- W tej akcji zapakowałem obok Duranta i Ibaki, zacząłem się emocjonalnie cieszyć i przypadkowo uderzyłem Jamesa łokciem, co nie było moją intencją - przyznał po całym zdarzeniu Metta World Peace, choć zamieszczony filmik pokazuje zdecydowanie coś innego. Ron Artest już wcześniej znany był z tego typu zagrań - to właśnie on był jednym z głównych bokserów podczas legendarnej bójki pomiędzy graczami Detroit a Indianą w 2004 roku. - Właśnie zobaczyłem powtórkę. Oooo... chyba faktycznie cieszyłem się zbyt mocno... W ogóle nie widziałem Jamesa... O mój Boże... to wygląda źle - pisał potem na Twitterze antybohater niedzielnych spotkań. - Zapytałem go dlaczego to zrobił, a on chciał się ze mną bić. Nie wiem co on sobie myślał. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego czegoś - mówił Serge Ibaka, środkowy Oklahomy.
...
Ludzie o niezdrowych zmysłach powinni mieć dożywotni zakaz gry...