kkkkurwa. w skrocie- konkurs na staz urzedniczy w Sadzie rejonowym.
2 etapy - pierwszy znajomosc komputera; chociaz znajomosc to duze slowo bo trzeba bylo przepisac jak najwiecej tekstu i jednoczesnie aby byl napisany prawidlowo;
drugi;
"Od kandydatów podczas przebiegu III etapu konkursu wymagana będzie:
1) znajomość ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. (Dz. U. nr 162 poz. 1125 z późn. zm) o pracownikach sądów i prokuratury,
2) znajomość rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz. U. 38 poz. 249).
3) Ogólna znajomość struktury sądownictwa powszechnego"
Pierwszy etap 9,0 ptk, najwiecej.
Drugi etap NIE DOSTAJE zadnego pytania z zakresu w/w kurwa no nic, zero, nulll. Mysle ok, spoko, nikt nie dostal.
Ogloszenie wynikow: ja zajmuje miejsce 4te, wygrywa dzieczyna ktora po 'znajomosci komputera' zajela miejsce ... 6ste- no kurwa bez przesady.
Czy trzeba dodawac, ze dotychczas ta co wygrala pracowala w wydziale cywilnym, a w komisji rekrutacyjnej siedzialo dwie z czterech babek wlasnie z wydzialu cywilnego ?
Drugie miejsce zajmuje dziewczyna ktora niegdys tam pracowala (gdyby nie ciaza to pewnie by ona dostala posade), a 3cie dziewczyna z wydzialu karnego ?