#4866739 - 22/08/2011 17:29
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: anfa_]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/06/2007
Postów: 3903
Skąd: The Beach
|
Co myślicie o takim rozwiązaniu? Załóż temat w PP i sprawdź Ja na cel raczej bym obrał drużyny z dołu tabeli. Można by sprawdzić jeszcze granie płaską stawką CS 0:0.
|
Do góry
|
|
|
|
#4871732 - 24/08/2011 21:46
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Kukis]
|
Na pełnejjj kurrr...
Meldunek: 02/04/2004
Postów: 30116
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4901844 - 08/09/2011 00:17
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/07/2009
Postów: 3789
Skąd: Nowa Huta
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4902007 - 08/09/2011 02:20
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/09/2004
Postów: 23725
Skąd: Poznań
|
"Zdecydowanie większy ból głowy w kwestii kadrowej przed piątkowym pojedynkiem ma trener Lecha Poznań Jose Mari Bakero. Głównym problemem hiszpańskiego szkoleniowca jest linia obrony. Przeciwko Wiśle nie zagrają na pewno Marcin Kikut i Manuel Arboleda, a bardzo wątpliwy jest występ Grzegorza Wojtkowiaka i Huberta Wołąkiewicza. Jakby tego było mało to w nocy z wtorku na środę czasu polskiego swój mecz w reprezentacji Panamy rozegra Luis Henriquez, a dopiero w środę gra reprezentacja Polski do lat 20 z Marcinem Kamińskim w składzie."
Jeśli faktycznie Wojtkowiak i Wołąkiewicz nie będą gotowi to trudno sobie wyobrazić obronę Lecha w tym spotkaniu.
Bruma? Djurdjevic? Cofnięci do obrony Injac/Wilk?
|
Do góry
|
|
|
|
#4903067 - 08/09/2011 22:27
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: raiders_]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/09/2004
Postów: 23725
Skąd: Poznań
|
"To już pewne, że na stadionie naszym oczom ukaże się niebiesko-biało-czarna mozaika fanów i do tych nowych kolorów trzeba się powoli przyzwyczajać. Wciąż nie wiadomo jednak, jakie będą między nimi proporcje.
Bez wątpienia nastała nowa, gorsza kibicowska rzeczywistość. Wprowadzone w życie zmiany wrzuciły do jednego worka stadionowych bandytów oraz ludzi kochających swoje kluby. Każdy kibic z założenia traktowany jest nie jak człowiek, a jak dzikie zwierzę. Stadiony w Polsce nagle stały się jedynym miejscem na terenie kraju, gdzie nie obowiązuje wolność słowa.
Każdy kto wybiera się na mecz ligowy z zamiarem dopingowania, musi pamiętać, że protest grup kibicowskich Kolejorza nie wziął się znikąd i są ku niemu obiektywne powody. Na stadionie czeka inna rzeczywistość, niż ta do której jesteśmy przyzwyczajeni.
II trybuna w piątek wejdzie do gry, tyle że z ławki rezerwowych, na ostatnie minuty meczu. Szanse na to, że wynik meczu wciąż będzie sprawą otwartą i że Lechowi to pomoże są niewielkie. Będzie to bardziej demonstracja.
Oczy spragnionych żywiołowej atmosfery będą zatem z nadzieją zwrócone w kierunku IV trybuny, bo to stamtąd ma teraz płynąć zorganizowany doping. Stawka przedsięwzięcia jest ogromna. Jeśli się uda i wszystko przebiegnie bez zakłóceń, będzie to dowód na to, że można w trudnych czasach działać tak, by jak najmniej cierpiała ukochana drużyna.
Jeżeli jednak organizatorom dopingu nie uda się zapanować nad tłumem, z którego polecą wulgarne okrzyki, przyśpiewki, czy hasła o charakterze politycznym, a na trybunę wkroczy policja, będzie prawdziwe nieszczęście. Sam protest zyska nowy wymiar i w pełni uzasadnią się obawy tych, którzy podjęli decyzję o drastycznej formie jego kontynuacji.
Słowa uznania należą się organizującym pospolite ruszenie na "czwórce" i tym, którzy do nich dołączą. Nie mając takiego doświadczenia jakie przez lata zebrali twórcy "Kotła", ani gwarancji tak zdyscyplinowanej widowni jak po drugiej stronie stadionu, podejmują oni walkę o sens dyscypliny, którą przychodzą oglądać i nie zamierzają zostawić drużyny w potrzebie. Przynajmniej spróbują jej pomóc w warunkach stanu wyjątkowego.
Piłkarze Lecha wracają w piątek do piłkarskiego domu, miejsca gdzie niesieni wsparciem swoich fanów wychodzili z największych opresji i święcili największe sukcesy. Teraz istnieje ryzyko, że zamiast poczucia powrotu do swojego futbolowego zakątka, poczują chłód, którego poza końcówką ubiegłego sezonu w zasadzie nie znają.
Kibice są kołem zamachowym tej dyscypliny, to dla nich robione są transmisje, budowane stadiony, to o ich względy walczą sponsorzy wykładający pieniądze. Dla nich wybiegną na murawę piłkarze, którzy uwielbiają grać przy pełnych trybunach i niezapomnianym klimacie. To stanowi jeden z najprzyjemniejszych elementów ich pracy profesjonalnego sportowca. Sportowca – ktoś dzisiaj jeszcze pamięta, jaki pozytywny ładunek emocji i wartości niesie w sobie to słowo?
Czy gdyby piłkarze nie otrzymujący od miesięcy pensji odmówili gry w meczach, kibice podeszliby do tego ze zrozumieniem? To przecież co najmniej równie patologiczna sytuacja, jak bezmyślne decyzje urzędników, przez które cierpią kibice, a o których zmiany trzeba walczyć. Gdyby nie dostający środków do życia piłkarze wychodzili z założenia, że trzeba protestować, a nie grać, Lecha dziś by nie było w Ekstraklasie. Czasem warto pamiętać biedne czasy.
Nie kojarzę w historii futbolu wielkiego zespołu z wielkiego miasta, który bez wsparcia swoich kibiców (a nie bez kibiców) wygrałby ligę. Lech jest dziś liderem ekstraklasy, ma dobry zespół i spore szanse, by powalczyć o sukces. Mógłby mieć punktów i połowę mniej, albo żadnego, a sens by się nie zmienił – bez wsparcia sympatyków ten zespół nic nie wygra. A jeśli wygra, to przejdzie do historii, w której milcząca Bułgarska będzie wiecznym wstydem. O tym, że kibice Lecha czasem wydatnie się przyczyniali do wydzierania punktów rywalom, jestem przekonany.
Jeśli idziesz na mecz z Wisłą Kraków, pamiętaj o tym, by poglądy polityczne i wulgaryzmy zostawić w domu. Jest to skądinąd dziwne, bo wcale nie pochwalając używania przekleństw, trzeba uczciwie sprawę postawić, że stadion to nie jest opera i rozgrywki sportowe od zarania dziejów były organizowane bardziej dla średniego, prostego ludu, aniżeli dla sfer wyższych dbających o czystość języka.
Swoją drogą, jaka magiczna granica dzieli boisko od trybun, że trybuna jest miejscem publicznym, a boisko już nie? Gdyby były sobie równe, mandaty i zakazy stadionowe łapałyby całe drużyny, sztaby szkoleniowe i działacze. Kto by wtedy grał w piłkę?
Czasy dla fanów są trudne. Niestety, dziś dla administracji państwowej i służb porządkowych jesteś równy "Staruchowi" czy innemu baranowi demolującemu stadion w Bydgoszczy, ale to się w końcu zmieni. Było kiedyś na sprzedawanych "wlepach" i koszulkach Kolejorza dołączone takie fajne hasło: "Nigdy się nie poddawaj". Dla tego klubu warto!
Marzenie tylko jedno – Lech wygrywa z Wisłą przy wspaniałym dopingu poznańskiej publiczności, która po raz kolejny pokazuje, że można pokonać nawet najbardziej złośliwe przeciwności losu. Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem. Ale nie jedynym..."
Głos Wielkopolski
|
Do góry
|
|
|
|
#4915934 - 14/09/2011 12:52
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Kukis]
|
Na pełnejjj kurrr...
Meldunek: 02/04/2004
Postów: 30116
|
weszlo.com: Marciniak gwiżdże jak opętany Lechia Gdańsk - szczęśliwie i dzięki pieprzniętemu sędziemu Marciniakowi, który gdyby nie podyktował głupiego rzutu karnego, to byłby chory - wygrała z Górnikiem Zabrze 2:1. Marciniak gwiżdże jak opętany, już od pierwszej kolejki. Podyktował w tym sezonie sześć karnych, z tego trzy z dupy. Tym razem pechowo trafiło na Adama Dancha, który nie miał żadnych szans na reakcję, gdy zawodnik Lechii nie trafił głową w piłkę i ta poleciała dalej - w rękę zabrzanina. Górnik w ogóle nie miał farta, bo dwa razy piłka trafiała w słupek - raz cudownie odbił piłkę Sebastian Małkowski, a raz, w doliczonym czasie gry, wszyscy się już tylko patrzyli: wpadnie czy nie wpadnie? Odbiła się i nie wpadła. A sam mecz dobrze się oglądało - szybki, zawzięty, z chęcią zwycięstwa widoczną u zawodników obu drużyn. (weszlo.com) pieprznięty sedzia
|
Do góry
|
|
|
|
#4916139 - 14/09/2011 17:05
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Platini]
|
I Love This Game
Meldunek: 13/07/2007
Postów: 8201
|
Władze Białej Gwiazdy mają już dość Patryka Małeckiego, który regularnie przysparza im problemów i zimą zrobią wszystko, by wytransferować go z klubu - pisze Fakt. Wisła poinformowała menadżera piłkarza, by ten przygotował transfer Małeckiego. Ma on w kontrakcie kwotę odstępnego w wysokości 3,5 mln euro, ale w Krakowie zadowolą się połową tej kwoty. 23-latkowi bowiem wkrótce kończy się umowa i Wisła albo zarobi na nim mniej, albo wcale.
Małecki również chce zmienić otoczenie, niedawno fiaskiem zakończyły się rozmowy o nowym kontrakcie. Skrzydłowego obserwowały w ostatnim czasie West Ham United, Hoffenheim, Paris Saint Germain, PSV Eindhoven, a także kluby z Włoch i Turcji.
Źródło: Fakt
|
Do góry
|
|
|
|
#4919131 - 15/09/2011 20:36
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Platini]
|
I Love This Game
Meldunek: 13/07/2007
Postów: 8201
|
Czwartkowy mecz Legii Warszawa z PSV Eindhoven będzie można obejrzeć jedynie na antenie Polsatu Futbol. Niezadowolone z takiego obrotu sprawy są władze stołecznego klubu, które we wtorek wysłały w tej sprawie list do Dyrektora ds. Sportu Telewizji Polsat Mariana Kmity. "Szanowny Panie,
Chciałbym wyrazić nasze zaniepokojenie faktem braku transmisji spotkania Ligi Europejskiej PSV Eindhoven - Legia Warszawa na antenie kanału otwartego należącego do Grupy Cyfrowy Polsat, właściciela praw telewizyjnych do pokazywania rozgrywek UEFA Europa League w sezonie 2011/2012.
Gra Legii i Wisły Kraków w fazie grupowej Ligi Europejskiej jest niezwykle istotnym wydarzeniem dla kibiców piłki nożnej oraz doskonałą okazją na promocję polskiego futbolu. Ograniczanie dostępności transmisji niezwykle atrakcyjnie zapowiadającego się spotkania, inaugurującego występy zespołów z naszego kraju w tych prestiżowych rozgrywkach, jest dla nas niezrozumiałe. Uważam, że wszyscy wspólnie - kluby, organizacje piłkarskie, media - powinni dołożyć wszelkich starań, aby możliwie najszerzej propagować polską piłkę i budować silną markę naszych klubów.
Zdajemy sobie sprawę z uwarunkowań biznesowych, nie jesteśmy władni, by kreować Państwa strategię działań, niemniej jednak według naszej wiedzy, obowiązek pokazywania meczów polskich drużyn w rozgrywkach pucharów europejskich wynika z przepisów Ustawy o radiofonii i telewizji (art. 20b).
Oczekuję, że biorąc pod uwagę powyższe argumenty podejmą Państwo decyzję o udostępnieniu meczu Legii szerokiej publiczności i czwartkowe spotkanie pokazane zostanie w kanale otwartym.
Z poważaniem Leszek Miklas Wiceprezes Zarządu Legii Warszawa"
|
Do góry
|
|
|
|
#4922588 - 17/09/2011 01:45
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 11219
|
Wczoraj na quasi z Inzaghim mowilismy troszke o Widzewie.Właśnie wrócilem z meczu i powiem krotko wczorajsze moje typowanie 0:1 0:2 byly bliskie chociaz zaglebie nie mialo tak naprawde poza jedna klarowna sytuacja innej okazji ale po krotce.
Mielcarz w tym sezonie mnie zaskakuje jest dosc pewny i pod koniec pierszej polowy uratowal Widzew od stary gola kiedy to bodajze gancarczykowi z proby wrzutki wyszedl strzal .po za tym nasz bramkarz nie mial za wiele do roboty jesli chodzi o obrone strzalow moze jeszcze w koncowce kiedy to przy rykoszecie wykazal sie refleksem. na plus glupio nie wychodzi do dosrodkowan i wiele lapie a nie jak w tamtym sezonie piastkuje gdzie pobadnie lub mijal se z pilka
O obronie napisze ogolem bo nie chce czegos pzeoczyc. Nasi stoperzy graja bardzo madrze chociaz w dzisiejszym meczu kilku bledow sie nie ustrzegli a przedewszystkim ich glupie wybijanie na oslep lub pilka w aut to dzis mnie wkurzalo niemilosiernie. bieniuk w tej rundzie jak narazie rewelacja . rzadzi i go kazdy slucha "drob wychodzi mu na dobre" hhehe szkoda troszke w dzisiejszym meczu pewnosci u maderu w 2-3 sytuacjach ale tak ogolnie ok.
Pomoc to jak wiadomo bolaczka Widzewa a dokladnie nie ma rozgrywajacego. Pineiro dzis kilka nie potrzebnych kiwek rzypominal mi troszke panke sprzed dwoch lat, koleczko i moze sie uda. Panka troszke widac ze bez formy i unika gry tak wiec dwoch srodkowych to niestety ale klapa. Budka- serce ma ale jak dla mnie nic wiecej , czasami zaczaruje zeby minute pozniej odwalic babola , nigdy go nie trawilem ale nie ma na chwiel obecna lepszego tak wiec sila rzeczy musie grac alternatywa dla niego to Radhia. Okachi slaby jak barszcz chociaz tylko on mial celny stzral na bramke procz mrozinskiego w ostatniej akcji meczu. Okachi dzis pokazal ze liga maltanska to dla niego odpowiednie progi. Dzalamidze o nim juz wielu ekspertow telewizyjnych mowilo nie raz jak zawsze pluca z siebie wypluje i gra bardzo finezyjnie ale nie zawsze z pozytkiem dla druzyny. Grzelczak padaka padaka i jeszcze raz padak niby sie stara ale widac ze jest slaby. w gornych pilkach niby walczy ale w wiekszosci gwiazdorzy i liczy na faul.
rezerwowi - kazdy z nas by tak samo zagral obok meczu i nie tlumaczy ich to ze dopiero pierwsze kroki stawiaja w seniorskiej pilce
|
Do góry
|
|
|
|
#5012838 - 04/11/2011 16:05
Re: Rozmowy o polskiej piłce nożnej /12/
[Re: Legia]
|
stranger
Meldunek: 18/10/2011
Postów: 19
|
Polska piłka hmm.. z roku na rok mimo wszystko coraz lepsza.Tylko dlaczego Ci najlepsi tacy jak Lewandowski,Piszczek,Peszko czy Szczęsny uciekają za granice. Pieniądze to nie wszystko Mam nadzieję ,że doczekam chwili gdy ci najlepsi będą grać w Polskiej Lidze
|
Do góry
|
|
|
|
|
|