III podsumowanie (po 13 kolejce):


(vindom) Nancy - Rennes Nancy dnb #2.2 1/10 1-3
(bitnap) Bastia- Valenciennes over 3 @2.32 3/10 2-3
(vindom) ASSE - ESTAC bts #2 2/10 2-0
(vindom) TFC - ACA bts #2.2 2/10 2-4
(vindom) Reims - ETG over 2.5 #2.08 2/10 1-2
(vindom) OM - OGCN bts #2 1.5/10 2-2
(mb3) Montpellier - PSG bts #1.8 1-1
(jojolpd) Lorient - Lille Lille #2.34 2-0
(vindom) Lorient - Lille bts #1.83 2/10 2-0
(vindom) Lorient - Lille over 1.5 gola ht #3 1/10 HT 1-0
(Napoleon) Lorient - Lille remis #3.2 2-0
(vindom) PSG - Rennes bts #1.83 2/10 1-2
(vindom) Troyes czyste konto - nie/Ajaccio-Sochaux over 0.5 gola ht #2.07 2/10
(vindom) Valenciennes - Montpellier bts #1.8 2/10 1-1
(vindom) Lyon - Reims bts #1.8 2/10 3-0
(szymontom) Bordeaux - Marsylia remis #3.2 1-0

Kolejki 11-13: 8/16 - 50%
Razem: 21/36 - 58.33%

14. kolejka 23-25 listopad

Piątek:

20.45 St Etienne - Valenciennes

Sobota:

17.00 Paris SG - Troyes
20.00 Bastia - Lorient
20.00 Nancy - Ajaccio
20.00 Reims - Brest
20.00 Rennes - Evian TG
20.00 Sochaux - Nice

Niedziela:

14.00 Montpellier - Bordeaux
17.00 Toulouse - Lyon
21:00 Marseille - Lille

Krótki komentarz do dzisiejszego spotkania.

Valenciennes w tym sezonie poza domem wygrało dwa razy, co znamienne w obu przypadkach za rywala mieli beniaminka. Pokonanie Troyes było możliwe m.in. dlatego, że gospodarze musieli zapłacić frycowe, płacili je właściwie przez parę kolejek. A piłkarze VAFC wykorzystali swoje doświadczenie, zgranie itd. Natomiast wygrana z Bastią była pochodną przede wszystkim katastrofalnej dyspozycji obrony tej drużyny. Dziś ograć ją jest niemal każdy. Fakt faktem VAFC gra bardzo ofensywnie, ale bez "pomocy" ze strony rywala ten mecz mógł zakończyć się zupełnie inaczej. O możliwościach Bastii najlepiej świadczy to, że nawet tak mizerny w ofensywie zespół jak Brest był w stanie zaaplikować im trzy gole. Wracając do Valenciennes, to w mojej ocenie jest to zespół na wyjazdach słaby. Nie przez przypadek tylko raz był w stanie zachować czyste konto, a już sześć razy grał na wyjazdach. W tych pięciu potyczkach stracił aż 11 goli, czyli średnio dwa na mecz. Valenciennes kiedy przegrywało, to przegrywało na terenach zespółów, które słyną z bardzo dobrej postawy na własnym boisku - Lille, Brest, Lyon. St. Etienne też można zaliczyć do tego grona, tym bardziej, że na tą chwilę na swoim terenie dzieli i rządzi. Kolejnych rywali odprawia z kwitkiem, a co ważniejsze świetnie spisuje się w tyłach. Mam bardzo daleko idące wątpliwości, czy goście będą w stanie coś tu ugrać.

Póki co St Etienne u siebie ma całkiem niezły bilans, ale biorąc pod uwagę kogo gościli nie popadam w zbytni zachwyt. Ostatnie 3 mecze na własnym boisku i 3 razy zachowali czyste konto, ogółem stracili zaledwie 3 bramki w 7 meczach. Przy czym rywalami byli: Reims, Troyes, Nancy czy Sochaux - w tym wypadku dopuścili do utraty gola, ba, przegrali ten mecz, wstyd. Jedynie czyste konto w meczu z Rennes może wzbudzać "respect". Tym razem rywal średniej klasy, ale w ostatnim czasie ofensywa Valenciennes mocno się rozstrzelała, 14 goli w 5 meczach, choć rywali też mieli różnych, ale biorąc pod uwagę, że byli w stanie trafić przeciwko Lille, Lyonowi, strzelić 4 gole Marsylii - co prawda w domu, ale jednak trzeba to podkreślić - to widzę sporą szansę na to, że przełamią passę Zielonych

Valenciennes strzeli 1.40

Dyskusja się rozwija, z każdej strony padają argumenty i kontrargumenty, temat kipi od typów, pomysłów, sugestii oraz komentarzy. Wszystko zmierza ku świetlanej przyszłości.


Bastia - Lorient over 2.5 #1.72 2/10 b365

Obie drużyny w ostatnim czasie spisują się poniżej możliwości. Obie, choć w różnym stopniu, uwikłane są w walkę o utrzymanie albo, jak kto woli, o zachowanie bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową. Nieco lepiej wypadła ostatnio ekipa Lorient, która po słabszej serii wygrała z Lille. Znacznie gorzej wiedzie się Korsykanom, którzy przegrywając tydzień temu z Brest zaznali trzeciej porażki z rzędu. Problemem obu ekip jest słaba gra w defensywie, o wiele lepiej radzą sobie w ofensywie. Seryjne tracenie goli potęguje jeszcze bardzo zła sytuacja kadrowa w obu drużynach. Bastia do meczu z Lorient przystąpi bez Ilana, Rothena, Cahuzaca, a także trójki defensorów Cioniego, Marchala oraz Marque. Z kolei przyjezdni mają zdziesiątkowaną obronę. W szeregach tej formacji zabraknie Ecuele-Mangi, Bacy, Le Lana, Lautoy, Mareque. Ponadto z kontuzją od dłuższego czasu z kontuzją boryka się pomocnik Coutadeur. No to jeśli nie ma się kim bronić bądź się tego najzwyczajniej nie potrafi, to nie pozostaje nic innego jak zaatakować rywala i spróbować strzelić mu o jednego gola więcej niż on strzeli. Dla Bastii to okazja, żeby podreperować konto punktowe i przerwać serię porażek. Bowiem w następnym tygodniu zespół z Korsyki czekają aż dwa mecze - jeden w Pucharze Ligi, zaś drugi w Ligue 1. Zapowiada się kolejna strzelanina na francuskiej wyspie.

Tak się zastanawiam, przynajmniej na razie, nad Niceą. Zespół z Lazurowego Wybrzeża nie ma specjalnie dobrych wspomnień z wizyt w Sochaux, gdzie nie wygrał żadnego z dwunastu minionych pojedynków. Niewykluczone, że passa ta trwa jeszcze dłużej, ale, prawdę mówiąc, nie chce mi się grzebać w statystykach. Oczywiście Nicejczycy jakoś nigdy nie błyszczeli na wyjazdach, nie inaczej jest w bieżącym sezonie ligowym, bowiem jeszcze nie udało im się wywieźć z terenu rywala kompletu punktów. Jednakże prędzej czy później przychodzi taki moment, że każda passa dobiega końca. Sochaux w tym sezonie na własnym terenie generalnie spisuje się raczej słabo. Siedem punktów w sześciu meczach jakoś nie robi wrażenia. Forma obu drużyn niezła, obie pozostają niepokonane od trzech kolejek, obie zdobyły w tym czasie po siedem punktów. Lecz poważniejszych, trudniejszych rywali miała Nicea, która mierzyła się m.in. z Marsylią i Tuluzą. Gdy Sochaux rywalizowało z Evian, Ajaccio czy Lyonem. Remis z tym ostatnim zespołem, może robić wrażenie, podobnie jak wyjazdowa wygrana na Korsyce. Mimo to lepiej wypadła Nicea. Z Les Lionceaux jest tak, że grają bardzo nierówno, gorsze okresy przeplatają lepszymi. Takiej huśtawki nastrojów już raz mieli okazję doświadczyć. Teraz może być podobnie, zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, liczbę osłabień gospodarzy, szczególnie w defensywie, którzy będą grali bez Kante, Duplusa, Roussillona, Peybernesa czy Doubaia. Przy tych absencjach prawie niemożliwe wydaje się, aby Sochaux po raz drugi z rzędu utrzymali czyste konto. Podczas gdy Nicea wystąpi praktycznie w najsilniejszym składzie. Może czas najwyższy na pierwsze punkty na Stade Bonal. Druga opcja, która wchodzi w grę, to rzecz jasna BTS, bo obrona Nicei na wyjazdach zazwyczaj kończy mecze bez czystego konta.

Rennes, czego nie widać sugerując się ostatnim wynikami, a właściwie nie tyle wynikami, co okresem, w którym złapali bardzo wysoką formę, ciągle pozostaje jednym z tych zespołów, który ma tendencję do tego, aby wygrywać wtedy, kiedy nikt się tego po nim nie spodziewa i zarazem głupio zgubić punkty, gdy powszechnie uważa się, że nie będzie mieć większych problemów z ograniem teoretycznie słabszego rywala. Dla zespołu takiego jak Rennes byłoby bardzo niekorzystnie roztrwonić kapitał, który został wywalczony w Paryżu po dość zaskakującym zwycięstwie z PSG, okupionym zresztą dużymi stratami personalnymi. A jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Rennes podejmując na własnym terenie Evian najzwyczajniej, pardon le mot, da dupy. Czwarte zwycięstwo z rzędu? Nie, tak być nie może. To w końcu Ligue 1. Hipotetycznie gospodarze mają wszystkie atuty po swojej stronie, no może za wyjątkiem absencji Costila, M'Vili, Montano oraz Makouna. Ale rywale chociaż przestali przegrywać i ostatnio złapali parę punktów, są zespołem klasę gorszym, pałętającym się na domiar złego w ogonie tabeli, czy też precyzując, zajmują miejsce w strefie spadkowej. Jakby tego było mało to tenże Evian przyjeżdża bez dwójki swoich najlepszych napastników: Khlify i Sagbo, a także Cambona, Mongongu i Mensaha. Co już w samo w sobie na starcie powinno przekreślać ich marzenia o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. A jednak są w Ligue 1 momenty, o których filozofom się nie śniło. Jakże często bywa tak, że murowany faworyt, gdy zabrzmi ostatni dzwonek, zostaje bez punktów, no góra z jednym. Evian to jest zespół z charakterem, mimo, że nie zawsze go dostatecznie widać. W tym sezonie nie było za wiele okazji. Czasem brak największych gwiazd bardziej pomaga niż szkodzi. Udowodnił to parę dni temu zespół Lille w Lidze Mistrzów. Zagrał mocno rezerwowym składem, lecz nie przeszkodziło mu to w ograniu faworyzowanego przeciwnika. W tym meczu spodziewam się niespodzianki. Słusznie czy nie, nie wiem, okaże się po meczu. Moim zdaniem Evian, jeśli uniknie błędów, jest w stanie wywieźć minimum jeden punkt. Remis z pewnością jest w ich zasięgu. Wygrana niekoniecznie. Poza tym warto pamiętać, że Rennes za kilka dni czeka mecz rundy, czyli ćwierćfinał Pucharu Ligi z Troyes, które już sprawiło kilka niemiłych psikusów, więc żadną miarą nie można beniaminka zlekceważyć. Toteż uwaga piłkarzy Rennes może być nieco nadwątlona, wtedy łatwiej o błąd. Brak Costila, podstawowego bramkarza, nie daje defensywie tej pewności co zwykle. Może być nerwowo, może być nie przyjemnie. Może być wpadka. Mój punkt widzenia trochę podbudowuje statystyka. Tak się akurat złożyło, że Rennes na własnym stadionie jeszcze nie zanotowało remisu, a Evian na wyjeździe.

Ajaccio jedna z najbardziej nieobliczalnych ekip w Ligue 1 w mijających tygodniach. Z jednej strony potrafi wysoko pokonać Tuluzę na jej terenie, zaś z drugiej nieoczekiwanie przegrać u siebie z bardzo przeciętnym Sochaux. Wcześniej natomiast Wyspiarze byli w stanie strzelić cztery gole Lorient oraz byli o krok od wywiezienia kompletu punktów (skończyło się na jednym), by kolejkę później gładko przegrać z Marsylią. Tak więc trudno przewidzieć, jak ta ekipa się zachowa. Co można dobrego napisać o Nancy ? Chyba nic. Starają się, walczą, grają jak potrafią, tylko nie daje to spodziewanych rezultatów. Czarę goryczy musiał przepełnić ostatni występ podopiecznych Jeana Fernandeza, którzy w zeszłym tygodniu do przerwy prowadzili w Troyes 3-1, lecz nie utrzymali korzystnego wyniku do końca. W efekcie musieli zadowolić się tylko jednym punktem. A przypomnieć trzeba, że zarząd dał ultimatum: sześć punktów w trzech najbliższych meczach. Zatem Nancy chcąc się wywiązać musi wygrać teraz z Ajaccio oraz w następnej kolejce. W innym przypadku posypią się głowy. Pierwsza do ucięcia będzie łepetyna Fernandeza. Rynek faworyzuje gospodarzy. Może słusznie. W końcu kiedyś wygrają, muszą. A Ajaccio jakoś nigdy nie zaliczało się do wybitnie grających ekip na wyjazdach. Gospodarze świadomi stawki meczu kontra nieprzewidywalni goście, z których chyba powoli opada moc. Nancy będzie musiało jeździć zadem po boisku, żeby wygrać, ale wygrać jest w stanie.

Nancy - Ajaccio bts #1.9 2/10 b365

Gospodarze powinni wygrać, ale raczej czystego konta zachować im się nie uda. Ajaccio, choć na wyjazdach nie błyszczy, to prezentuje całkiem dobrą skuteczność, na defensywę Nancy wystarczy.

Reims - Brest bts #1.9 2/10 b365

Beniaminek od kilku kolejek jest pogrążony w kryzysie, pogubił po drodze masę punktów, osunął się w dół tabeli, a widmo walki o utrzymanie wróciło. Na swoim terenie Reims spisuje się przyzwoicie, tylko raz, na inaugurację ligi, nie zdobyło tam gola, a w pozostałych, bez względu na wynik, minimum jedną bramkę zdobywali. Z Brest ta sztuka również powinna im się udać, bo obrona gości na wyjazdach to kpina. Ale, że gospodarze pod formą, to i przyjezdnych stać na tego gola, może nawet na coś więcej.

Sochaux - Nice 2 dnb #2 1/10 b365

O tym meczu już pisałem w jednym z postów, więc tylko dla potwierdzenia przyjętego kierunku podaję typ.

Lista absencji w niedzielnych meczach:

Tuluza: Yago, Akpa-Akpro, Augemon

Lyon: Reveillere, Lovren, Bastos, Briand, Lisandro

MHSC: Saihi, Jeneuchamp, Stambouli, Ait-Fana, Bocaly

OM: Gignac, Mendes, Amalfitano

Lille: Rozehnal, Mendes, Sidibe

Bordeaux: Obraniak, Planus, Tremoulinas,

Tuluza - Lyon 1 dnb #1.8 1.5/10 b365

Gospodarze znajdują się w solidnym dołku. Trzy porażki z rzędu mocno dały się we znaki ekipie Alaina Casnaovy, łącznie ze spadkiem w okolice środka tabeli. Na szczęście dystans do czołowych lokat nie jest jakoś specjalnie duży. Ścisk w tabeli powoduje, że sytuacja wśród zespołów walczących o europejskie puchary może, a na pewno też będzie, zmieniać się jak w kalejdoskopie. Serię Tuluzy można wziąć na karb kłopotów kadrowych (ostatnimi czasy pary ważnych zawodników albo zmagało się z kontuzjami albo było zawieszonych), niekorzystnego terminarza (Tuluza od lat lepiej wypada w domu niż na wyjeździe, a dwie z trzech porażek miały miejsce na terenach rywali), wreszcie zwyczajnym zmęczeniem materiału, bowiem TFC nie ma jakieś szerokiej kadry. Lyon z kolei radzi sobie nad wyraz dobrze, ale też prędzej czy później będzie musiał przegrać. Dużą niedogodnością dla podopiecznych Remy'ego Garde jest bardzo napięty terminarz, ponieważ jego piłkarze grają na kilku frontach, a na dodatek powoływani są na mecze reprezentacji. Sytuację na domiar złego komplikują kłopoty kadrowe. Z różnych względów trener Olympique nie będzie miał do dyspozycji aż pięciu zawodników - Reveillere'a, Bastosa, Brianda, Lovrena oraz Lisandro Lopeza. Kilka dni temu OL grało w Lidze Europy, gdzie zagrało trochę zmienionym składem. Kilku piłkarzy bądź to nie zostało powołanych, bądź też zaczęło spotkanie na ławce.Mam wątpliwości czy ten zabieg okaże się pomocny i wpłynie tak na formę Lyonu, aby ten zachował świeżość i formę, zwłaszcza, że za parę dni czeka go zaległa prestiżowa potyczka z Marsylią, a później znowu ligowa orka i ostatni mecz w LE. Jak już wspomniałem największym atutem Tuluzy jest jej własne boisko, gdzie przyjezdnym trudno wywieźć komplet punktów. Wyjątkiem nie jest tu też Lyon, który w minionych sezonach przegrywał lub wyjeżdżał z maksymalnie jednym zdobytym punktem. Wierząc w prawo serii, uznając lepszą sytuację kadrową, lepsze przygotowanie do meczu, bo więcej czasu na rozpracowanie rywala myślę, że gospodarze są w stanie ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Ale wiedząc, że Ligue 1, to Ligue 1, warto się zabezpieczyć stąd ten dnb.

XIV kolejka Ligue 1:

(Hakan) St. Etienne - Valenciennes Valenciennes strzeli 1.4 1-0
(vindom) Bastia - Lorient over 2.5 #1.72 2/10 2-1
(vindom) Nancy - Ajaccio bts #1.9 2/10 1-1
(vindom) Reims - Brest bts #1.9 2/10 0-0
(vindom) Sochaux - Nice Nice dnb #2 1/10 0-1
(vindom) Tuluza - Lyon Tuluza dnb #1.8 1.5/10 3-0


Kolejka: 4/6 - 66%
Razem: 24/42 - 57%

Marsylia - Lyon over 2.5 #2.1 1/10 b365

Francuska Ligue 1 odrabia zaległości. Potyczka pomiędzy Marsylią a Lyonem będzie prestiżowym pojedynkiem, którego wynik będzie miał pierwszorzędne znaczenie dla ukształtowania czołówki tabeli. W bardziej komfortowej sytuacji znajdują się piłkarze gospodarzy. Marsylczycy zajmują drugie miejsce za plecami PSG, mając zaległy jeden mecz, taki sam dorobek punktowy. Rywalowi ze stolicy ustępują gorszym stosunkiem bramkowym. Zawodnikom z Marsylii wystarczy remis, aby usadowić się na fotelu lidera, choć z całą pewnością celują w zdobycie kompletu punktów. Lyon, czwarty w tabeli, żeby dokonać tego samego - zostać nowym liderem - musi wygrać, bowiem od rywala ze Stade Velodrome dzieli go różnica punktu.

Obie drużyny reprezentują Francję w Lidze Europy. Obie grały w miniony czwartek, lecz z odmiennym skutkiem. Marsylia przegrała przed własną publicznością z tureckim Fenerbahce Stambuł, czym pożegnała się z europejskimi pucharami przynajmniej do następnego sezonu. Natomiast Lyon zanotował bardziej korzystny wynik. Wyjazdowy remis ze Spartą Praga przypieczętował awans Les Gones do następnej rundy rozgrywek.

Po meczach na arenie międzynarodowej oba zespoły wróciły do ligowej rzeczywistości, gdzie zamieniły się rolami. Otóż Marsylia u siebie ograła Lille, odnotowując pierwszą wygraną od dwóch kolejek, zaś Lyon spisał się odwrotnie. Serię pięciu ligowych meczów bez porażki, dzięki którym został przejściowym liderem, przerwał sromotną klęską w Tuluzie. Zarazem dla podopiecznych Remy'ego Garde była to pierwsza wyjazdowa porażka w tym sezonie Ligue 1. Dla porządku zaznaczmy, że wygrana z Lille była dla Olympique Marsylia czwartym domowym zwycięstwem w lidze.

Bardzo trudno wskazać faworyta tego pojedynku. Na korzyść Marsylii przemawia dobra dyspozycja na swoim stadionie. Na korzyść Lyonu historia spotkań. Na dodatek w przeszłości potyczki między tymi dwiema ekipami na Velodrome obfitowały w gole, co nie jest bez znaczenia, zwłaszcza, że w biężącym sezonie potyczki topowych drużyn najczęściej kończyły się niskimi wynikami bramkowymi. Jednakże forma Lyonu w meczach wyjazdowych nie jest przesadnie wysoka. Dość powiedzieć, że poza domem lepiej od siedmiokrotnego mistrza Francji spisują się choćby ekipy z Valenciennes, Evian i Ajaccio.

Obie drużyny zmagają się z problemami kadrowymi. W ekipie gospodarzy najbardziej cierpi ofensywa. Brak Gignaca to duża strata, a Remy jest kompletnie bez formy, a jak donoszą media, sporo osób w klubie zarzuca mu niesportowy tryb życia, który wpływać miał na jego ogólną dyspozycję i stan zdrowia. Ostatnio główny ciężar za zdobywanie goli spoczywał na barkach młodszego z braci Ayew, Jordana. Ale ten z kolei lepiej czuje się na skrzydle niż w środku ataku. Zabraknie także pauzującego za kartki Morgana Amalfitano. Na szczęście do dyspozycji trenera pozostają tacy zawodnicy jak Mathieu Valbuena czy Andre Ayew.

Lyon nie będzie mógł skorzystać z usług Lisandro Lopeza, Jimmy'ego Brianda oraz Dejana Lovrena. Naj bardziej odczuwalny będzie brak tego ostatniego, który jest kluczową postacią dla defensywy Lyonu. Bez niego obrona prezentuje się znacznie słabiej, szczególnie, gdy obok solidnego Bisevaca, występuje dość przeciętny Umtiti. Lisandro, ma rzecz jasna, duży wpływ na poczynania ofensywne, ale jego brak przy powrocie Michela Bastosa może nie być tak bardzo odczuwalny. W razie czego trener Garde dysponuje Gomisem, Lacazettem, a także Gourcuffem.

A jednak nie mogę oprzeć się wrażenie, że w tym meczu, pomimo ubytków kadrowych u jednych i u drugich, obie drużyny sobie postrzelają. Czas najwyższy w tej smutnej lidze na widowisko z prawdziwego zdarzenia. A nie ma takiego bez tych kilku, minimum trzech ;), goli.

15. kolejka 30 listopad - 2 grudnia


Piątek:

20.45. Ajaccio - St. Etienne

Sobota:

17.00 Lyon - Montpellier
20.00 Bordeaux - Sochaux
20.00 Evian - Nancy
20.00 Lille - Bastia
20.00 Nice - PSG
20.00 Valenciennes - Reims

Niedziela:

14.00 Brest - Ol. Marsylia
17.00 Troyes - Rennes
21.00 Lorient - Tuluza

Ajaccio - St. Etienne 1 dnb #1.96 2/10 unibet

Za faworyta uchodzi ekipa goście. Trudno się z tym nie zgodzić. St. Etienne w ostatnich tygodniach spisuje się wręcz nadzwyczajnie. Dzięki znakomitej serii dziewięciu meczów bez porażki, a dwunastu licząc z występami w Pucharze Ligi, Les Verts zacumowali w ścisłej czołówce tabeli ligowej. Jednakże nie warto popadać w nadmierny optymizm w ocenie szans na kolejne zwycięstwo ekipy prowadzonej przez Christophe'a Galtiera. Niby rzecz oczywista: każda passa musi się kiedyś skończyć, a St. Etienne nie jest zespołem pokroju Barcelony, żeby bardzo długo utrzymywać formę i śrubować serię bez porażki w dłuższej perspektywie czasowej. Dwa miesiące, nawet lekko ponad dwa miesiące, to i tak długo jak na realia ligi francuskiej, która już nie raz dowiodła jaka potrafi być przewrotna i nieprzewidywalna. Limit szczęścia w końcu musi się wyczerpać, a trzynasty mecz z rzędu może najzwyczajniej okazać pechowy. St. Etienne to jednak przede wszystkim zespół własnego boiska, gdzie zdobywa gros punktów. Na wyjazdach radzi sobie średnio, choć i tak lepiej niż większość ligi.

A jednak muszą najść wątpliwości względem potyczki na Korsyce. Teren to niezwykle trudny dla każdego, St. Etienne nie jest tu wyjątkiem. Dla Zielonych pojedynek na Wyspie może być o wiele bardziej wyczerpujący niż nie tak dawna wizyta w Paryżu. Ajaccio to bardzo wymagający rywal, bardzo niewygodny, czego może nie widać na pierwszy rzut oka biorąc pod uwagę bilans domowych potyczek tej drużyny. Na sześć rozegranych dotąd spotkań dwa wygrała, dwa zremisowała i dwa przegrała. Lecz w tych sześciu meczach straciła tylko trzy gole, z czego dwa w meczu z OM, czyli w pozostałych pięciu straciła tylko jednego. Ajaccio w dwóch ostatnich meczach okazało się bardziej gościnne niż zazwyczaj, bowiem pozwoliło rywalom wywieźć komplety punktów. Przegrać z Marsylią to nie wstyd, ale pogubić punkty z Sochaux jest pewną ujmą na honorze. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że podopieczni Alexa Duponta w meczu z Les Lionceaux starali się jak mogli, ale po prostu zabrakło im skuteczności. Trudno, takie mecze czasem się zdarzają.

Mimo to przewaga własnego stadionu jest jednym z dwóch najważniejszych atutów Ajaccio. Tym drugim jest świeżość, bo Korsykanie dość szybko pożegnali się z Pucharem Ligi, przez co całą uwagę skupiają w rundzie jesiennej na zmaganiach ligowych. Mieli sporo wolnego czasu, aby należycie przygotować się do potyczki z St. Etienne. Z kolei rywale we wtorek w ramach ćwierćfinału Pucharu Ligi rywalizowali z Paris Saint Germain, a losy tego pojedynku rozstrzygnęła dopiero seria rzutów karnych. Piłkarze St. Etienne mają prawo czuć się zmęczeni, w końcu grali grubo ponad dwie godziny, także na boisku zostawili sporo zdrowia. Co więcej trener Galtier nie dysponuje mocno rozbudowanym składem, jeśli dokonuje już jakich rotacji to niewielkich i przeważnie w ofensywie, defensywa pozostaje nietknięta. Niby zwycięskiego składu nie ma potrzeby zmienić, zwłaszcza, gdy wszystko tak dobrze funkcjonuje, ale prędzej czy później da o sobie znać zmęczenie, co tylko niekorzystnie odbije się na piłkarzach i wynikach. A występ przeciw PSG może w bardzo niekorzystny sposób wpłynąć na dyspozycję zawodników gości. Wreszcie niejako na koniec można przypomnieć historię spotkań. St. Etienne nie zbyt dobrych wspomnień z wizyt w Ajaccio.

Tym razem również liczę na to, że noga im się powinie. Gospodarze z pewnością zadbają o to, żeby Aubameyang i spółka za bardzo nie poszaleli, ich poczynania pewnie bardzo mocno ograniczą. Sami zaś najpewniej ograniczą się do kontrataków. Chociaż właściwie goście nie powinni rzucić się do ataków. To powinien być mecz walki z obu stron, nie obfitujący w zbyt wiele okazji oraz goli. Spodziewam się, że goście nie wygrają, zgubią punkty. Kto wie czy Ajaccio nie sprawi niespodzianki i nie sięgnie po komplet punktów.

Lyon u siebie niszczy niemalże wszystkich. Jedynie Bordo było w stanie się przeciwstawić, pozostałe 6 spotkań z 7 wygrali. W środku tygodniu rozgromili Marsylię 4-1 co potwierdza, że porażka po za domem z Tuluzą 0-3 czy niespodziewany remis z Soszo to wypadki przy pracy, być może zlekceważenie rywala. Montepellier na pewno nie zlekceważą, bo mistrz kraju nie przegrał od 5 spotkań. Nie sądzę jednak, by na wyjeździe byli w stanie coś ugrać, atut własnego boiska będzie miał tu kolosalne znaczenie

Lyon 1.80

Evian - Nancy bts #1.83 2/10 b365

Trenerzy obu drużyn zgodnie przyznają, że będzie to tzw. mecz o sześć punktów. Gospodarze oscylują tuż nad strefą spadkową, zaś goście to obecnie najsłabsza ekipa w lidze, zajmująca ostatnie miejsce w tabeli. Dla Nancy to może być mecz ostatniej szansy, żeby spróbować złapać kontakt z resztą stawki, zachować możliwość wydobycia się ze strefy spadkowej jeszcze przed końcem rundy jesiennej. Porażka w tym meczu będzie jednym z gwoździ do trumny Nancy. Podopieczni Jeana Fernandeza nie zrealizują już ultimatum danego przez zarząd, czyli sześciu punktów w trzech meczach, bowiem w dwóch minionych zdobyli raptem dwa oczka, choć w obu prowadzili, to jednak nie potrafili dowieźć korzystnego wyniku do końca. W tym meczu, mając nóż na gardle, muszą postarać się wygrać bez względu na cenę, którą przyjdzie im zapłacić. Na szczęście rozhulała się ofensywa Nancy, co przy słabszej postawie obrony gości jest niemal gwarantem gola dla przyjezdnych. I analogicznie goście sami mają bardzo poważne problemy ze swoją defensywą, zaś Evian w poprzedniej kolejce dowiodło, że potrafi zdobywać gole nawet bez swoich dwóch najlepszych napastników. Jednak teraz czeka ich łatwiejsze zadanie, bowiem wspomniany duet będzie do dyspozycji trenera Dupraza.

Lyon - Montpellier over 2.5 #1.9 2/10 b365

Lyon po laniu w Tuluzie wrócił na właściwy szlak, rozsmarowując Marsylię na Velodrome. Hattrickiem popisał się Gomis, który z miejsca stał się wiceliderem klasyfikacji strzelców Ligue 1, a wszystko to pod nieobecność w szeregach Les Gones takich zawodników jak Lisandro Lopez, Dejan Lovren czy Jimmy Briand, stanowiących o obliczu tego zespołu. W związku z tym OL z miejsca stało się zdecydowanym faworytem w meczu z Montpellier. Ciągle aktualny mistrz Francji na krajowym podwórku spisuje się nie najgorzej, bo w lidze nie przegrał od pięciu kolejek, a w Pucharze Ligi kosztem Nicei awansował do półfinału. Lecz w miarę stabilna forma to może być za mało na kapitalnie grający przed własną publicznością Lyon, w dodatku podbudowany wielkim wyjazdowym sukcesem. Kadrowo, mimo kłopotów gospodarzy, goście wyraźnie im ustępują. A wielki problem będą mieć z obsadą bramki, ponieważ obaj golkiperzy z pierwszej drużyny: Jourdren i Pionnier nabawili się okazji, wobec tego Rene Girard będzie musiał postawić na jakiegoś żółtodzioba, nieogranego w Ligue 1. Właściwie można rzecz, że goście mają problemy w każdej formacji, co jednak nie zmienia faktu, że sami także mogą pokusić się o zdobycie choćby jednego gola. Chociaż bramek w tym meczu więcej powinni strzelić gospodarzy. Mają ku temu więcej argumentów.

Valenciennes - Reims Gospodarze strzelą w obu połowach #2.55 1/10 Unibet

Dla gospodarzy idealny moment na przełamanie swojej niemocy, również strzeleckiej. Valenciennes przez długi okres strzelało gole z zadziwiającą skutecznością, lecz nagle przestało. W dwóch ostatnich meczach zdobyło raptem jedną bramkę. Teraz gdy rywalem jest pogrążony w kryzysie beniaminek, który na domiar złego ma poważne problemy kadrowe (brak Krychowiaka, Courteta oraz Soumare), a także słabo spisuje się na wyjazdach, grzechem byłoby nie wykorzystać tak dogodnej sytuacji. Gospodarze wystąpią praktycznie najsilniejszym składem, na swoim terenie spisują się wyśmienicie. Średnio zdobywają ponad dwa gole na mecz. Bardzo wątpię, żeby z rozpoczęciem strzelania zwlekali aż do drugiej połowy. Dziś mogą sobie postrzelać w obu połowach. Taki kurs, że nie można przejść obojętnie.

Tuluza - Bastia

Tuluza ostatnio złapała mocną zadyszkę. Dlatego zespołu taki stan rzeczy to już tradycja. Po dobrym początku sezonu, w okolicach końca rundy zaczynają gubić punkty. Cztery porażki w pięciu meczach, chociaż trzy na wyjazdach. Do tego podopieczni Alaina Casanony słabiutko wywiązują się z roli tzw. murowanych faworytów. Z tymi gorszymi zespołami zdarza im się potknąć. Bastia w lepszej sytuacji kadrowej niż przed tygodniem - z poważniejszych absencji brak jedynie Marchala, Cahuzaca, listę nieobecności uzupełniają Sans, Mary i Marque. I na dodatek podbudowana wyjazdowym remisem z Lille, w którym udało się zachować czyste konto. Ta sztuka Wyspiarzom udała się dopiero po raz drugi w tym sezonie ligowym. Trudno przypuszczać, żeby gościom ponownie udało się uniknąć straty gola. Z tygodnia na tydzień nie uda im się ponownie wznieść na wyżyny swoich umiejętności. Tuluza ma coś do udowodnienia, więc będzie ostro napierać, a mając w swoich szeregach Ben Yeddera, kwestią czasu pozostaje wpisanie się na listę strzelców. Na tym tle gorzej wypada sytuacja kadrowa defensywy Tuluzy. Zabraknie Abdennoura oraz Capoue. W miejsce tego pierwszego wystąpi pewnie Yago, był on jednak mocno krytykowany po przegranym meczu Lorient. Właściwie można powiedzieć, że był najsłabszym ogniwem swojej drużyny, to zaś daje przyjezdnym pewne szanse na zdobycz bramkową. Jeśli takie Ajaccio, też z Korsyki, dysponujące gorszą ofensywą było w stanie wbić Tuluzie aż cztery gole, to ten sam wyczyn, choć może nie aż w takich rozmiarach, mogą powtórzyć zawodnicy z Bastii.

over 2.5 #1.8 2/10 b365
bts #1.83 2/10 b365


Drużyna Brest przygotowuje się na derbowy mecz z Rennes