Kocur też w obu swoich seriach odstawał od rywali, a startował w najsłabszej grupie.
Dzisiaj podwójnie pechowo, że jak nasi jak na siebie i tak na wyjątkowo wysokim poziomie zaliczają start to rywalki też strzelają jak szalone i dobrze biegną, a rywale żadnego skoku nie psują, mimo że też mieli w składzie sporo debiutantów, którzy zaliczali wpadki w konkursach indywidualnych.
W tak loteryjnej dyscyplinie mamy 2 złota i jedno 4 miejsce, więc nie ma co narzekać. Przynajmniej tego przygłupawego śmiechu nie będzie słychać po otwarciu lodówki przez jakiś czas.