Ja gram handicapy na LAC i Utah (takie solidne, w okolicach +10). Wczoraj Bryantowi siadało prawie wszystko, dzisiaj chyba kolejne 48 punktów średnio możliwe, Heat pewnie na pełnej za wczorajszą porażkę (mimo prowadzenia ~17 punktami w III kwarcie) z GS, ale przecież LAC się nie położą bez walki, więc liczę na zacięty mecz, zresztą teraz kursy na Heat już i tak chyba poleciały, więc poniżej 1,60 czy 1,55 to bym nie brał. Ciekawe, jak zaprezentuje się WAS, czy ostatnia wygrana będzie oznaczała złapanie wiatru w żagle? Pograne też te wysokie handicapy ( z bet365) na Atlantę, Philadelphię, Orlando, Houston ( z czego w 3 pierwszych przypadkach nie byłbym specjalnie zdziwiony, gdyby te ekipy wygrały swoje mecze, chociaż 76ers mogą być trochę zmęczeni ostatnim maratonem meczowym). Znalazło się też miejsce dla Dallas (również z wysokim hc), chociaż tu raczej Boston powinien sobie poradzić, ale czy będzie pogrom? Wątpię. Uważałbym na Oklahomę, bo NOH pokazało ostatnio, że, mimo potężnie przetrzebionego składu, potrafi ukąsić. Denver (które właśnie wyraźnie uległo osłabionemu NOH) pewnie wyjdzie na pełnej, i można tu poszukać jakiegoś ujemnego handi, chociaż może niekoniecznie tego -12. Do gry wydaje się także Toronto, które również pomimo maratonu (3 mecz w 3 dzień) powinno dać radę SAC.