fubuki, własnie sobie to sprawdziłem i się okazuje, że Wasze szanse na wygranie tego rozdania po takim flopie wynosiły 97,17% - 2,83% na Twoją korzyść. No pecha mialeś w ch***. No ale spójrz na to w ten sposób. zaogrąglając nawet "na naszą niekorzyść" tą statystyko na 95%-5%. Oznacza to tyle, ze na 20 "takich akcji" Ty wygrasz 19! czyli tylko sobie policz. All inn 1,70E! to jest 19*1,7-1,7=30,6E Twojego czystego profitu
Czysta matematyka
Mialeś chamskiego pecha, ale w na dłuższą mete pzy takich zagraniach profit MUSI być po Twojej stronie i nie ma ch*** we wsi aby moglo być inaczej.
To zagranie Twojego rywala, co to ma wspólnego z prawdziwym pokerem.... hm... nic... jeśli w jakis sposób Cię to pocieszy to mnie też baaardzo często spotykają tego typu sytuacje
Jakiś babol wchodzi z all inn , z szajsem na ręku, a kiedy go sprawdzam, to na turnie i na river dochodza mu te jedne jedyne karty które maja prawo dać mu zwycięstwo
po tego typu porazkach (tzn. w ogóle po przegranych rozdaniach) zwykłem sprawdzać sobie "czy podjąłem słuszną decyzje". Kontretnie chodzi o to, ze sprawdzam programikiem jakie byly moje szanse na wygranie danego rozdania w którym all inn'owalem. I własnie baaaardzo często moja przewaga przed np. turnem wynosi 80 - 20%, a i tak zaliczam zonka. Wiem, jak cholernie trudno z takimi sytuacjami sie pogodzić
ale trzeba sie pocieszać tym, ze na 5 takich sytuacji (w tym moim przykladzie 80-20%) 4 x to ja będę górą
Kiedyś wlasnie tacy "fuksiarze" mnie denerwowali, ale teraz w pełni popieram teze
cHaBeR'a. Na takich jeleniach najłatwiej się zarabia! Też mnie wkurzało na początku strasznie, kiedy wchodzilem sobie na stawki na jakie bylo mnie stac (1/2c), a dosiadały sie dupki, które na takim niskim limie dawały na preflopie 50c, albo po flopie podbijały o "dolca". Ale oni sa istną żyłą złota
czekasz, czekasz, czekasz. Az dostajesz silny układ (AA,KK) i jedziesz z nimi jak z burą suczką
PS.zawsze na stół wchodze z mała sumką, tak zeby w razie all inna nie speniać sie tego, ze mam za dużo do stracenia