Skurwysyny ewidentnie ustawili mecz na remis.
Zero ambicji, zaangażowania, a w konsekwencji sytuacji.
A jak udało się strzelić przypadkiem bramkę w końcówce to sędzia gwizdnąl spalonego, którego nie było.
To nie są jaja, to skurwysyństwo.
Proszę admina o niekasowanie posta za wulgaryzmy, bo to tylko szczera prawda.
Poprostu wkurwiłem się.
Sram na Argentynę i Meksyk, I żygam też.