na nasza korzysc dziala fakt, ze sytuacja jest bardzo analogiczna - tam tez wszedl korniszon na sam ogon drugiego meczu, przy rozstrzygnietym wyniku
już wczesniej Marcel pisał o tym, a mianowicie, że sprawa Debreczena a Legii to 2 inne przeiwnienia i nie można tego brać za jakąś wykładnię, bo są za nie przewidziane inne kary - w przypadku Debreczyna kodeks przewiduje kare pieniężną lub walkower, a w przypadku Legii brak kary lub walkower.
To tak jakbyś chciał aby morderca z premedytacją był sądzony tak samo jak ten co nieumyślnie spowodował śmierć.