Bramkarz wrzuca sobie piłkę do bramki, mecz Nigeria - Szkocja w prokuraturze
Skandal związany z meczem Nigeria - Szkocja jest tym większy, że został zapowiedziany. Dzień przed starciem na Craven Cottage brytyjska National Crime Agency oznaczył ten sparing "czerwoną flagą", a także nie omieszkały pójść ze wszystkim do oficjeli, organizatorów, szkockiej federacji, mediów. To jasny znak, że tropy na które natrafili, były wiarygodne. Co prawda wszystkie większe sieci bukmacherskie powiadomiły, iż nie wykryły żadnych nienaturalnych wahań w obstawianiu, ale według NCA rzecz miała dotyczyć czarnego rynku bukmacherskiego, to tam wtajemniczeni mieli zgarnąć niezłą kasę.
I kto wie, czy nie zgarnęli?
w jednej z sytuacji "interweniował" Austin Ejide, golkiper reprezentacji Nigerii. To nie bramkarski babol ani wpadka, to zagranie, po którym trafia się do prokuratury - gdzie zresztą Ejide ma trafić, już znalazł się pod lupą odpowiednich organów. Ta bramka nie została ostatecznie uznana, sędzia odgwizdał faul na Ejide. A może też dostrzegł, że cała sytuacja jest podejrzana i nie chciał "klepnąć" takiej kuriozalnej bramki?
Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Jedną z bramek Szkoci strzelili po samobóju. Kolejny znak zapytania, też komediowy gol - obrońca strzela prosto do własnej siatki.
Wyrównującego gola dla Nigerii w ostatniej minucie strzelił młokos, Uche Nwofor, wprowadzony z ławki. Bramka zupełnie przypadkowa. Nie chcemy być piewcami spiskowej teorii na siłę, ale gdyby coś było rzeczywiście nie tak z tym meczem, rezerwowy młodzian, nie będący pewnym występu, na pewno nie zostałby wtajemniczony w scenariusz wydarzeń. Na przykład porażkę Nigeryjczyków.
W trwającym dochodzeniu nie są oskarżeni żadni Szkoci, rzecz ma się tyczyć graczy z Afryki. Dodajmy, że nie była to Nigeria grająca w najmocniejszym składzie, a eksperymentalny skład. Niektórzy nie mieli tutaj za wiele do ugrania w sensie boiskowym.
Przypomnijmy też, że w zeszłym miesiącu z biografii Wilsona Raja Perumala, szefa singapurskiego syndykatu ustawiającego mecze (trzykrotnie skazany, aktualnie w więzieniu), mogliśmy wyczytać, że dzięki jego pomocy Nigeria i Honduras awansowały na mistrzostwa świata w 2010. Informacje podały dalej dzienniki prasowe na całym świecie, a federacje piłkarskie obu krajów zapowiedziały pójście na drogę sądową.
FIFA została ostrzeżona, że przedmundialowe sparingi z udziałem uczestników mistrzostw stoją pod znacznie większym ryzykiem ustawienia. Choć to tylko starcia towarzyskie, od których niewiele zależy, tak jednocześnie są prestiżowe dla bukmacherów, a obstawiane przez miliony osób. To oznacza z kolei, że można na nich więcej zarobić - postawienie ogromnych sum na mecz drugiej ligi fińskiej to dla ustawiacza samobójstwo. W przypadku udanie skręconego pojedynku takiego jak Nigeria - Szkocja można liczyć zyski w milionach dolarów.