My w sportach popularnych na świcie od znacznego czasu jesteśmy w tyle, za to w sportach niszowych coś nam wychodzi - żużel: drużynowi Mistrzowie Świata, piłka ręczna (no może w ost. czasie bez rewelacji) ale ostatnie lata przyniosły dużo radości, siatkówka podobnie jak ręczna, za to w piłce - mimo mego popularyzacji - nie gramy nic. Piłka klubowa - Legia i długo długo nic (Śląsk to taki meteoryt na skali nieba w Europie), Legia - hegemon w Polsce, w Europie - zaplecze pucharowe. Szkoda, teoretycznie... i praktycznie zabrakło jednej bramki.