Co za farciary!
Normalnie słów mi brakuje...
Najpierw w półfinale IO na farcie, potem w finale ze Szwajcarkami na farcie, a dzisiaj w finale to już na megafarcie - najpierw 2-3 razy na milimetry wygrywała partie a teraz w ostatnim zagraniu znowu ledwo...
Tym paniom mówimy już STOP !!!
Brawo dla Amerykanek za piękną walkę (nagana dla McCormick za kilka farfocli) !!!
A Szwedki po raz kolejny w tym roku wygrały tylko dlatego, że miały przywilej ostatniego kamienia na początku spotkania - niby takie niepozorne a potem ma to ogromne znaczenie...
Od miłości do nienawiści... kiedyś je uwielbiałem, teraz ich nie znoszę...
Ale przyjdzie w końcu ten dzień, że ktoś utrze im nosa! I nieważne kto to będzie, ważne że one wreszcie polegną...