ta dziewczyna z tatuażem to jest to samo co to: http://www.filmweb.pl/film/Millennium%3A+M%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni,+kt%C3%B3rzy+nienawidz%C4%85+kobiet-2009-465857
Meldunek: 08/08/2005
Postów: 3499
Skąd: Stalowa Wola
Originally Posted By: royalflush
ta dziewczyna z tatuażem to jest to samo co to: http://www.filmweb.pl/film/Millennium%3A+M%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni,+kt%C3%B3rzy+nienawidz%C4%85+kobiet-2009-465857
Powrót - 2003 8,5/10 Na plus: Matka Rosja. Cudowne krajobrazy ukazujące bezkres wszech rusi. Fantastyczne zdjęcia. Bardzo dobre aktorstwo (szczególnie dzieciaki). Wciągająca intryga (zagadka). Jest to jeden z tych filmów - obrazów, tworem samym w sobie, który powstał chyba tylko po to, aby człowiek mógł się pozachwycać sztuką filmową. Dla kinomaniaków do smakowania. Pospólstwo się wynudzi.
Lars and the real girl - 2007, 7/10 Polecam tę niebanalną produkcję, w której Gosling nawiązuje znajomość/romans ze...sztuczną lalą interesujący film normalny inaczej. BTW. po przetrzepaniu filmografii Goslinga, stwierdzam, że gość jest konkretnie pokurwiony
We need to talk about Kevin - 2011 6,5/10 Produkcja, która mnie osobiście wybitnie wkurwiała. Nie wczułem się w ten cały burdel. Film z cyklu: co się może rodzić pod kopułą pozornie normalnego typa. Porwana chronologia, ciekawe zdjęcia no i kontrowersyjność jakoś ten film ratują.
All good things - 2010 7/10 kolejny film z Goslingiem, tym razem na faktach a.... Dobrze skrojony kryminał-dramat-obyczaj czy jak to zwą, w klimacie przełomu lat 70-80.
i na koniec, podzielę się pewnym osobistym wstrząsem. trzeba Wam wiedzieć, że nie znam się na zachodniej popkulturze i nie wiedziałem, że te cwaniaki z pierwszych stron gazet w dzieciństwie popełniały takie gwałty na kulturze masowej jak poniżej (od 30 sek)...:
Spadkobiercy (The Descendants) - film co najwyżej średni. Ładne krajobrazy hawajskie, ale co poza tym? Ani specjalnie ciekawej fabuły, gra aktorska przeciętna, do tego denerwujące brzdękolenie gitary w tle "umila" nam 2h spędzone z tym dziełem. Z kategorii "filmów o życiu", ale scenariusz nie jest specjalnie realistyczny, co w sumie nie jest jakąś wadą, ale nadaje jednak określony klimat. Clooney za to coś jest faworytem do Oscara (1.42 w unibecie). Normalnie bym pomyślał że to z uwagi na całokształt twórczości, jak to się czasem dzieje że Akademia się orientuje że dobry/bardzo dobry aktor u schyłku kariery nie ma jeszcze tej nagrody (w ten sposób zostanie uhonorowany w tym roku Christopher Plummer za przeciętną rolę w Beginners), ale Cluni już statuetkę ma. Tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe, już ta 20-letnia laska co gra jego córkę zaliczyła moim zdaniem lepszy występ w tym filmie.
Spodobal mi sie, wiadomo ze dosc duza czesc filmu zrobiona jest w kanalach wiec sa to specyficzne sceny, ale na moje dobrze zmontowane, ogolnie polecam
Spadkobiercy (The Descendants) - film co najwyżej średni. Ładne krajobrazy hawajskie, ale co poza tym? Ani specjalnie ciekawej fabuły, gra aktorska przeciętna, do tego denerwujące brzdękolenie gitary w tle "umila" nam 2h spędzone z tym dziełem. Z kategorii "filmów o życiu", ale scenariusz nie jest specjalnie realistyczny, co w sumie nie jest jakąś wadą, ale nadaje jednak określony klimat. Clooney za to coś jest faworytem do Oscara (1.42 w unibecie). Normalnie bym pomyślał że to z uwagi na całokształt twórczości, jak to się czasem dzieje że Akademia się orientuje że dobry/bardzo dobry aktor u schyłku kariery nie ma jeszcze tej nagrody (w ten sposób zostanie uhonorowany w tym roku Christopher Plummer za przeciętną rolę w Beginners), ale Cluni już statuetkę ma. Tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe, już ta 20-letnia laska co gra jego córkę zaliczyła moim zdaniem lepszy występ w tym filmie.
Moja ocena 4/10, na fw w tej chwili 7.0/10
moja ocena 3/10 w sumie to nie wiem za co. Może za ładne widoczki. Serdecznie odradzam.
Spadkobiercy (The Descendants) - film co najwyżej średni. Ładne krajobrazy hawajskie, ale co poza tym? Ani specjalnie ciekawej fabuły, gra aktorska przeciętna, do tego denerwujące brzdękolenie gitary w tle "umila" nam 2h spędzone z tym dziełem. Z kategorii "filmów o życiu", ale scenariusz nie jest specjalnie realistyczny, co w sumie nie jest jakąś wadą, ale nadaje jednak określony klimat. Clooney za to coś jest faworytem do Oscara (1.42 w unibecie). Normalnie bym pomyślał że to z uwagi na całokształt twórczości, jak to się czasem dzieje że Akademia się orientuje że dobry/bardzo dobry aktor u schyłku kariery nie ma jeszcze tej nagrody (w ten sposób zostanie uhonorowany w tym roku Christopher Plummer za przeciętną rolę w Beginners), ale Cluni już statuetkę ma. Tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe, już ta 20-letnia laska co gra jego córkę zaliczyła moim zdaniem lepszy występ w tym filmie.
Moja ocena 4/10, na fw w tej chwili 7.0/10
moja ocena 3/10 w sumie to nie wiem za co. Może za ładne widoczki. Serdecznie odradzam.
Już nie przesadzajcie. Też to już widziałem. Mam wrażenie, że ludzie włączając film który zbiera bardzo dobre recenzje krytyków zamiast cieszyć się seansem skupiają się, na szukaniu rzeczy do których mogliby się dosrać. A jeżeli nie jest to przeładowane patosem kostiumowa szmira, ckliwa opowiastaka o chorych ludzich czy biednych dzieciach, albo skomplikowany fabularnie/wizualnie obraz którego oglądanie ich męczy lub niewiele z niego rozumieją, to taki dobrze oceniany film można wyłączyć po 20 minutach bo 4/10 i tak nie przeskoczy o przyjemność z takiego oglądania żadna. Gdyby nie te nominacje, to po obejrzeniu tego filmu zamiast 2,3,4/10 dalibyście mu spokojnie 6
Nie lubie Clooneya, ale tutaj zagrał dobrze. Nie wybitnie, ale bardzo solidnie. Poradził sobie zarówno komediowo jak i dramatycznie. Nie był to na pewno Clooney jakiego znamy. Dzieciaki i dziadek też na plus.
Zdjęcia bardzo dobre, ale trzeba mieć duży talent żeby w tym względzie spierdolić film kręcony na Hawajach.
UWAGA DALEJ SPOJLERY.
Nie podobała mi się taka koncepcja 'tragedii w raju'. Czy może bardziej pokazanie w mało przekonujacy, że tam też toczy się normalne życie. Nie brakuje też holiłudyzmu, wiadomo na przykład od początku, że tych działek nie sprzeda, zbliży się do córek, czy, że kobieta umrze. Poza tym scenariusz jest dobry, po nudnawym wstępie potem mi się nie dłużyło.
Muzyka, choć przyjemna dla ucha, nie bardzo pasowała moim zdaniem do tego co widziałem.
Warto obejrzeć trylogię filmów zaczynającą się tytułem "The Girl with the Dragon Tatoo"?
Pytanie czy całą trylogię
Bo o ile szwedzka "Dziewczyna" jest bardzo solidnym filmem (czy lepsza czy gorsza od amerykanskiej to już kwestia gustu) to niestety części 2 i 3 w wydaniu szwedzkim są baaardzo przeciętne.
Natomiast sama "Dziewczyna" zdecydowanie warta obejrzenia, w obydwu wersjach
Warto obejrzeć trylogię filmów zaczynającą się tytułem "The Girl with the Dragon Tatoo"?
Pytanie czy całą trylogię
Bo o ile szwedzka "Dziewczyna" jest bardzo solidnym filmem (czy lepsza czy gorsza od amerykanskiej to już kwestia gustu) to niestety części 2 i 3 w wydaniu szwedzkim są baaardzo przeciętne.
Natomiast sama "Dziewczyna" zdecydowanie warta obejrzenia, w obydwu wersjach