A propos złamanego chuja...
Kiedyś się było na kursie sędziowskim i najciekawszych anegdotek, które prowadzący sędziowie opowiadali był cytat z protokołu. Szło mniej więcej tak:
"W 59 minucie ukarałem Jana Kowalskiego wykluczeniem (czerwona kartka), za niesportowe zachowanie i znieważenie sędziego. Zwrócił się on do mnie słowami: <<co ty głupu chuju robisz?>> A ja przecież wcale taki głupi nie jestem"
Druga anegdotka jest taka, że sędzia, który prowadził kurs i pięknie opowiadał na wykładzie o tym jaki sędzia musi być uczciwy, obiektywny i prawy po mniej więcej roku widział w Przeglądzie Sportowym w rubryce "Ci panowie już nie posędziują" jako Paweł S. (Gdańsk)
"widniał" byłoby adekwatnie
(Biczu zapamiętaj słowo "adekwatnie", chociaż trudne, może kiedyś Ci się przydać w towarzystwie zabłyśniesz)