Chilijczyk Fernando Gonzalez, były numer pięć w rankingu tenisistów, zapowiedział zakończenie kariery podczas turnieju ATP Masters 1000, który w dniach 21 marca - 1 kwietnia zostanie rozegrany na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 3,973 mln dolarów).
- Rozważałem tę decyzję od kilku tygodni. Zrozumiałem, że nie mam już tyle energii do gry ile bym chciał. Postanowiłem, że najlepszym miejscem na pożegnanie z zawodowym tenisem będzie Miami - powiedział Chilijczyk, który jest obecnie 266. w rankingu ATP World Tour.
Gonzalez od wielu miesięcy zmaga się z poważną kontuzją kolana, którego operację przeszedł w październiku 2010 roku. W wyniku problemów zdrowotnych wystąpił w ubiegłym sezonie tylko w dwóch turniejach ATP i dwóch wielkoszlemowych - Wimbledonie oraz US Open. Poza tym startował w kilku challengerach, ale bez większych rezultatów.
W tym roku skorzystał z "dzikiej karty" do imprezy ATP w chilijskim Vina del Mar, gdzie odpadł w drugiej rundzie. Zanim zakończy karierę w Miami zamierza jeszcze w lutym zagrać w dwóch turniejach z tego cyklu w Sao Paulo i Buenos Aires.
31-letni Gonzalez odniósł dotychczas 11 zwycięstw w cyklu ATP Tour w singlu oraz trzy w deblu. Po tym jak w styczniu 2007 roku dotarł do finału wielkoszlemowego Australian Open osiągnął najwyższą piątą pozycję w rankingu ATP World Tour. Zarobił dotychczas na korcie 8,836 miliona dolarów.
Dwukrotnie startował w igrzyskach olimpijskich. W 2004 roku w Atenach wywalczył brąz oraz złoto w deblu z Nicolasem Massu, natomiast cztery lata później w Pekinie jeszcze srebro w singlu.