Wesołego Alleluja.
Wczorak ktos mial Jarka Pospisila i Bóg chyba wysluchal modlitw prawdziwy rollercoaster u Czecha 75 52 pozniej 75 57 02 nastepnie z 75 57 52 na 75 57 54* i jednak na returnie Jarek zakonczyl mecz 75 57 64.
Choc rano przed meczem na Jarka bylo tylko 3.20 przy stanie 75 57 02...
wysluchal, wysluchal
chociaz po tym jak dal sie przelamac przy 5-3 40-15 to przed oczami stanal drugi set i bylem gotow pisac juz soczysta wiazanke pod jego adresem, ale sie zreflktowal jednak i wygral
To jest ewidentnie cud lub swietnie wyrezyserowane spotkanie i tez po zmarnowaniu 2MP widzialem powtorke z drugiego swta.
Prawie wszedzie byly trzy sety gdzie nie grali amatorzy w Bukareszcie mecz Albota, Pospisila, Vagnozziego...
Ciekawe co pozniej przyniesie dzien. Przez deszcz buki nie wyrabiaja sie z wystawiebiem kursow...