Amerykanie czy AMerykanki jak najbardziej narod zwyciezcow, bylem np. na siatce na olimiadzie gdzie amerykanki z turczynkami graly, wystarczyly chyba dwa sety przegrac aby wyeliminowac brazylie(ktora ich pozniej w finale pokonala) i co amerykanki zrobily? jechaly na maxa i pojechaly turczynki 3-0 i teraz niech mi ktos powie ze nie walcza zawsze o wygrana? my tam lubimy sie cieszyc z drugich miejsc a dla nich to pierwszy przegrany, ale coz moze kiedys to sie zmieni
zwycieski remis na Euro i zwycieska porazka Śląska z Hanoverem
zwycieski remis z Rosja, kibice w euforii opuszczaja stadion, ja wkurwiony i jeszcze mi mowia ze dobrze jest
trzeba liczyc ze nasi quasowicze splodza prawdziwych zwyciezcow
chociaz mysle ze pojda w kierunku ustawek