nikomu taka sytuacja nie przeszkadzała? A w momencie, gdy rząd wypowiedział wojnę kibicom każde przewinienie podczas meczu piłkarskiego jest piętnowane? źródło: http://www.mmsilesia.pl/372413/2011/5/23...e?category=newsCzy już wyprzedziliśmy Białoruś? Ale do Korei Północnej jeszcze troszkę nam brakuje. Jaśnie nam panujący Tusk i spółka i to ogarną
|
Do góry
|
|
|
|
#4685237 - 24/05/2011 03:27
Re: Kibice [5]
[Re: lupus]
|
ATP & WTA Tour
Meldunek: 28/10/2004
Postów: 49339
Skąd: fotel
|
Zakaz stadionowy za stanie na schodach?! ja ostatnio jadłem słonecznik, a łupinki rzucałem na ziemie. Nie śpię po nocach, bo pewnie "czarni" wpadną oknem.
|
Do góry
|
|
|
|
#4685310 - 24/05/2011 04:49
Re: Kibice [5]
[Re: lupus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/06/2003
Postów: 34895
Skąd: Wrocław
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4685551 - 24/05/2011 15:13
Re: Kibice [5]
[Re: JuN]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/03/2005
Postów: 10495
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4686194 - 24/05/2011 18:49
Re: Kibice [5]
[Re: zostać modem_MLS]
|
"I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"
Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
|
- Taka prawda że chłopak został zawinięty, bo 5 centymetrów jego buta wystawało na schody po czym zjawiła się ekipa skorpionów Zawsze jest jakieś ale, zawsze ktoś inny jest winny, itd. Naprawdę trzeba się postarać aby na stadionie jakieś kłopoty sobie narobić.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|