Jastrzębie dzisiaj samo ze sobą przegrało nieporadnością, już pomijam że nic im wpadać nie chciało to poprzeczki, to brak pomysłu na gre w przewadze (nawet podwójnej) to dali się w dwóch wyjebać na kary po strzeleniu na 1-1 po czym siata na dzień dobry, nie zdążyli ochłonąć i do szatni dostali kolejną i można powiedzieć tym to sposobem przegrali jak frajerzy
Ich kontaktowa bramka na początku tercji też z śmiesznej sytuacji (zresztą jak strata pierwszego gola)
Lepiej sobie radzili na boisku bez przewag, grali jak amatorzy gdy się szansa zaczęła otwierać na karach.
2-6 okazały wynik, no ale nie odzwierciedla on tego co się działo na boisku.Jastrzebie grało 4 min przed końcem bez bramkarza i w konsekwencji dostali 3 siaty.
Cracovia zagrała co mogła, Jastrzębie czego nie mogło, Sport