No bez przesady - aż takich dubli to ja nie gram.
Jeżeli mam 2 typy o kursach w okolicach 2.0 to zawsze wybiore w takiej sytuacji 2 singielki.

A powracając do spotkań i kursów to rzeczywiście masz rację - mój początkowy pomysł zakładał postawienie na końcowe zwycięstwo Szwajcarek i Finów (w obu przypadkach po @4.50), po jakimś czasie zweryfikowałem to wszystko i postanowiłem stawiać na poszczególne mecze Szwajcarek i Finów (ewentualny zysk mniejszy ale opcja zdecydowanie bezpieczniejsza). Jeszcze później postanowilłem ograniczyć się tylko do Szwajcarek wychodząc z założenia, że z tymi Finami to zdecydowanie bardziej kieruję się sercem niż rozumem, a tak być nie powinno w bukmacherce.

Tak więc suma sumarum Szwajcarki już wczoraj zagrane, nad Finami wciąż rozmyślam...

Tomo no jasne że nie stawia sie sercem, przecież dawno byłbym bankrutem patrząc na występy naszych na IO ... i wogóle naszych sportowców

Kanada - Szwajcaria
Widzę zdania mocno podzielone, no cuż mówi się trudno i pozostaje nam czekać na rozstrzygnięcie. Ja jednak mam przekonanie, że to Szwajcarki wygrają. Naprzód Miriam!

Szwecja - Norwegia
Mecz absolutnie nie do grania! Dordi jest nieobliczalna o czym wszyscy doskonale wiemy. To Curlerka genialna a jednocześnie potrafiąca popełniać banalne błędy. Jednak dla niej mecze ze Szwedkami są właśnie jak finał IO - nieważne gdzie grają, nieważne w jakim turnieju grają ale Szwedki trzeba pokonać - to myśl przewodnia Dordi. Dzisiaj z pewnością absolutna koncentracja i wynik jest sprawą otwartą bo jednak Szwecja to ogromna klasa. 1.50 na Szwecję? Dziękuję, nie skorzystam. Przy 1.70 bym się zastanowił...

Finlandia - Szkocja
Mój idol gra w Pinerolo naprawdę świetną partię i to on jest w tym spotkaniu faworytem. Faworyt to jednak nieznaczny a sam mecz powinien być bardzo zacięty. Wciąż targają mną sprzeczne myśli i nie wiem czy ugryzę ten mecz, ale od rana znowu coraz bliżej mi do zagrania Finów.

Kanada - USA
No tutaj to B&W mocno przesadził z kursami. Na półfinał IO dali kurs 1.33 - śmiech na sali. Czym oni się sugerowali wystawiając taki kurs? Niedawnym meczem grupowym (bardzo złudne) czy też może ostatnimi MŚ, w których grał zupełnie inny zespół? W tym meczu szanse są naprawdę bardzo zbliżone, owaszem to Kanadyjczycy są faworytami ale z pewnością nie tak wielkimi. @3.25 w B&W już sobie wziąłem za skromne 2/10. Inne buki dają ok. @2.60 i temu kursowi już bliżej do rzeczywistości.

Szwecja - Norwegia

Obie drużyny od samego początku ogromnie skoncentrowane. Szwedki zaczęły dość nerwowo - w pierwszych 3-4 endach zdarzały im się takie 'małe błędy' które potem składały się na dość trudną sytuację w domu i Aneta sporo musiała się napocić aby wyciągnąć po 1 punkcie. Zresztą ona sama także sprawiała wrażenie poddenerwowanej. Z biegiem czasu dziewczyny się powoli rozkręcały i w końcówce zagrały już prawie bezbłędnie.
Norweżki od samego początku pełna koncentracja, Dordi Nordby była wręcz nie do poznania - w życiu nie widziałem na jej twarzy tak ogromnej koncentracji i takiego skupienia. Zresztą wszystkie Norweżki grały naprawdę dobrze przez całe spotkanie.
O końcowym wyniku zadecydowały 2 bardzo słabe zagrania Marianne Haslum w 8 endzie. Dziewczyna wybitnie się nie popisała - w jednym z zagrań zahaczyła o strażnika a drugiego w tej chwili dokładnie nie pamiętam ale też było ono bardzo złe. W efekcie zostawiła dla kończącej Nordby taki burdel, że i tak musiała się ona bardzo starać by nie oddać kończonej partii za więcej niż 1 punkt. To się udało ale ten skromny przechwyt za 1 punkt zadecydował o końcowym rezultacie.
Końcowy rezultat spotkania oraz wyniki poszczególnych endów nie odzwierciedlają samego przebiegu meczu, który był toczony naprawdę ofensywnie a w przynajmniej połowie endów sytuacje w domu były niezwykle skomplikowane a w grze brało udział bardzo wiele kamieni.


Kanada - Szwajcaria

Tutaj zgodnie z moimi przypuszczeniami można było obserwować popis Miriam Ott. Fantastyczne 'draw', genialne 'double take-outy' i wiele wiele innych zagrań na najwyższym poziomie. Skuteczność 88% jaką pani kapitan osiągnęła w tym spotkaniu mówi sama za siebie.
Sam mecz rozpoczął się jednak dość dobrze dla Kanadyjek, pierwszy end powinien się zakończyć ich 2-punktowym zwycięstwem ale Kleibrink w swoim pierwszym zagraniu przy wybijaniu czerwonego szwajcarskiego kamienia usunęła nieopatrznie z pola punktowego także swój kamień i potem w ostatnim zagraniu pozostało jej grać na remis.
Decydujący dla meczu był 3 end, w którym to pozornie prostym, a w rzeczywistości niezwykle trudnym zagraniem popisała się Ott, tzw. 'split'. Miriam mogła bez przeszkód dotoczyć swój ostatni kamień do domu i zakończyć end zwycięstwem 2:0 ale postanowiła dobić do domu swój kamień stojący dobre kilkanaście centymetrów przed domem (a to sporo jak na takie zagranie) przy jednoczesnym umieszczeniu w domu kamienia wypuszczanego. To zadanie udało jej się w 100% i tym samym zamiast 2 punktów jakie w takiej sytuacji wzięłoby z 95% curlerów i curlerek Szwajcarki zdobyły tych punktów aż 3.
Inne fantastyczne zagranie Miriam, jakie utkwiło mi w pamięci miało miejsce w 8 lub 9 endzie. Sytuacja na lodzie była dla Helwetek wielce niekorzystna i zanosiło się na poważne zwycięstwo Kanadyjek, ale właśnie wtedy Miriam popisała się świetnym take-outem i za jednym zamachem wybiła z domu aż 3 żółte kamienie (a były te kamienie dość szeroko rozstawione).
Kanadyjki zagrały naprawdę dobry mecz, starały się jak tylko mogły ale w starciu ze świetnie dysponowaną drużyną Szwajcarii były dzisiaj absolutnie bez szans.
Brawo Szwajcarki!


Tym samym w finale IO dojdzie do powtórki finału ostatnich ME. Spotkają się 2 wielkie drużyny a niemogąca się dobrać Szwedkom do skóry Miriam jutro puści w zapomnienie wszystkie te niepowodzenia pokonując Anete w tym najważniejszym z dotychczasowych spotkań i zdobywając Mistrzostwo Olimpijskie!

Zapomnij Tomo o takim rozwiązaniu - sam w sumie chyba w to nie wierzysz Kanada dziś do dupy grała...

W co nie wierze? W to że Szwajcaria wygra?

Już jutro sam w to uwierzysz...

Ostatecznie postanowiłem nie grać spotkania Finów, co nie zmienia faktu że z całych sił im kibicuję i z całego serca życzę awansu do finału.

Mam już symbolicznie zagranego valuebeta na USA (@3.25 za 2/10) i tego się trzymam.

Z ogromną ciekawością czekam też na kursy na jutrzejszy finał. Mam nadzieję, że buki mnie nie zawiodą...

heh nawój chyba grasz to tylko z powodu value bo jeśli chodzi o win to będzie tak jak wczoraj zrobił LInd w sprintach - szybko i na temat Anete zje ser Szwajcarski
PS. Po prostu nie ma innej możliwości w curlingu kobiet, bo to jest tak grają wszyscy wygrywa Anete

Tomo dlaczego wywaliles post Krajana w ktorym podal on swoje typy? A np. takie cos zostalo "Na jutro final kobitek-Szwajcaria-Szwecja-1-2.6-Unibet" ? Jak juz jestes modem to traktuj wszystkich tak samo, a nie kolegow inaczej.

Scobas nie siedzę przed komputerem non stop i nie mam możliwości monitorowania tego co się tutaj dzieje 24h na dobe.

Problematyczny post już został wyedytowany.

Czy Norwezki po wczorajszym meczu nie wypalily sie nieco?
Byly blisko ale nie wykorzystaly szansy. Moze sie to odbije w dzisiejszym meczu?

Jeszcze raz przed finałem pozwolę sobie zabrać głos aby potem nie było niejasności i niedomówień.

O Szwajcarkach w ostatnim czasie napisałem już naprawdę sporo i na chwilę obecną w pełni pozostaję przy swojej opinii na temat tej drużyny.
O Szwedkach także w historii swojej bytności na forum napisałem już mnóstwo - zarówno na samym początku tego tematu jak i wcześniej przy okazji ostatnich ME oraz marcowych MŚ. Z tych słów również się nie wycofuję.

A teraz zbierając to wszystko do ładu i składu trzeba sobie uczciwie i z pełną świadomością powiedzieć, że faworytkami dzisiejszego spotkania są Szwedki. Jeżeli one dzisiaj wygrają to ani dla mnie ani dla żadnej osoby znającej się na Curlingu takie rozstrzygnięcie nie będzie zaskoczeniem.
Jednakże w ostatnim czasie w grze Szwajcarek zaobserwowałem cały szereg pozytywów i stąd tez ich szanse na zdobycie w dniu dzisiejszym złotego medalu Igrzysk Olimpijskich oceniam naprawdę wysoko. Dziewczyny absolutnie nie stoją na straconej pozycji, jak najbardziej są w stanie wygrać ze Szwedkami i również takie rozstrzygnięcie mnie nie zaskoczy.

Miriam Ott już od jakiegoś czasu bezskutecznie próbuje dobrać się do skóry Anecie Nordberg ale w dniu dzisiejszym ma wszelkie atuty by w najważniejszym z dotychczasowych starć przełamać tę niemoc i dołączyć do swej bogatej kolekcji złoty medal Igrzysk Olimpijskich 2006.
Nie będę ukrywał, iż mój punkt widzenia może być nieco wypaczony ze względu na ogromną sympatię do zespołu Szwajcarek ale to wypaczenie z pewnością nie jest duże a bardzo dobra forma Miriam i jej koleżanek absolutnie nie jest wytworem mojej wyobraźni.

Podsumowując to wszystko postanowiłem postawić dzisiaj troszkę pieniędzy na Helwetki po kursie @2.60 ale jest to kwota znacznie mniejsza niż postawiona na spotkanie półfinałowe tak by w przypadku ewentualnej porażki nie zejść poniżej kreski, a być cały czas ponad nią.

Dzisiaj późnym popołudniem z całego serca będę kibicował Szwajcarkom i ściskał za nie kciuki co najmniej tak mocno jakby to Polki były na ich miejscu, zaś samo spotkanie finałowe może zakończyć się każdym rezultatem a żadne rozstrzygnięcie nie będzie dla mnie zaskoczeniem.

Przepraszam za of topic - ale czy ktoś się orientuje gdzie jest transmitowany mecz finałowy kobitek - przegladam stacje i ni mogę nigdzie znaleźć - za info z gory THX.

PS. Tomo coraz mniej jestem pewny Szwedek - bardzo powaznie zastanawiam sie nad kontrą - kurs w expie 2.75 (albo na zwrot albo równowagę) - zmine decyzji warunkuję tym że na turnieju curlingowym w ostatniej fazie nie bylo niespodzianek - a cale IO - bardzo w nie obfitują - własciwie dlaczego Szwajcarki nie miałby przelamać hegemonii Szwedek. Kontra będzie napewno - tylko zastanawiam się nad jej wysokością

mecz jest na itvp.pl

THX pixies - piękny mecz - zajebista dramaturgia - kontra na Szwajcarki nie była potrzebna, ale mimo wszystko świetnie sie ogladało (nie licząc mankamentów technicznych - jakość).
Jutro ostatnie dwa mecze - Panowie w walce o brąz i zloto - na chwile obecną zastanawiam się nad zagraniem 2 x UD (kursy 2.10/2.20).
Finowie (ale tu jeszczenie mam przekonania) - dali bardzo duzo zarobić na tych IO - są super sensacja turnieju - to że są nieobliczlni i potrafią wygrać z każdym to wiedzieliśmy - ale finisz jaki wykonali na IO - czapki z głów - z drugiej strony główny kandydat do złota (sprzed IO).
Dziś niespodziewanka była blisko - ale może jutro...?

W mecz o brąz postawię na sąsiadów Klonowego Liścia z dwóch przyczyn - 1 wyższy kurs, 2 - nigdy nie darzyłem symaptią Wyspiarzy (tak przed IO jak i w ich trakcie) - szanse rozdzielam po 50% - ide po wyższym kursie - ale zagram dopiero późnym rankiem - post troszkę wywoławczy - teraz przydalby się opinie fachmanów - (Tomo wywołany do tablicy - bez ironii)
Tak naprawdę to jutro ???

Ponownie zadecydował ostatni kamień...

Miriam Ott postawiła Anete przed niezwykle trudnym zadaniem zagrywając bardzo dobrze w swojej ostatniej próbie ale Aneta wywiązała się z tego zadania perfekcyjnie, genialne zagranie i zwycięstwo!

Brawa dla Szwedek i jeszcze większe brawa dla Szwajcarek za fantastyczny pościg i niesamowitą walkę do końca!!!

Miriam Ott po ostatnim zagraniu rozpłakała się jak dziecko - strasznie mi jej żal, nie zasłużyła na porażkę...

KRAJAN na chwilę obecną o jutrzejszych spotkaniach nie jestem w stanie napisać kompletnie nic.

Cały czas jestem potwornie rozedrgany i nie mogę jeszcze dojść do siebie po tym co zobaczyłem, choć mineło już dobre kilkanaście minut...

Jutro rano jak ojdę do siebie to postaram się coś skrobnąć na temat spotkań panów, choć sam się chyba domyślasz jak będę spoglądał na spotkanie Finów.


A powracając jeszcze do pań to Szwedki owszem w pełni zasłużyły na złoto, ale Szwajcarki także !!!
W trybie natychmiastowym wnoszę o przyznanie 2 złotych medali tak jak 4 lata temu w konkurencji par tanecznych !!!

Szwajcarki nie zasłużyły na srebro, co do tego wszyscy chyba będziemy zgodni...