Jest kraj, w którym słowo "Lato" nic nie mówi. To... Hiszpania, a jednak mieszkańcy tej części ziemi uchodzą za niezwykle szczęśliwych. Oczywiście rozmawialiśmy na temat prezesa PZPN, a nie pory roku. Jak skomentowali jego zdjęcie? Z kim im się kojarzy? "Hahaha" to tylko jedna z odpowiedzi.
http://babol.pl/kat,1025465,title,Lato-W...ml?ticaid=6d763 5 osób mowiac po angielsku w Hiszpanii !?
FAKE.
jakie fake, mowia jak mowia ale lepiej jak u nas z jezykami
Oczywiscie napisalem to ironicznie,z przesadą co nie zmienia faktu ,ze Ty sobie chyba jaja robisz ?
Lepiej u nich z jezykami?
Nie wierzysz ? Ok,rozumiem.Polecam zapytac kogos z katedry iberystyki przy uniwersytetach,90 % studentów powie,ze w Polsce jest nieporywnywalnie lepszy kontakt w jezyku angielskim niz u nich.
Z mojego doswiadczenia :
Na Teneryfie,na Ibizie,na Majorce - ok.
Ale na kontynencie to jakas totalna paranoja.
Podczas meczu z Hiszpanami,mialem okazje zwiedzic troche Costa Blanca.
Najlepsze okreslenie - szok.
Na dworcach,w bankach,kfc,subwayach,sklepach - angielski ogranicza sie do "OK" i wielkich oczu.
i to w centrum takiego kurortu,zyjacego z turystów jak Alicante.
W Murcii,co szczegolnie dziwi nawet mlodziez totalnie osłupiona na próbe kontaktu po angielsku,pytan z podstawówki w stylu - "W ktora strone do centrum?"
Zwidów nie mialem,chyba ze kolejnych ok 500 os rowniez bo
na sektorze ,od ucha do ucha "chodził" dowcip o tym iż ktoś słyszal ze podobno gdzies ktos mowil po angielsku ...
Dokladnie tydzien wczesniej bylem w Kufstein na meczu z Serbami.
Wszedzie bez zadnego problemu po angielsku.