Latoszek i Lena: Miłość w niebezpieczeństwie!
- Masz mi coś do powiedzenia?
Zamiast powitania, Witek posyła żonie ciężkie spojrzenie. A Starska wzrusza tylko
ramionami.
- Skończyłam dyżur, przekazałam pacjentów. Chyba wszystko. Wychodzę.
- Długo tak jeszcze, co? Bo ja nie dam się drugi raz wystawić za próg
własnego domu!
- Jasne, musisz być w gotowości, bo nie wiadomo, kiedy przyjdzie Agata, prawda?
Lena - zazdrosna i pełna żalu - wykorzystuje każdą okazję, by wbić mężowi "szpilę".
A Latoszek traci w końcu cierpliwość:
- Wiesz co, ja nie jestem jakimś tak pieskiem, który tu będzie merdał przed Tobą, czy go wpuścisz czy go nie wpuścisz. Chcę zobaczyć się z synem!