Autentycznie żal mi Pique,
Nie zasłużył, jeden z nielicznych który grał, bo jego karłowaci koledzy dziś chcieli odwalić pańszczyznę
Ta Barcelona od początku meczu wyglądała jakby nie miała żadnych jaj.
Real ruszył od początku, zaatakował. Widać było, że od pierwszej minuty zapierdzielali jak mogli, że im zależy. Zabrakło skuteczności, nie wyszło... to już inna historia. Próbowali.
A u tych gwiazdorów nie widać kompletnie nic. Klep, klep, klep wszerz boiska i tyle. Oni nie są zdolni do niczego innego niż to, do czego zostali zaprogramowani (czyli klepania wszerz boiska). Nie widać tam żadnej ambicji, chęci wbicia rywala w ziemię, rewanżu... nic. Tylko Pique właśnie jeszcze wygląda na takiego, któremu zależy i który próbuje z siebie wykrzesać maxa.
Czy mają w pierwszym meczu 4-0, czy 0-4 wyglądają dokładnie tak samo. Klepią sobie spokojnie niezależnie od okoliczności. Nie zauważyli chyba nawet, że na ławce siedzi ten, który po minutach klepania ma zwykle sam okiwać rywali i strzelić gola.