Ogladałem dzisiaj Djoka i większość Fedexa. Jak Djoko za pierwszym bp wdupił seta to wiedziałem, że Koniu go tylko rozwścieczy i skończy się zgodnie z planem. Z przebiegu gdy śmierdziało dominacją Serba.
A w meczu Szwajcara nie czułem nawet małego smrodka dominacji, a już na pewno nie Feda. Prawdopodobnie uratowała go mnogość małych rezerw (rezerwa w serwisie, przygotowaniu fizycznym (nie mylić z psychicznym
wiekszy repertuar zagrań)
Liczę, że Fed doczłapie do półfinału i magia jego nazwiska pozwoli pograć Djoka conajmniej po 1,5-1,55