121#Wigan Athletic-Fulham FC Londyn Typ: Wigan Athletic (0/-0.5)(kurs:1,85)[stawka: 4 J]

W sobotni wieczór na JJB Stadium gospodarze Wigan podejmą gości z Londynu. Wigan nareszcie przebudziło się i od trzech spotkań jest już niepokonane. W tym warto zauważyć, że podopieczni Paula Jewella zdobyli, aż siedem oczek we wspomnianych meczach. Pokonali Newcastle United (1:0) i Manchester City (1:0). Jedyny remis przydarzył się im w konfrontacji z beniaminkiem z Watfordu (1:1). Popularny "PJ" może być zadowolony ze swoich podopiecznych. Do tego coraz lepiej wygląda sytuacja kadrowa w zespole. Do zdrowia na mecz z Fulham powinna powrócić dwójka kontuzjowanych zawodników. Paul Jewell powinien mieć do dyspozycji obrońcę Leightona Bainesa i pomocnika Lee McCullocha. Jedynie zabraknie bramkarza Chrisa Kirklanda i napastnika Henriego Camary. Jednak Wigan w tym sezonie było już w o wiele gorszej sytuacji kadrowej a jednak zespół radził sobie całkiem dobrze z wypełnieniem tych luk. Fulham w ligowej tabeli znajduje się dokładnie o jeden punkt nad gospodarzami z Wigan. Kto by o tym pomyślał kilka kolejek temu?. Wszystko przez zdecydowanie słabszą formę podopiecznych menedżera Chrisa Colemana. Nie wygrali już o trzech spotkań zdobywając tylko jeden punkt w rywalizacji z Aston Villą Birmingham(1:1). W pozostałych dwóch konfrontacjach przegrali z kretesem. Choć w spotkaniu z Manchesterem United nawet nawiązali wyrównaną walkę jedna nie zdołali zdobyć choćby remisu z liderem rozgrywek. Do tego warto zauważyć, że "Wieśniacy" zdecydowanie lepiej czują się na Craven Cottage niż na wyjazdach. Ostatnie punkty na obcych boiskach zdobyli w zremisowanym meczu (3:3) z czerwoną latarnią ligi West Hamem, było to 13 Stycznia. Od tego czasu na wyjazdach ponieśli dwie przegrane z Sheffield United (0:2) i Bolton Wanderers (1:2). Do tego menedżer Chris Coleman ma większe problemy kadrowe niż Paul Jewell. Zabraknie w tym spotkaniu obrońcy Philippe Christanval. Możliwy jest powrót do gry sprowadzonego z Romy - Vincenzo Montelli, ale nie wiadomo czy zagra od pierwszych minut. Faworytem tego spotkania będzie Wigan, które gra coraz lepiej. W ostatnich bezpośrednich konfrontacjach górą byli "Latics", którzy wygrywali po (1:0) z Fulham. Możliwe, że podobny wynik padnie w sobotnim meczu pomiędzy tymi drużynami.

Pozdrawiam

122#Dynamo Ceske Budejovice-FK Siad Most Typ: x2(kurs:1,7)[stawka: 4 J]

Spotkanie czeskiej Gambrinus Ligi, o którym jest dość głośno w ostatnim czasie. Niestety nie ma wpływu na to dobra forma obydwu jedenastek a problemy kadrowe Dynama Czeskiej Budziejowice. Sytuacja jest trochę podobna do tej, jaką miała nasza Cracovia. W ostatnich dniach na treningu było bardzo mało graczy. Podobno tylko dziesięciu graczy trenowało. Niestety, jeśli w zespole pojawia się wirus to zaraża falowo. Taka sytuacja była w Cracovii. Gdzie Jacek Wiśniewski nie jako rozniósł chorobę po całym zespole. Podobnie rzecz ma się w ekipie Dynama. Trener gospodarzy powiedział, że da swoim zawodnikom chorym odpocząć w tym spotkaniu z Mostem. Przecież liga jest długa. Oczywiście warto nadmienić, że tak naprawdę tylko trzech zawodników z podstawowego składu jest chorych. Większość chorych piłkarzy jest rezerwowymi w jedenastce Dynama Czeskie Budziejowice. Do tego warto zwrócić, że po pierwszej kolejce rewanżowej w bardzo złych nastrojach jest ekipa Dynama, która przegrała na wyjeździe, aż (0:5) z FC Brno. Goście z Mostu o wiele lepiej zaczęli rundę rewanżową. Na własnym boisku zremisowali bezbramkowo z Tescomą Zlin. Siad Most w tym spotkaniu liczy na punkty. Nie da ukryć się, że ta ekipa ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Więc każde punkty będą na wagę złota. W tym sezonie obydwie ekipy spotkały się ze sobą raz. Wygrało Dynamo, które na Letni Stadion pokonało Siad Most (2:1). Myślę, że tym razem będzie inaczej. Dynamo bardzo źle zaczęło rundę rewanżową od łatwej przegranej z FC Brno. Do tego problemy kadrowe mogą wpłynąć na bezpośrednią rywalizację. Tym samym Siad Most powinien wyjechać z Czeskich Budziejowic z punktami.

Pozdrawiam

123#Mark Webber-David Coulthard Typ: Mark Webber(Kto zajmię lepszą pozycję w GP Australii)(kurs:1,45)[stawka: 5]

Długo czekaliśmy na kolejny sezon Formuły 1. W pierwszym wyścigu postanowiłem postawić na Marka Webbera, który w tym pojedynku zmierzy się ze swoim kolegą zespołowym Davidem Coulthardem. W dzisiejszych kwalifikacjach zdecydowanie lepiej wypadł Webber, który zajął 7 miejsce z czasem 1:26.978. Jego kolega z zespołu Red Bull-Renault był zdecydowanie słabszy zajął dopiero 19 miejsce z czasem 1:28.579. Tak jak widzimy z lepszej pozycji startowej ruszy dzisiaj Mark Webber. Jeśli nie będzie miał dzisiaj żadnych problemów z bolidem to powinien być sklasyfikowany zdecydowanie wyżej od Davida Coultharda. Warto na koniec wspomnieć, że Mark Webber dzisiaj będzie miał większą motywację niż zwykle. Występ w swoim kraju powinien jeszcze bardziej zmotywować do dobrej jazdy Australijczyka.

Pozdrawiam

124#Czy mecz z GKS-em Bełchatów będzie ostatnim dla Dariusza Wdowczyka w roli trener Legii Warszawa? Typ: TAK(kurs:2,4)[stawka: 4 J]

W ostatnim czasie wiele mówi się o zwolnieniu Dariusza Wdowczyka w kontekście Legii Warszawa. Niestety mistrzowie Polski na początku rundy zawodzą a dzisiaj przed nami mecz prawdy z liderem GKS-em Bełchatów. Zarząd Legii jasno dał do zrozumienia trenerowi, że jeśli "Wojskowi" dzisiaj nie wygrają to pozycja Dariusza Wdowczyka w Legii jest mocno zagrożona. Podobna sytuacja w Legii była dwa lata temu. Wówczas Dariusz Kubicki dostał ultimatum. Popularny "Kuba" miał wygrać z Austrią Wiedeń w ramach rozgrywek o Puchar UEFA. Niestety dobrze pamiętamy, że Legia nie sprostała Austriakom i odpadła z dalszej rywalizacji. Zaraz po porażce Dariusz Kubicki musiał pożegnać się z posadą pierwszego trenera. Widzimy bardzo dobrze analogię z dzisiejszymi wydarzeniami. Zarząd klubu nie kryje oburzenia słabymi wynikami i nieudanymi transferami. Legia Warszawa a bardziej jej menedżer Dariusz Wdowczyk wydali kupę pieniędzy na takich zawodników jak Brazylijczyk Junior czy Bartłomiej Grzelak. W sumie suma oscyluje około miliona euro. Zaden z nich nie okazał się wzmocnieniem a tyle pieniędzy nie jako zostało zmarnowane. Wobec tego klub już ograniczył władzę Wdowczykowi zatrudniając na stanowisku dyrektora Mirosława Trzeciaka. To już był policzek w kierunku trenera Legii. Kolejny i to o wiele większy może być po meczu z GKS-em Bełchatów. Jeszcze rok temu to Legia wygrywała z dzisiejszym liderem Orange Ekstraklasy po (3:0). Niestety sytuacja w sezonie 2006/2007 odmieniła się diametralnie i to Bełchatów jest faworytem tej konfrontacji. Jeśli Legia nie wygra dzisiaj to szykują się zmiany w Legii. Już mówi się o powrocie do koncepcji budowania zespołu poprzez młodych utalentowanych graczy. Do tej koncepcji nie pasuje Dariusz Wdowczyk tylko bardziej taki trener jak Wojciech Stawowy. Dlatego taka zmiana w przerwie reprezentacyjnej mnie nie zdziwi. Akurat Orange Ekstraklasa nie gra a nowy szkoleniowiec będzie miał czas zabrać zespół na krótki obóz. Gdzie będzie mógł spokojnie poznać swoich nowych zawodników. Poprostu czas trenera Dariusza Wdowczyka w Legii dobiegł końca nawet fani Legii w sondzie internetowej dali temu wyraz. Moim zdaniem warto zagrać ten zakład, ponieważ za dużo mówi się o zmianach w Legii. Panowie Walter i Wejchert bronią szkoleniowca do czasu. Myślę, że ten czasu już skończył się.

Pozdrawiam

Podsumowanie III tygodnia Marca

Kupony zagrane: 6
Kupony wygrane: 4
Zwrot: 1

[b]Skuteczność: 66,4%
Jednostki wygrane: + 4,21J
Yield: 17%

Kolejny dobry weekend w naszym wykonaniu. Ostatnio życie pokazało, że zmiany, który zrobiłem przynoszą bardzo dobry skutek. Muszę przyznać, że jest to zasługa moich przyjaciół, którzy od dłuższego czasu mnie pytali czemu nie gram tego na czym najlepiej się znam. W końcu tak zagrałem i póki, co z bardzo dobrym skutkiem. W następnym tygodniu zagramy tylko jedną propozycję nie mam jakoś przekonania do mecżóe reprezentacyjnych. Jeszcze na koniec dodam, że ostatni nie rozliczony zakład będzie rozliczony podczas trwania 19 kolejki Orange Ekstraklasy. Miłego weekendu i samych zysków.

Pozdrawiam

125#Wyspy Owcze-Ukraina Typ: Obydwie drużyny nie strzelą(kurs:1,35)[stawka: 10 J]

W sobotni wieczór w Toftir czeka nas bardzo ciekawe starcie pomiędzy outsiderem grupy B - Wyspami Owczymi a aspirującą do gry na Mistrzostwach Europy - Ukrainą. Faworytem tej konfrontacji jest Ukraina, która nie ukrywa, że w najbliższych dwóch meczach właśnie z Wyspami Owczymi i Litwą interesuje ich tylko sześć punktów. Trzeba przyznać, że stać ich na zagarnięcie kompletu. Jednak mnie bardziej w przypadku tej konfrontacji zainteresował zakład na to, że obydwie drużyny nie strzelą. Moim zdaniem to tylko Ukraina powinna strzelać bramki w Toftir. Wyspy Owcze nie strzeliły jeszcze w meczach eliminacyjnych żadnej bramki. To pokazuje nam, że w tym elemencie gry podopieczni trenera Jógvan Martina Olsena mają problem. Na pewno będzie to duża korzyść dla Ukraińców, którzy nie są do końca zadowoleni z możliwości rywalizacji z Wyspami Owczymi. Wszystko przez fatalne warunki atmosferyczne panujące w tym kraju. Deszcz i śnieg źle wpłynęły na stan murawy w Toftir. Pomimo tego mecz odbędzie się i podopieczni Olega Błochina będą musieli udowodnić swoją wartość. Myślę, że wygrają jednak nie spodziewam się wysokiego wyniku w tym meczu. Wiele reprezentacji strasznie męczy się z Wyspami Owczymi, zwłaszcza grając na ich terenie.

Pozdrawiam

Wynik zakładu:
NIE

ZYSK:-4 J

Rozliczam już ten zakład choć mój bukmacher jeszcze nie uznał zakładu za przegrany. Jednak wydaje się, że Dariusz Wdowczyk poprowadzi Legię do końca tego sezonu. Jeśli coś byś się zmieniło tuż przed meczem z ŁKS. Wprowadzę korektę.

Podsumowanie IV tygodnia Marca

Kupony zagrane: 2
Kupony wygrane: 1

Skuteczność: 50%
Jednostki wygrane: -0,5 J
Yield: -3,5%

W ten weekend zagraliśmy mniej propozycji. Wszystko przez to, że nie mam zaufania do meczów reprezentacyjnych. Moj przeczucie okazało się słuszne. Mieliśmy kilka niespodzianek jak choćby wpadka Serbii w Kazachstanie. My na szczęście wygraliśmy dzięki Ukrainie, która nie straciła bramki w konfrontacji z Wyspami Owczymi. Niestety w tym ostatnim weekendzie Marca mamy mały minus. Wszystko przez zakład jeszcze z poprzedniej niedzieli.

Pozdrawiam

Podsumowanie Marca

Kupony zagrane: 15
Kupony wygrane: 10

Skuteczność: 66,6%
Jednostki wygrane: +6,94 J
Yield: +12,5%

Stało się:] Marzec w naszym wykonaniu był bardzo udany. Powrót ligi polskiej a także dobra skuteczność w innych naszych propozycjach dała nam tak długo oczekiwany zysk. To bardzo cieszy. Mój plan gry, który obrałem jeszcze w Lutym przynosi zyski. Tym samym widzimy, że postawienie na mniejszą ilość lig dał efekt. Mam nadzieję, że zbliżający się wielkimi krokami Kwiecień będzie dla nas tak samo udany i, że na dobre ruszyliśmy ostro do przodu. Następny weekend traktujemy już jako Kwiecień. Życzę wam samych zysków i jak najwięcej radości z obstawiania:]

Pozdrawiam

126#Cracovia Kraków-Lech Poznań Typ: x2(kurs:1,5)[stawka: 4 J]

W piątkowy wieczór na stadionie przy ulicy Kałuży dojdzie do meczu przyjaźni pomiędzy Cracovią a poznańskim Lechem. Gospodarze, którzy przed przerwą reprezentacyjną nie sprostali rozpędzonemu Zagłębiu (2:4) znowu mają problemy kadrowe. Niestety trenera Stefana Majewskiego problemy nie odpuszczają już od dłuższego czasu. Tuż przed meczem z Zagłębiem w drużynie "Pasów" szalała grypa. Kiedy już zawodnicy powrócili do zdrowia , zaczęły się kolejne problemy. Tym razem jest to plaga kontuzji. Z gry wyłączeni będą obrońcy Michał Karwan i Paweł Wojciechowski. Na bóle w kręgosłupie narzeka pomocnik Arkadiusz Baran. Do tego wszystkiego napastnik Tomasz Moskała odczuwa bóle w kolanie. Jednak trenera Majewskiego najbardziej martwi brak Barana i Moskały. Obaj ci zawodnicy są ważnymi ogniwami w drużynie "Pasów". Jeśli chodzi o sytuacją kadrową na koniec warto wspomnieć, że trójka zawodników Cracovii przebywała na zgrupowaniu kadry młodzieżowej. Trener "Pasów" nie miał do dyspozycji: Łukasza Uszalewskiego, Karola Kostrubały i Tomasza Jelenia. Piłkarze powrócą do Krakowa praktycznie tuż przed meczem z Lechem. Tym samym trener Majewski raczej na nich nie postawi. Oczywiście nie są to gracze pierwszego garnituru, ale ich brak na ławce rezerwowej zawęzi pole manewru w trakcie meczu. Lech Poznań przyjeżdża do Krakowa podbudowany wygraną z trzecią drużynom Orange Ekstraklasy - Koroną Kielce (3:0). Warto zauważyć, że była to pierwsza wygrana Lechitów na wiosnę. Spotkanie z Koroną po raz kolejny potwierdziło, że bez Piotra Reissa w formie Lech ma duże problemy z pokonaniem swoich rywali. Pamiętamy, że słabsza dyspozycja Reissa w spotkaniu z Wisłą Płock dała tylko remis. Z kolei w meczu z Koroną Reiss był wszędzie strzelał bramki, asystował, wracał się pod własne pole karne, po prostu lider drużyny. Przed zbliżającym się spotkaniem z Cracovią panuje wielkim optymizm w szeregach "Kolejorza". Widać, że wygrana z Koroną odegrała bardzo ważną rolę. Piłkarze jak i sztab szkoleniowy teraz wierzą w komplet oczek w każdym spotkaniu. Nie ukrywał tego na konferencji prasowej drugi trener Lecha - Marek Bajor: "Nie ma co ukrywać chcemy to spotkanie wygrać". Asystent trenera Smudy także podkreślał, że gra Cracovii jest im bardzo na rękę. Wiadomo, że "Pasy" lubią ofensywną piłkę. Tym samym Cracovia powinna odkryć się. Jeśli tak by się stało piłkarze Lecha będą mogli zaatakować rywali szybkimi kontrami. Do Krakowa z zespołem nie pojechał nadal Henry Quinteros, który zaczął już treningi, ale nadal nie może grać na pełnych obrotach. Zabraknie także Arkadiusza Bąka, Jacka Dembińskiego, Marcina Sobczaka i Pawła Linki. Warto zauważyć, że wspominani piłkarze nie są kontuzjowani. Po prostu w tym momencie prezentują się słabiej od swoich kolegów. Faworytem tego spotkania będzie "Kolejorz", który po zwycięstwie z Koroną może uwierzyć we własny możliwości. Z kolei Cracovia nadal ma duże problemy z kadrą meczową. Może mieć to wpływ na tą rywalizację.

Pozdrawiam

127#Odra Wodzisław-GKS Bełchatów Typ: GKS Bełchatów(kurs:2,0)[stawka: 4 J]

Bez wątpienia ciekawe spotkanie odbędzie się w Wodzisławiu Śląskim. Na Bogumińską przyjeżdża sam lider Orange Ekstraklasy - GKS Bełchatów. Oczywiście wielu fanów widzi zdecydowanego faworyta w podopiecznych Oresta Lenczyka. Jednak nie można zapomnieć, że Odra Wodzisław pod kierownictwem Jacka Zielińskiego gra naprawdę fajną piłę. Pokazał to choćby ostatni mecz z Groclinem. Wydawało się, że Wielkopolski klub po pokonaniu samej Legii Warszawa (1:0) pokusi się o komplet oczek. Nic z tego dobra gra Wojciecha Skaby i skuteczne trafienie Marcina Malinowskiego pozwoliła na wywiezienie jednego oczka z Grodziska Wielkopolskiego (1:1). Tym samym widzimy, że Odra jest nie wygodnym rywalem. Potwierdziła to także konfrontacja z Wisłą Kraków, która w ramach Pucharu Ekstraklasy przegrała z Odrą (2:0). Oczywiście w porównaniu do lider naszej ligi osiągnięcia Odry bledną. Bełchatów niczym TGV pędzi po swój pierwszy tytuł mistrzowski. Chyba tylko Zagłębie jest w stanie urwać punkty podopiecznym Oresta Lenczyka, ale o tym przekonamy się już w przyszły czwartek. Póki, co GKS czeka mecz w Wodzisławiu z Odrą. Ostatnia kolejka pokazała, że Bełchatów potrafi zagrać bardzo fajną poukładaną piłkę. Bez wątpienia atutem tej ekipy jest zagranie a także stałe fragmenty gry. To właśnie po rzutach wolnych czy rożnych pod bramką Legii robiło się niebezpiecznie. Myślę, że wszyscy jesteśmy pod wrażaniem gry Bełchatowie. Trzy kolejki, dziewięć punktów i tylko jedna stracona bramka. Bilans imponujący i trudno spodziewać się straty jakichkolwiek oczek w Wodzisławiu. Odra musi szukać punktów w innych spotkaniach.

Pozdrawiam

128#Legia Warszawa-Łódzki Klub Sportowy Typ: Legia Warszawa(kurs:1,6)[stawka: 4 J]

"Wygrać po raz pierwszy w 2007 roku!" takie hasło będzie towarzyszyć Legii podczas niedzielnego meczu z ŁKS-em. "Wojskowi" wystartowali bardzo źle w nowej rundzie. Szumne zapowiedzi podczas zimy nie znalazły przełożenia w lidze. Po trzech kolejkach podopieczni Dariusza Wdowczyka mają tylko jeden punkt. Tak słabego sezonu jak bieżący Legia nie miała już od pamiętnego, 1991/1992 kiedy była zagrożona spadkiem z ligi!. Naprawdę trudno pojąć do dzieję się w Legii. W każdym razie nic dobrego. Dlatego niedzielne spotkanie będzie bardzo ważne dla "Wojskowych". Dyrektor Legii - Mirosław Trzeciak po feralnym meczu z Bełchatowem (1:3) powiedział, że Legia nie walczy już o tytuł w tym sezonie. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Strata do lidera z Bełchatowa to w tej chwili jedenaście punktów. Do tego obydwie konfrontacje z liderem Orange Ekstraklasy "Wojskowi" przegrali. Na szczęście w meczu z Bełchatowem w końcu Legioniści przełamali swoją niemoc strzelecką. Po ponad 260 minutach na listę strzelecką wpisał się obrońca Hugo. Tutaj w tym miejscu należałoby zadać pytanie: Czy w Legii w ogóle są napastnicy?. Niestety wygląda na to, że ich nie ma. Ciągle rażą nie skutecznością a bez goli trudno o dobry wynik. Do tego niespodziewanie doszły problemy kadrowe. Trenera Dariusza Wdowczyka czeka nie lada zadanie. Sypnęła się całkowicie prawa pomoc. Zabraknie Miroslava Radovicia, który musi pauzować za żółte kartki. Nadal kontuzjowany jest Sebastian Szałachowski a nie wiadomo na ile jest poważny uraz Grzegorza Bronowickiego. Wobec tych wszystkich absencji najprawdopodobniej trener Wdowczyk wystawi na prawej stronie Piotra Bronowickiego. Oby tylko z dobrym skutkiem. Ostatni mecz z Bełchatowem wywołał w Warszawie istotom burzę. Piłkarze zdają sobie sprawę, że ich gra nie jest najlepsza. Fanom Legii pozostaje mieć nadzieję, że wyciągną konkretne wnioski. Z kolei ŁKS zagra już w tej rundzie po raz trzeci z mistrzem Polski. W tym roku niestety dla Łodzian górą była Legia, która wygrywała dwukrotnie w Pucharze Ekstraklasy. "Ełkaesiacy" podchodzą do meczu z mistrzami Polski bardzo poważnie. W tym tygodniu spędzili dwa dni w pobliskim Gutowie Małym. Gdzie przygotowywali się do niedzielnej konfrontacji. Na urazy narzekają Arkadiusz Mysona i Robert Łakomy. Także nie wiadomo, co z młodzieżowymi reprezentantami Polski: Cezarym Wilkiem i Adamem Marciniakiem. Powinni w końcu wrócić z kadry i wtedy szkoleniowcy ocenią ich przydatność w nadchodzącym wielkimi krokami meczu. Prawda jest taka ten mecz jest bardzo ważny dla Legii, która gra fatalnie. Myślę, że w tym meczu "Wojskowi" pokażą klasę i zdobędą trzy punkty. Zadanie na pewno nie będzie łatwe, ale jest do wykonania, co pokazała nam konfrontacja z Pucharu Ekstraklasy.

Pozdrawiam

129#Bolton Wanderers-Sheffield United Typ: Bolton Wanderers(kurs:1,67)[stawka: 4 J]

W sobotę na Reebok Stadium dojdzie do ciekawiej konfrontacji Boltonu z beniaminkiem Sheffield. W ostatniej 30 kolejce Premiership obydwie drużyny zawiodły swoich fanów. Bolton przegrał bardzo wysoko (1:4) z Manchesterem United. Z kolei Sheffield United przegrał (0:3) z Chelsea Londyn. Od razu widzimy, że obydwie drużyny będą starały się zmazać złe wrażenie po ostatnim meczu. Do tego warto zauważyć, że w ostatnich trzech kolejkach angielskiej ligi tylko Sheffield zdobywał punkty. Niestety dla fanów "Szabli" było to tylko jeden punkcik w meczu z Evertonem (1:1). Z kolei Bolton zawiódł całkowicie i nie punktował w lidze od 11 Lutego. Wówczas podopieczni menedżera Sama Allerdyce'a pokonali na Reebook Stadium Fulham (2:1). Od tego meczu nie potrafili zdobyć punktów w kolejnych trzech meczach. Tym samym widzimy, że Bolton musi w tym spotkaniu pokazać się ze zdecydowanie lepszej strony. Popularne "Kłusaki" myślą po cichu o stracie w eliminacjach Ligi Mistrzów, aby ten cel zrealizować to trzeba gonić Liverpool i Arsenal. Na szczęście dla Boltonu obydwie jedenastki zagrają w tej kolejce. Możliwe, że jedna z drużyn straci punkty. Tym samym Bolton będzie miał szansę na odrobieniu kilku oczek do wspomnianej dwójki. Mało tego nie jest to jedyna dobra wiadomość dla fanów Boltonu. W składzie Sheffield w tym spotkaniu nie będzie mógł wystąpić najlepszy napastnik tego klubu. Niestety w jedenastce "Szabli" zabraknie Roba Hulse'a. Jest to bardzo ważny gracz tej jedenastki. Wystarczy tylko spojrzeć w klasyfikację strzelców i od razu widzimy, że Hulse strzelił dla Sheffield osiem bramek. Ostatnie spotkanie tych drużyn zakończyło się remisem (2:2). Tym razem wydaje się, że taki wynik nie będzie satysfakcjonował żadnej z ekip. Faworytem będzie Bolton, który jeśli chce się liczyć w walce o czołową czwórkę to musi po prostu takie mecze wygrywać.

Pozdrawiam