Jestem w szoku, ale podsumowując Skrę:
-Wlazły po kontuzji
-Atanasiejevic po kontuzji
-Winiarski z kontuzją
Puścili Falasce - to mają przeciętnego Woickiego i staruszka Bonifante.
Puścili Możdżonka i mają Kłosa (na którego mam centralnie uczulenie!) i Kooistrę - moim zdaniem jeden rok świetlny za "Mózgiem" a drugi pół roku.
Na libero gra zupełnie przeciętny zawodnik.
Bąkiewicz - wieczny rezerwowy, a Kurek odszedł...
No i do tego wisienka na torcie, czyli treneiro. Powinien mieć ksywę "porażka". Na dobrą sprawę nie powinna ta porażka dziwić, a jednak dziwi. Bo nas jeden zawodnik wyrzucił z rozgrywek. Nie potrafili kompletnie nic zrobic punktującemu murzynkowi, pomimo, że po 6 setach non-stop walenia już miał prawo być zmęczony. Tego nie jestem w stanie zrozumieć. Bąkiewicz wszedł po 4 złych przyjęciach w taju i od razu dał radę. Trener spał?! Agamez sam wygrał ze Skrą.
No tyle. Szkoda.
Wszystko zaczyna się od trenera - cała filozofia gry. Trener na przerwie zamiast pouczać woickiego jak rozgrywać i lepiej to czynić to poucza Antasajevica jak ma atakować. Co ma zrobić taki atakujący jak rozgrywający mu dziadosko rozgrywa. Trener dno a rozgrywający także dno. Cupkovic nie lepszy od całej reszty a profesore Winiarski to tylko na leszczy się nadaje. Mogli w oknie transferowym nabyć grbica nicole lub de cecco to się czaili z decyzją i pozostał vincic. Bonifante też musi mieć trochę czasu na zaaklimatyzowanie się. Dziwię się , że trzyma się takich zawodników jak bąkiewicz, cupkovic którzy raczej do gry nic pozytywnego nie wnoszą ale jaki trener tacy i zmiennicy. Równie dobrze można było wlazłego na ataku zostawić i poszukać jakiegoś dobrego przyjmującego. Nie wiem czemu miał służyć ten manewr.